Był post zakupowy, więc dziś dla odmiany post denkowy. Bo przecież nie samymi zakupami człowiek żyje. Po za tym jak się kupiło, to trzeba kiedyś (z)użyć ;)
WŁOSY
Serum z serii z Apteczki Agafii używałam w czasie najgorszego okresu wypadania włosów. I z żalem stwierdzam, że nie działa. Nawet odrobinkę :(
Kosmetyki do włosów INSIGHT to moje odkrycie zeszłego roku.
Szampon INSIGHT LOSS CONTROL w połączeniu z odżywką nawilżającą podbił moje serce. Na marcowych targach Beauty Forum kupiłam kolejną, wielką butlę i teraz myje nim włosy cała rodzinka.
O masce do włosów przyśpieszającej wzrost Planeta Organica Morze Martwe pisałam TU.
Maska GLISS KUR OIL NUTRITIVE sprawdziła się tylko na końcówkach. Nałożona na całą długość dawała efekt włosów 10 włosów na krzyż. Powinny ją wypróbować osoby z puszącymi się włosami.
O zestawie do włosów PETAL FRESH Organics Grape Seed & Olive Oil - szampon i odżywka do włosów Anti-Aging pisałam TU.
Szampon dziegciowy uwielbiam a właściwie uwielbiałam. Do czasu. Używany codziennie wywołał u mnie suchy łupież.
Kolejne serum z serii rosyjskich kosmetyków. Ponieważ nie znam rosyjskiego a naklejka odpadła, nawet nie jestem w stanie podać dokładnej nazwy.
Nafta kosmetyczna to jeden z babcinych sposobów na pobudzenie krążenia skóry głowy a tym samym na przyśpieszenie porostu włosów. Mimo nieprzyjemnego zapachu sięgałam po nią z chęcią, bo widziałam poprawę stanu włosów.
Serum na końcówki z olejkiem arganowym Joanna zużyło moje dziecko. A pisałam o nim TU.
KOLORÓWKA
Jak widać, da się zdenkować kilka rzeczy. Szczególnie gdy używa się z przyjemnością.
GOSH prasowany puder matujący i tusz Lumene Cloudberry Length Serum Mascara to skandynawskie perełki. Polecam każdej.
Obok pudru leży mini wersja korektora rozświetlającego Bare Minerals Stroke of Light. Bardzo lubię, wracam do niego (pełnowymiarowej wersji) co jakiś czas.
Obok pudru leży mini wersja korektora rozświetlającego Bare Minerals Stroke of Light. Bardzo lubię, wracam do niego (pełnowymiarowej wersji) co jakiś czas.
LAKIERY
Specjalnie dla Justyny - dwa zdenkowane lakiery. Mój ulubiony Kiko - 374 Pearly Chocolate noir. Używam do stemplowania a czasami jako bazy zamiast klasycznej czerni. I przepiękna flejksowa chineczka - China Glaze Luxe and Lush.
PRÓBKI
Całkiem nieźle idzie mi uszczuplanie zapasów próbek. Przy okazji znalazłam bardzo dobre serum dyscyplinujące i wygładzające włosy firmy ECHOS LINE.
ŚWIECE
Jak wszystko - podlegają akcji denko. Mam kilka ulubionych zapachów i te staram się oszczędzać paląc je od święta. Pozostałe pale na zmianę w zależności od nastroju.
Wood Wick Cinnamon Chai umilał nam święta mieszaniną cynamonu i korzennych przypraw, AQUIESSE Santa Barbara wypaliłam dopiero pod koniec lutego. Teoretycznie powinnam być nim zachwycona, bo ma w sobie takie nuty jak mandarynka, heliotrop i cejlońska herbata. Na żywo jest męczący i duszący. Jak to dobrze, że wypalił się momentalnie.
Kolejny wkład zapachowy od Bath&Body Works. Mówiłam już, że uwielbiam tą różnorodność zapachów?
Kolagenowa ampułka Kallos - jedno użycie to za mało by wyrobić sobie jakąkolwiek opinię.
Olejowe serum do paznokci Grapeseed Nail Serum łączy w sobie dobre działanie, niezły skład i funkcjonalna formę.
PERFUMY
Creed Royal Scottish Lavender to łagodna, ale mocna i świeża lawenda. Fajny zapach na jesień.
Histoires de Parfums 1824 Eugenie de Montijo - z jednej strony ciekawy, ale z drugiej strony miał w sobie coś co mi przeszkadzało. Dużej flaszki nie będzie.
