Nie, to nie ja tak określiłam ten kolor, bo dla mnie to zgaszona zieleń. A dla panów rozgotowany zielony groszek. Zielonego groszku nie gotowałam od wieków, więc muszę uwierzyć na słowo.
Kolor na pewno może się podobać, ale nie każdemu będzie pasował. Mi nie pasuje.
Ta wersja lakieru ma szeroki pędzelek, który tak lubię i gęstą konsystencję. Może nawet nieco za gęstą, bo trzeba uważać aby dokładnie pokryć paznokcie w jak najmniejszej ilości ruchów pędzlem.
Pigmentacja bardzo dobra jak na lakier pastelopodobny - 2 warstwy bez białej bazy. Nie wiem czy wysycha szybko, bo od razu potraktowałam go Seche Vite odczekałam kilka minut i zabrałam się za stemplowanie.
Trwałość bardzo dobra. Zdjęcia robiłam drugiego dnia po pomalowaniu a dziś mija 4 dzień i paznokcie nadal są w jednym kawałku. Dalszych testów nie będzie bo już mi się znudził i chodzi za mną jakiś neon.
Do zdobienia (stemple Bundle Monster) użyłam lakieru Color Club Electronica
Lakier wędruje do zakładki Wymienię/Sprzedam, zachęcam do zaglądania, może wpadnie wam coś w oko.
A ja przypominam morrorze, że nie dostałam jeszcze od niej adresu.