Cena: 9,90 zł (promocja w Drogerii Blue).
Skład: całkiem niezły, mimo glikolu propylenowego.
Obietnice producenta: jak widać nigdzie nie jest napisane do jakiego typu cery przeznaczony jest kosmetyk.
Moja opinia: jedno muszę mu przyznać - nie zapchał mnie, mimo glikolu propylenowego w składzie. Używałam go codziennie przez ponad 2 tygodnie, z tego przez kilka dni w te najgorsze upały. I nic! Ładnie też nawilża i wygładza skórę, nie musiałam stosować nic pod spód (oprócz kremu pod oczy i korektora na cienie). Ładnie i szybko się wchłania. Bałam się, że będzie dla mnie trochę za jasny, ale nie, krem bardzo dobrze dopasowuje się do koloru skóry i nie tylko jej nie rozjaśnia, ale nawet lekko przyciemna.I tyle zalet. Dla mnie krycie za słabe, kosmetyk nie tylko nie ukrywa moich rozszerzonych porów, ale nawet je podkreśla.
A oto dowód:
przed |
po nałożeniu kremu |
Przed nałożeniem kremu skóra wygląda lepiej niż po nałożeniu ( i nie jest to kwestia wyboru zdjęcia).
Skóra też bardzo szybko zaczyna się błyszczeć i nie wygląda to dobrze.
Zalety:
- nie zapycha
- cena
- niezły skład
- ładnie nawilża i ujędrnia skórę
- szybko się wchłania
Wady:
- słabe krycie
- podkreśla rozszerzone pory
- nie matuje, skóra szybko się świeci
Ocena: 3/5
krem nie jest w stanie ukryć przebarwień |
A teraz opinia mojej znajomej (o suchej i wrażliwej skórze): świetny kosmetyk na lato. Skóra jest napieta, nawilżona i lekko natłuszczona. Przyjemne uczucie jędrnej i gładkiej skóry utrzymuje się przez kilka godzin. Nie podkreśla suchych skórek. Nie podrażnia skóry a nawet łagodzi lekkie podrażnienia. Bardzo ładnie zachowuje się na twarzy w ciągu dnia (po przypudrowaniu sypkim pudrem). Daje efekt zdrowej, nieumalowanej skóry.
Za mało kryje, ale w końcu jest to krem tonujący a nie podkład.
Zalety:
- nawilża, natłuszcza i odżywia cerę
- łagodzi lekkie podrażnienia
- nie podrażnia wrażliwej skóry
- ładnie się wtapia i daje efekt zdrowej cery
Wady:
- za słabo kryje przebarwienia
Ocena: 4,5/5
Co wynika z tych dwóch, różnych opinii?
Kosmetyk fajny, ale tylko dla suchej/normalnej cery.
Na tłustej/mieszanej się nie sprawdzi.
Nie ty pierwsza narzekasz na ten bb kirem tej firmy.Ja sie napewno nie skusze,bo efekty pewnie bylyby takie same.Moje pory tez sa rozszerzone,ale mam swietny krem z Niemiec,ktory sprawia ze sie zmniejszaja
OdpowiedzUsuńWłaśnie, bo producent powinien napisać, że jest to kosmetyk dla suchej skóry. A na opakowaniu nie ma o tym słowa :(
UsuńSłyszałam już negatywne opinie na temat tego kremu.
OdpowiedzUsuńA ja słyszałam i złe i dobre, dlatego go kupiłam :)
UsuńStąd też moja dwuosobowa recenzja. Mi nie pasował, ale znajoma używa ostatnio tylko tego i jest kremem zachwycona.
mnie nie przekonują tego typu produkty.
OdpowiedzUsuńkosmetyk zbędny
OdpowiedzUsuńJa też jakoś nie lecę na pseudo polskie BB
OdpowiedzUsuńBB kremy mnie nie kręcą, ale przydałby mi się dobry matująco-tonujący krem na lato.
UsuńOj tak:) Ja teraz używam (mam na testach) tołpe sebio i dla mnie jest genialna. Krem matujący na dzień lekki. A po nałożeniu go z podkładem buzia jak cukierek;)
UsuńZ tonujących mam altere ale czy ja wiem...
Używam właśnie teraz ten matujący z Tołpy, ale średnio się u mnie spisuje :(
UsuńMatuje nienajlepiej i chyba wysusza mi skórę.
