Zakupy, zakupy, zakupy....

Z braku weny post o zakupach z ostatnich tygodni.

Zielone pazurki na zielony tydzień

Duet (nie do końca udany) żelkowego lakieru Artdeco i lakieru Essence Cirkus Confetti.

Makijaż na zielony tydzień

Oliwka czekoladowo-pomarańczowa ze Starej Mydlarni

Cena: 24,90 zł.
Zapach: pomarańczowe delicje (te z Wedla).
Moja opinia: warto kupić choćby dla pięknego zapachu, który utrzymuje się na skórze nawet do kilku godzin. Pachnie tak, że mam ochotę ją zjeść.
Bardzo ładnie natłuszcza skórę, nadaje się też do zmywania wosku pozostałego po depilacji.
Czyli wszystkie zalety tradycyjnej oliwki do ciała :)
Mały minus za skład - na pierwszym miejscu olej parafinowy.
Ocena: 4,0/5

Kawowa sól do kąpieli firmy Body Club

Cena: 3,49 zł

Obietnice producenta: bogata w minerały i pierwiastki śladowe, które wnikają głęboko w pory skóry , oczyszczają ją, a także działają na nią łagodząco oraz regenerująco. Ponadto aktywizują naturalne funkcje skóry i wspomagają zdolność wydalania substancji toksycznych. Jej działanie uzupełnia intensywny zapach kawy, wanilii lub mandarynki, który wspomaga koncentrację, działa relaksująco i orzeźwiająco.
Ma tak przepyszny i apetyczny zapach, że ma ostrzeżenie przed spożyciem - ludzie bajki piszą...

Sposób użycia: wsypać całą zawartość saszetki do wanny podczas napełniania ją wodą.

Moja opinia: od soli do kąpieli wymagam przede wszystki ładnego, w miarę intensywnego zapachu. Kąpiel w oparach kawy, brzmi jak poezja, nie?

Jeśli szukacie intensywnych wrażeń zapachowych, omijajcie tą sól z daleka (od razu uprzedzam, że nie wiem jak się sprawują pozostałe zapachy). Pachnie bardzo delikatnie i zapach kawy ulatnia się szybko. Pomijając zapach sól spisuje się nieźle - łatwo rozpuszcza się w wodzie, skóra po kąpieli jest odświeżona, nawilżona i lekko ujędrniona.

Ocena: 2 /5

Hit czy Kit, czyli słów kilka o odżywce kokosowej

ar

Cena: 8,90 zł

Czy można nią myć włosy: nie

Czy jest zgodna z zasadami CG: nie

Czy radzi sobie ze zmyciem oleju: nie

Wydajność: bardzo dobra, ale dlatego, że odżywki używam tylko w niewielkich ilościach.

Moja opinia: bardzo przyjemny, lekko kokosowy zapach. 

Świetna konsystencja napowietrzonego żelu.

Skład kiepski, prawie same silikony, wartości odżywczych żadnych.

A jednak dla mnie hit.

A to dlaczego:

- odpowiednia konsystencja, która dobrze rozprowadza się na mokrych włosach

- bardzo dobrze zabezpiecza mi końcówki włosów

- włosy łatwo się rozczesują

- nie zlepia włosów w strąki

- nałożona od połowy włosów nie zwiększa ich przetłuszczania

- i najważniejsze - włosy kręcą mi się po niej jak szalone

Dlatego w kategorii preparat zabezpieczający włosy dostaje u mnie ocenę 5/5.

Od razu informuję, że tak dobrze działa (u mnie) nakładana po spłukaniu odżywki (ze spłukiwaniem) na ociekające wodą włosy i to tylko od połowy włosów.

Jako typowa odżywka (ze spłukiwaniem  i bez) jest kiepska.

Bo co niby w niej ma nam odżywić włosy?

