Lubię oglądać cudze zakupy i wiem, że nie tylko ja tak mam. Dlatego dziś pochwalę się nabytkami kilku ostatnich miesięcy. Zapraszam do oglądania, ponieważ do czytania będzie niewiele.
Biżuterię Melano poznałam niedawno, głównie przez ciekawość. Co o niej sądzę? Póki co mam mieszane uczucia, szczególnie z powodu słabej dostępności stacjonarnie w Warszawie.
Dokupiłam kilka rzeczy zarówno dla siebie, jak i na prezent i zobaczymy, co z tego wyniknie,
Zestaw Yves Rocher o zapachu marakuji przypomina mi o słonecznych wakacjach.
A samoopalacz w nowej wersji Yves Rocher Solaire dba, by łydki nie świeciły w nocy bladością. Powoli szykuję się do napisania recenzji o nim, bo jak na samoopalacz ma naprawdę przyjemny zapach.
Nowości od AA - wegańska weria BIONATURAL VEGAN to obowiązkowa pozycja nie tylko dla przeciwników jedzenia mięsa.
Balsam do skórek i paznokci Instant nail&cuticle care w formie gąbki nasączonej lotionem od Sephora. Kupiłam na wyprzedaży i nie polecam. Szkoda $.
Seria AA VEGAN to nie tylko pielęgnacja. To także bardzo ładnie kryjące, a jednocześnie lekkie podkłady do twarzy FRESH.
W przesyłce od Yves Rocher znalazły się także trwałe cienie do powiek w kredce Ombre Lifeproof. Uwielbiam ten w kolorze złocistego beżu, bardzo często używam go do codziennego makijażu. W autobusie wiozącego mnie do pracy ;)
Gdy tylko w Sephora pojawiła się marka Fenty nie mogłam wytrzymać i musiałam wypróbować kultowy już rozświetlacz Diamond Bomb. Rozświetlacz w sztyfcie Match Stix Shimmer Skinstick w kolorze jasnego fioletu Confetti kupiłam stacjonarnie, po tym, jak zauroczyła mnie jego kremowa, jedwabista a jednocześnie sucha konsystencja. To jeden z lepszych zakupów tego roku.
Muszę się przyznać - mam obsesję na punkcie cieni Hudda Beauty. Szczególnie upodobałam sobie małe, poręczne kwadraty z dziewięcioma kolorami HUDA BEAUTY Obsessions Eye Palette. To moja trzecia paleta z tej serii. Marzą mi się jeszcze ciągle niedostępne palety Coral i Topaz.
Jako wielbicielka holograficznego połysku nie mogłam sobie odmówić tego zakupu. Mam dobrą wiadomość - drugą paletę upolowałam na wyprzedaży dla was.
Lancome Teint Idole Ultra Wear upolowałam podczas 24h promocji w Sephora.
Z kredek FENTY BEAUTY BY RIHANNA Metallic Eye + Lip Crayon Set w kolorze Frost Hunny nie jestem w pełni zadowolona. Mój główny zarzut - słaba pigmentacja.
Za to podkład w sztyfcie Hourglass Vanish to mój tegoroczny hit. Szczególnie dla osób, które jak ja malują się w drodze do pracy.
Lakiery Alessandro International poznałam dopiero jesienią...
A już pod koniec roku "doczekałam się" małej gromadki. Główny atut tej marki - idealnie zaokrąglony i spłaszczony pędzelek. niebawem pokażę najpiękniejsze kolory, jakie mam w swojej kolekcji.
Podobnie z marką Deborah Lippmann. Wzdychałam do niej latami, ale z powodu dostępności mogłam o niej tylko pomarzyć.
Dlatego bardzo ucieszyłam się, gdy pojawiła się w polskiej dystrybucji. Te kolory i wykończenia!
Sephorowe lakiery - jajeczka to nowe wersje dotychczasowych lakierów marki Sephora. Nie lubię tego kształtu, ponieważ trudno utrzymać go w dłoniach. Za to kolory są zdecydowanie lepsze niż poprzednio.
A tu więcej kolorów lakierów Deborah Lippmann zakupionych podczas promocji Black Friday.
Promocja z okazji Czarnego Piątku skusiła mnie także na zakup kilku kolorów z Alessandro International.
I kolejne łupy z promocji Black Friday - lakiery ze sklepu Sfera Lakiera.
Piękną, zimową kolekcję OPI The Nutcracker and the Four Realms pokazałam już tu - KLIK.
Black Friday był także okazją do uzupełnienia wzorów naklejek Manirouge.
Jesienne wyprzedaże to dla mnie głównie zakupy przecenionych letnich zapachów.
Recenzja MASAKI MATSUSHIMA AQUA EARTH - KLIK
Recenzja CK ONE SUMMER 2018 - KLIK
Perfumy Yves Rocher Mon Evidence to jeden z ulubionych zapachów mojej mamy. A co ja o nim myślę?
Kiedy tylko pojawiają się nowości w sklepie B Loves Plates - pędzę jak szalona na zakupy.
A że płytek nigdy dość - kolejne płytki, tym razem firmy Moyra.
Zakupy ze sklepu, który powstał w tym roku - Sfera Lakiera. Nazwa mówi wszystko!
Sfera Lakiera to przede wszystkim moje ulubione płytki MoYou London.
A że w sklepie często są promocje moja kolekcja płytek MoYou powiększa się z miesiąca na miesiąc. Moim zimowym hitem jest płytka Prismatic 06. A wiosną będą rządzić kotki.
Nowa linia kremów AA Botanical Infusion to moc takich roślin jak konopie czy róża zamknięta w słoiku.
Gdy moja skóra chce pić do akcji wkraczają kosmetyki Yves Rocher z nawilżającej serii Hydra Vegetal.
Kolejna nowość od Yves Rocher - miejski krem z SPF 30 i "tarczą anti-pollution".
Skóra tłusta i dojrzała nie ma łatwo. Na szczęście Dermika wie, że problemy tłustej skóry nie zawsze mijają z wiekiem. Hit tegorocznej pielęgnacji - Dermika seria Sebio Inteligence.
Kolejny ciekawy produkt - krem przeciwzmarszczkowy Richevon. Recenzja kosmetyku - KLIK.
Nowa wersja jednej z ulubionych masek - Origins Clear Improvement.
Mój stosunek do kalendarzy adwentowych jest negatywny. Dużo szumu i miniatury niewarte kwoty, którą producent każde sobie zapłacić za kawałek kartonu. O kalendarz Delia poprosiła mnie Aniela, więc to bardziej prezent dla niej niż dla mnie, mimo iż większa część zawartości trafiła do mnie. Ale nie żałuję, bo kalendarz był zrobiony z pomysłem, a córa miała frajdę otwierając codziennie kolejne okienka. A przy okazji trafiłam na kilka perełek.
To jeszcze nie wszystkie zakupy z tego roku, ponieważ część przesyłek jeszcze do mnie nie trafiła (nawet z Black Friday).
A w styczniu robię sobie zakupowy odwyk!