Co znaczy ILES DU VENT? Co mają wspólnego kwiaty tiare z Wyspami na Wietrze?
I czy moja skóra polubiła olej monoi?
Ciekawe? Zatem zapraszam na recenzję dwóch kosmetyków ILES DU VENT.
ILES DU VENT, czyli Wyspy na Wietrze. To jeden z archipelagów Polinezji Francuskiej. To właśnie z tych okolic pochodzi podstawowy składnik kosmetyków ILES DU VENT - olej monoi.
Olej monoi wytwarza się w procesie macerowania kwiatów tiare w oleju kokosowym. Proces ten wygląda niezmiennie tak samo od kilkuset lat. Dzięki tradycyjnej metodzie produkcji olej monoi nie tylko przepięknie pachnie, ale jest też bogaty w witaminy i substancje odżywcze. Ma wyjątkowe właściwości nawilżające i zmiekczające, łagodzi stany zapalne i podrażnienia, chroni i odbudowuje warstwę lipidowa skóry zapewniając jej równowagę wodno-tłuszczową.
Jednym słowem ILES DU VENT to ekskluzywna linia kosmetyków do twarzy i ciała bazująca na wyselekcjonowanych, naturalnych składnikach.
Opakowanie bardzo ładne, minimalistyczne i na tyle eleganckie, że ładnie prezentuje się na półce. Jeden z dwóch ulubionych typów opakowań kremów do rąk - zaraz po pompkach airless, czyli lekki słoik z tworzywa zakręcany metalową pokrywką, Nie wyślizguje się z rąk, łatwo się zakręca i umożliwia wydobycie kosmetyku do ostatniej porcji.
Troszkę rozczarował mnie skład kosmetyku, spodziewałam się bardziej typowego tłuściocha, mocno odżywczego masła do rąk, które bardzo lubię, ale tylko na noc. Ale tak nie jest, krem jest typowym kremem na dzień, konsystencja jest lekka, wręcz puszysta i wchłania się bardzo szybko. Samo działanie określiłabym jako bardziej nawilżające niż natłuszczające, tym samym robiąc z niego świetny krem na dzień, taki po który możemy sięgać zawsze gdy mamy ochotę i potrzebę, szybko wmasować i be problemów wrócić do codziennych obowiązków nie obawiając się przy tym, że wytłuścimy dokumenty.
I na koniec zapach. Przyzwyczajona do słodkiej, wręcz duszącej woni Monoi, takiej jakiej znam z serii kosmetyków Yves Rocher byłam zaskoczona delikatnym, świeżym i bardzo przyjemnym zapachem obu kosmetyków. Gdzie ten duszący killer?
Ano nigdzie, bo doczytałam, że zapach YR to zasługa kompozycji zapachowej, nie samego olejku.
Balsam do rąk ILES DU VENT pachnie mieszanką trawy cytrynowej, jaśminu i czymś kwiatowym, czego nie potrafię określić.
SKŁAD |
Jeszcze kilka słów od producenta:
Naturalne składniki ochronne, nawilżające i regenerujące zapewniają skuteczną pielęgnację skóry dłoni. Odżywiona skóra jest miękka i delikatna. Szczególnie ważnym komponentem balsamu jest olej pozyskiwany z orzechów makadamia. Dostarcza on wielu witamin i minerałów oraz nienasyconych kwasów tłuszczowych, w tym kwasu palmitooleinowego, który jest jednym z najważniejszych kwasów tłuszczowych występujących naturalnie w lipidach skóry. Właściwości kwasu palmitooleinowego zapewniają BALSAMOWI DO RĄK wysoką i szybką wchłanialność, dzięki czemu zwiększają jego działanie odżywcze, pozostawiając jednocześnie uczucie nawilżonej i elastycznej, ale nie tłustej skóry. Olej makadamia wykazuje silne działanie regenerujące, a dzięki zawartości kwasu palmitooleinowego, będącego także składnikiem ludzkiej skóry, świetnie się wchłania, aloes działa przeciwzapalnie, antybakteryjnie i tonizująco, certyfikowany olej monoi głęboko i na długi czas nawilża, zmiękcza i wygładza skórę, przywraca jej równowagę hydrolipidową, łagodzi podrażnienia i stany zapalne, goi drobne uszkodzenia naskórka, skwalan z oliwek jako naturalny antyoksydant chroni przed wolnymi rodnikami, regeneruje warstwę lipidową naskórka, zapewniając prawidłowe nawodnienie i miękkość skóry, olej kokosowy nawilża i regeneruje, działa antybakteryjnie, tworzy ochronny film na skórze a witamina E opóźnia proces starzenia się skóry.
Polecamy do każdego rodzaju skóry.
- bez parabenów
- bez chemicznych konserwantów
- bez sztucznych barwników i zapachów
- bez olejów parafinowych.
Ze względu na brak chemicznych dodatków zalecane jest przechowywanie kremu w temperaturze poniżej 25 stopni Celsjusza, w suchym i zaciemnionym miejscu.
Od razu na wstępie muszę zaznaczyć, że jest to bardziej maska niż peeling.
Bo ostrych drobinek w nim nie znajdziecie. Proszek z pestek oliwek jest tak delikatny, że ja go nie czuję, szczególnie, że wolę raczej peelingi gruboziarniste (chociaż wiem, że nie są one bezpieczne dla mojej skóry).
Opakowanie identyczne jak w przypadku balsamu do rąk, czyli minimalistyczne, proste i funkcjonalne. Nic nie trzeba rozcinać, by wybrać produkt do ostatniej kropelki.
