Czy tańsze bywa lepsze od droższego? Bywa, szczególnie gdy tańszy kosmetyk ma lepszy skład.
Niecałe 3 miesiące temu dostałam do testów krem Sudomax od firmy SudoPHARMA.
Krem ten jest odpowiednikiem znanego każdej mamie kremu Sudocrem.
Opis producenta (Sudomax): krem SUDOMAX to niezwykle delikatny, hipoalergiczny i antybakteryjny krem ochronny, stworzony z myślą o wyjątkowo delikatnej i "bezbronnej" skórze - skórze małego dziecka. Krem przeznaczony jest przede wszystkim do codziennej pielęgnacji i ochrony skóry w miejscach podrażnionych oraz w tzw. strefie okołopieluszkowej. Krem SUDOMAX może być stosowany również przez dorosłych.
Przeznaczony jest do ochrony przed podrażnieniami oraz dla osób mających problemy ze skórą trądzikową. Doskonale się sprawdza przy defektach estetycznych i podrażnieniach skórnych występujących w wyniku ucisku w przypadku długotrwałego przebywania w pozycji leżącej lub przy nietrzymaniu moczu.
Cena: niecałe 10 zł, podczas gdy za opakowanie Sudocremu o podobnej gramaturze płacimy 18-20 zł.
Skład: tu wygrywa Sudomax, który nie zawiera tak nielubianego przeze mnie glikolu propylenowego. Zawiera za to olejek ze słodkich migdałów i wazelinę zamiast ciekłej parafiny, za którą też nie przepadam.
Sudomax |
Sudocrem |
Zapach: ładniej pachnie Sudomax - lawendą.
Konsystencja: tu nie widzę różnicy, oba kremy wyglądają dokładnie tak samo, przy czym Sudomax wchłania się szybciej i nie pozostawia na skórze białej warstwy.
Moja opinia: przez długi czas stosowałam Sudocrem, bo innego kosmetyku na odparzenia na pupie (u córci, nie u mnie) nie znałam. Dobrze, że teraz pojawiła się tańsza opcja, czyli Sudomax. Bo działa dokładnie tak samo jak Sudocrem. Podrażnienia szybko się goją, zabezpiecza też dobrze skórę pupy. Na sobie przetestowałam go tylko gdy miałam problemy z tzw. zajadami, czyli pękającymi kącikami ust. Okłady z kremu na noc przyspieszyły gojenie się ranek, szybciej wytworzył się strup.
Należy tylko pamiętać o tym, że krem trzeba zmyć po kilku godzinach. Nie wcieramy go, tak jak tradycyjnego kremu pielęgnacyjnego. Bo zauważyłam, że często mamy o tym zapominają. Skóra potrzebuje dostępu świeżego powietrza, aby mogła się prawidłowo goić.
Podsumowując jednym zdaniem: jeśli coś działa tak samo, to po co przepłacać?
Dostałam próbkę tego kremu.. Muszę wypróbować..
OdpowiedzUsuńsuper, że jest tańszy. :) ja sudocremu używam na podrażnienie wynikające z depilacji, radził sobie świetnie, ale jak skończę pudełko to spróbuję z sudomaxem. :)
OdpowiedzUsuń:*
UsuńMuszę wypróbować Twój patent na podrażnienia po depilacji :)
Nie używałam go.
OdpowiedzUsuńW końcu jakiś odpowiednik Sudocremu. Mimo, że nie posiadam dzieci, sama go używam, na jakieś niespodzianki na twarzy, uczulenia czy coś takiego, denerwowało mnie to, że jest biały i nie da się go rozsmarować, jak widzę na Twoich zdjęciach Sudomax nie ma takiego problemu. Mam nadzieję, że złapię go w jakiejś aptece gdy tylko skończy mi się Sudocrem!
OdpowiedzUsuńA ja muszę podkraść trochę dziecku i wypróbować go po depilacji ;)
Usuńprzetestowałam sudomax. szczerze? nadal jestem zdania że Sudocrem nie ma sobie równych, to co że jest tańszy jak słabiej działa. Porównałabym go raczej do linomagu. Także ja mimo wszystko zostaje przy Sudocremie.
OdpowiedzUsuń