Krem umiarkowanie matujący na lato to Alterra, ale jest dość ciemna i ja np. miałamam ogromny problem z rozsmarowaniem idealnym tego kremu. Najpierw się marze, poźniej się roluje. Ja stosuję go od razu na krem, wtedy jakoś się udaje :)
OdpowiedzUsuńCzyli bez kremu pod spód się nie obejdzie?
UsuńJa mam suchą skóre.. Moze by się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńnie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńsłabiutki - ja mam lekki od lirene i nie jest az tak lekki, ładnie kryje... nie kupię, bo mam awers do tych podróbek bb. jakby nazwali tonujący to może bym sięgnęła ;)
OdpowiedzUsuńteż drażni mnie to BB umieszczane gdzie się da :)
UsuńJak podkreśla rozszerzone pory, to ja dziękuję bardzo,.
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście sprawdził się świetnie, ale ja mam suchą skórę właśnie :)
OdpowiedzUsuńA widzisz!
UsuńCzyli suche skóry będą z niego zadowolone :)
chyba wszystkie europejskie kremy BB mają w większości negatywne opinie... przynajmniej jeszcze nie spotkałam się z takim, który byłby wychwalany przez sporą ilość osób.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOpinia i Angel była na tak, miałam ochotę go kupić wpisałam na listę zakupów ale po Twojej recenzji chyba sobie daruję :))
OdpowiedzUsuńO ile nie posiadasz suchej skóry ( a pamiętam, że nie posiadasz) to daruj sobie :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńja mam cerę mieszaną wiec próbowała nie będę, cóż ale fajnie że oso by o wrażliwej i normalnej znalazły coś dla siebie. Nie lubię kosmetyków o mocnym kryciu ale o zerowym też nie - kosmetyk nie dla mnie ;-)
OdpowiedzUsuńU mnie recenzja podkładów annabelle minerals zapraszam monument-of-beauty.blogspot.com
Też testowałam BB krem Bielendy i moje uczucia są jednoznacznie negatywne. Tyle że mi bardzo służą koereańskie BB kremy i uważam, że żadne europejskie "inspiracje" nie zasługują na miano Blemish&Balm.
OdpowiedzUsuńBielenda nabłyszczyła mi twarz podrażniła okolice oczu i pozapychała pory.
Klęska.
Oooo! To mnie przynajmniej nie zapchała :)
Usuńchoć mam suchą skórę, to i tak mnie nie kusi.. nie dla mnie bebiki :)
OdpowiedzUsuńnie czujesz się skuszona? :)
UsuńNależy uważać na kosmetyki, które nie są kierowane do konkretnej grupy, bo jak coś jest do wszystkiego, to bardzo często jest do niczego;/
OdpowiedzUsuńTaki miał być tytuł posta, ale stwierdziłam, że do treści nie pasuje do końca, bo w końcu znajoma jest zadowolona :)
UsuńSzkoda że to krycie słabiutkie:(
OdpowiedzUsuńHura nie jestem sama. Mnie też zapychają BB Kremy
OdpowiedzUsuńjednak nie dla mnie ;/
OdpowiedzUsuńSwój też oddałam w dobre ręce :)
UsuńMnie w ogóle śmieszą określenia "BB krem" jakoś nie trafia do mnie ten trend i choć znalazłam swój typ w azjatykim BB kremie to traktuję go jedynie jako kolejny krok w makijażu a nie pielęgnacje.
OdpowiedzUsuńBielendę mam i ...rozczarowana jestem, że nie jest to przedłużenie serii Sunny skin. Fajne kremidło ale dużo lepiej używa mi się BB kremu z Maybelline.
Zużyję bo lubię kremy tonujące i tego oczekuję ale nawet pod tym katem Bielenda słabo wypada :( U mnie matu nie ma :P ale mam to gdzieś ;)
Mi się marzy krem tonujący taki, jak kiedyś miał Nivea. Bardzo go lubiłam.
UsuńHmmmm.... nie bardzo kojarzę jakoś średnio mi podchodzi asortyment z Nivea;)
UsuńBo ten krem pojawił się 5-6 lat temu, był jakieś 2 lata w sprzedaży a potem go wycofali. Teraz jest jakiś inny, ale kiepski :(
Usuń