Zapach prawie identyczny jak w kremie do rąk, ale bardziej intensywny i kremowy.
Konsystencja idealna jak dla tego typy kosmetyku: gęsta, kremowa, puszysta i dobrze trzymająca się skóry. Nic nie spływa a zmywa się bardzo łatwo.
Dzięki kremowej i gęstej formule można użyć go do masażu twarzy, czy np. z silikonową szczoteczką i wtedy rzeczywiście mamy prawdziwe i odczuwalne złuszczenie martwego naskórka.
Właściwości nawilżające, odżywiające a przede wszystkim kojące to główne atuty peelingo-maski ILES DU VENT. Używam jej regularnie 2 razy w tygodniu i za każdym razem widzę miękką, nawilżoną skórę o rozświetlonym kolorycie. Do tego dobrze wycisza miejsca, gdzie mam popękane naczynka. Maska ma bezpieczny dla mnie skład, po kilku miesiącach stosowania nie zauważyłam zapychania (ale nie ma tu też rzeczy, których moja skóra nie lubi).
Jest idealna na okres zimowy, razem z nawilżającą maską Origins pomogła mi szybko poradzić sobie z przemrożeniem twarzy po imprezie sylwestrowej.
Uważam, że jest bardzo uniwersalna, zadowolone z niej będą osoby z tłustą, mieszana jak i suchą skórą. I na pewno warto ją poznać.
Bo ostrych drobinek w nim nie znajdziecie. Proszek z pestek oliwek jest tak delikatny, że ja go nie czuję, szczególnie, że wolę raczej peelingi gruboziarniste (chociaż wiem, że nie są one bezpieczne dla mojej skóry).
Opakowanie identyczne jak w przypadku balsamu do rąk, czyli minimalistyczne, proste i funkcjonalne. Nic nie trzeba rozcinać, by wybrać produkt do ostatniej kropelki.
Zapach prawie identyczny jak w kremie do rąk, ale bardziej intensywny i kremowy.
Konsystencja idealna jak dla tego typy kosmetyku: gęsta, kremowa, puszysta i dobrze trzymająca się skóry. Nic nie spływa a zmywa się bardzo łatwo.
Dzięki kremowej i gęstej formule można użyć go do masażu twarzy, czy np. z silikonową szczoteczką i wtedy rzeczywiście mamy prawdziwe i odczuwalne złuszczenie martwego naskórka.
Właściwości nawilżające, odżywiające a przede wszystkim kojące to główne atuty peelingo-maski ILES DU VENT. Używam jej regularnie 2 razy w tygodniu i za każdym razem widzę miękką, nawilżoną skórę o rozświetlonym kolorycie. Do tego dobrze wycisza miejsca, gdzie mam popękane naczynka. Maska ma bezpieczny dla mnie skład, po kilku miesiącach stosowania nie zauważyłam zapychania (ale nie ma tu też rzeczy, których moja skóra nie lubi).
Jest idealna na okres zimowy, razem z nawilżającą maską Origins pomogła mi szybko poradzić sobie z przemrożeniem twarzy po imprezie sylwestrowej.
Uważam, że jest bardzo uniwersalna, zadowolone z niej będą osoby z tłustą, mieszana jak i suchą skórą. I na pewno warto ją poznać.
SKŁAD |
Jeszcze kilka słów od producenta:
Połączenie właściwości oczyszczających i złuszczających z silnym działaniem regenerującym. Głównym składnikiem PEELINGU DO TWARZY są rozdrobnione pestki oliwek, które delikatnie usuwają martwy naskórek, poprawiają mikrokrążenie i dotlenienie skóry. Dodatkowo bogactwo naturalnych składników wygładzających i nawilżających wpływa korzystnie na jej wygląd i elastyczność. Zmielone pestki oliwek ścierają i usuwają martwe komórki naskórka, certyfikowany olej monoi głęboko i na długi czas nawilża, zmiękcza i wygładza skórę, przywraca jej równowagę hydrolipidową, łagodzi podrażnienia i stany zapalne, goi drobne uszkodzenia naskórka, skwalan z oliwek jako naturalny antyoksydant chroni przed wolnymi rodnikami, regeneruje warstwę lipidową naskórka, zapewniając prawidłowe nawodnienie i miękkość skóry , olej kokosowy nawilża i regeneruje, działa antybakteryjnie, tworzy ochronny film na skórze, emolienty zatrzymują wodę w głębi skóry oraz zapobiegają podrażnieniom a witamina E opóźnia proces starzenia się skóry.
Sposób użycia: nałożyć grubszą warstwę peelingu-maski na twarz, szyję i dekolt, po 10 minutach wmasować kolistymi ruchami w skórę, spłukać.
Polecamy do każdego rodzaju skóry.
Polecamy do każdego rodzaju skóry.
Peeling jest wyjątkowo delikatny, nadaje się także do skóry wrażliwej i naczynkowej.
Ze
względu na brak chemicznych dodatków zalecane jest przechowywanie kremu
w temperaturze poniżej 25 stopni Celsjusza, w suchym i zaciemnionym
miejscu.
Wszystkie kosmetyki ILES DU VENT można kupić bezpośrednio w sklepie internetowym - KLIK.
Za krem do rąk o pojemności 75 ml zapłacicie 39 zł, słoik peelingo-maski o pojemności 75 ml 69 zł.
Tik, tak. Zostało niewiele ponad godzinę by zgłosić się do konkursu. Kto jeszcze tego nie zrobił? KLIK.