Tydzień zielony - w roli głównej lakier MIYO mini drops

Cena : 3,49 zł (allegro)
Kolor : dla mnie idealna zieleń: ciemna, żywa, ciepła z nutą żółci i ze złotymi drobinkami (szukam jeszcze cienia w takim właśnie kolorze).
Pędzelek: dobrze wyprofilowany i odpowiedniej szerokości. Dobrze się nim maluje pazurki.
Krycie: wystarczy jedna grubsza warstwa
Czas wysychania: błyskawicznie i to bez Seche
Wytrzymałość:  dziś minął 3  dzień (malowałam w niedzielę) a lakier lekko powycierał mi się na końcówkach.
Recenzja: trochę rzadszy od pomarańczowego, ale nadal kremowy. Ładnie się nim maluje, bez widocznych smug. Kolor piękny, ale to widać na zdjęciach.

I pachnie też fajnie, ale czy naprawdę papają?

Niemniej pachnie przyjemnie, ale tylko pierwszego dnia.

Potem zapach ulatnia się.
Moja ocena: 5/5

 

Cienie Everyday Minerals - róże

Kolejna porcia cieni firmy EDM.
Czas na cienie różowe.
Taj Mahal - cielisty róż, bardzo jasny i lekko perłowy.
Spin Cycle - ciemniejszy i bardziej brązowy od Taj Mahal, lekko drobinkowy (złote drobinki).
Pretty in Pink - dla mnie bardziej pomarańcz a nie róż.
Smokey Pink - nazwa bardzo adekwatna do koloru, taki przydymiony róż.
Wish You Were Here - ciemna wiśnia.
Rock Anthem - bardzo ciekawy kolor raz wpadający w fiolet, raz w bordo, fuksjowy róż.

I mała ankieta, który kolor uważacie za najładniejszy?

Perfecta czekoladowy peeling do ciała

Cena: 17,90 zł

Obietnice producenta: cukrowy peeling do ciała czekoladowo-kokosowy złuszczająco - ujędrniający. Peeling regulując mikrokrążenie w skórze przeciwdziała cellulitowi, a apetyczny zapach czekolady odpręża i poprawia nastrój. Zawiera naturalne kryształki cukru, które usuwając martwe komórki naskórka idealnie wygładzają powierzchnię skóry i niwelują wszelkie niedoskonałości. Ponadto olejek kokosowy intensywnie zmiękcza i ułatwia zatrzymywanie wilgoci w skórze, a zawarte w peelingu masło kakaowe działa ujędrniająco i regenerująco.

Moja opinia: pachnie obłędnie!

Zalety: 

 - dobra cena

- wydajny

- boski zapach czekolady z nutą kawową

- bardzo gęsty, ma konsystencję zastygniętej  galaretki

- zostawia na skórze lekki, tłusty film, który ładnie natłuszcza skórę

- nie pieni się, ale z wodą tworzy białą emulsję, która lekko natłuszcza i nawilża skórę

Wady: 

- dla mnie za trochę za słaby, należy do kategorii peelingów średnio-ścierających

- ma 2 rodzaje drobinek - czarne kuleczki i kryształy cukru, cukier dobrze działa i ładnie się spłukuje,ale jest problem z wypłukaniem czarnych kuleczek, które wg, mnie są całkowicie zbędne.

Ocena: 4,5 /5

Paletka cieni z Catrice Rumble In The Jungle

Zobaczyłam ją w sklepie i wiedziałam, że kolory wymarzone dla mnie. Obmacałam tester w sklepie, cienie nawet niezłe.
A że i cena niewysoka (chyba 19,99 zł), skusiłam się na nią od razu.

 Po pierwszych testach poczułam wielkie rozczarowanie. Słaba pigmentacja, szczególnie żółtego i fioletowego cienia, cienie się osypują przy nakładaniu (szczególnie żółty) i nawet na bazie tracą kolor w ciągu kilku godzin. Tak naprawdę zadowolona jestem tylko z cienia khaki.

Dużo lepiej cienie radzą sobie nałożone na bazę Kobo.

Fiolet jest niezły a i jasnozielony wygląda dużo lepiej. Złoty cały czas zostawia prześwity i bardzo mocno się błyszczy. Gdyby nie ten złoty cień cała paletka byłaby bardzo udana.
Czy warto było wydać na nią niecałe 20 zł? 
Jak myślicie?