DŁONIE I PAZNOKCIE
Dwa bardzo przyzwoite mydła w płynie: bezzapachowy Biały Jeleń Premium i słodka, mandarynkowa pianka Bath&Body Works Sweet Celentine.
Dwa bardzo przyzwoite mydła w płynie: bezzapachowy Biały Jeleń Premium i słodka, mandarynkowa pianka Bath&Body Works Sweet Celentine.
Ulubione kremy do rąk: jak zawsze te z Pat&Rub, tu w wersji zimowej - OTULAJĄCY BALSAM DO RĄK i w wersji jesienno-wiosennej BALSAM DO RĄK ŻURAWINA, CYTRYNA.
I klasyczny mini L'Occitane, do torebki.
I klasyczny mini L'Occitane, do torebki.
PIELĘGNACJA TWARZY
Nawet nie wiem, kiedy w łazienkowej szafce rozmnożyły się maseczki. Dlatego staram się przynajmniej co drugi dzień nałożyć coś na paszczę. Tu opakowania po dwóch świetnych algowych maskach: algowo-borówkowej masce od ORGANIQUE oraz algowej od TSO MORIRI. I najlepsza maska, jaka miałam na zapchane pory (tzw. wągry) - dziwne mazidło o konsystencji gumy do żucia o nazwie VOLCANIC CLAY.
Nawet nie wiem, kiedy w łazienkowej szafce rozmnożyły się maseczki. Dlatego staram się przynajmniej co drugi dzień nałożyć coś na paszczę. Tu opakowania po dwóch świetnych algowych maskach: algowo-borówkowej masce od ORGANIQUE oraz algowej od TSO MORIRI. I najlepsza maska, jaka miałam na zapchane pory (tzw. wągry) - dziwne mazidło o konsystencji gumy do żucia o nazwie VOLCANIC CLAY.
Trzy przyzwoite kosmetyki do demakijażu - dwufazowy płyn do demakijażu oczu Flos-Lek (zostawia lekka mgiełkę, ale nie szczypie i szybko usuwa wodoodporny tusz, więc wybaczam), nawilżająco-rozświetlający PŁYN MICELARNY z witaminą C LIRENE (delikatny i skuteczny) oraz płyn micelarny Biolaven Organic (niesamowity, ziołowy zapach).
AA Oil Infusion żelowy tonik oczyszczający polecam szczególnie suchym i wrażliwym cerom.
SYLVECO rumiankowy żel do twarzy polubiłam za zapach, delikatne działanie i łagodzenie stanów zapalnych. Pojawi się na blogu ponownie.
Kolejny kosmetyk z serii AA Oil Infusion, tym razem żel oczyszczający do twarzy.
Kolejny kosmetyk z serii AA Oil Infusion, tym razem żel oczyszczający do twarzy.
PIELĘGNACJA CIAŁA
Emulsja do kąpieli Emolium to podstawa w pielęgnacji suchej skóry Anielki. nie ma kąpieli bez Emolium.
Kawowy żel pod prysznic DERMACOL AROMA RITUAL pokochałam za zapach. Wcale nie kawy a cukierków, tzw. kukułek.
Emulsja do kąpieli Emolium to podstawa w pielęgnacji suchej skóry Anielki. nie ma kąpieli bez Emolium.
Kawowy żel pod prysznic DERMACOL AROMA RITUAL pokochałam za zapach. Wcale nie kawy a cukierków, tzw. kukułek.
Dwa ładnie pachnące żele - PASSION FRUIT SHOWER THE BODY SHOP i FA MAGIC OIL.
Kosmetyki do zadań specjalnych: Intensywny koncentrat ujędrniająco-antycellulitowy Cold Therapy NIVELAZIONE FARMONA (za wodnisty i brudzi ubrania), AA serum modelująco-ujędrniające biust i dekolt (dobry na lato, nie dla bardzo suchej skór), AA OIL ESSENCE Multi balsam do pielęgnacji ciała (rewelacja!).
I na koniec BIO-OIL, który z uporem maniaka stosowałam na bliznę po operacji ręki (post niebawem) i spray utrwalający opaleniznę Airbrush After Tan Sally Hansen, którego jedyną zaletą był ciekawy zapach waty cukrowej. A jak tam twoje zużycia? Co ciekawego udało się ci wykończyć? Chętnie poczytam w komentarzu.
Imponujące zużycia, możesz być z siebie dumna :) Maskę GLISS KUR mam w zapasach i obawiam się, że nie będę z niej zadowolona. Na moich włosach prawdopodobnie zafunduje efekt totalnego przyklapu :(
OdpowiedzUsuńJeśli nie są bardzo suche i delikatne to na pewno tak będzie :( Nakładaj tylko na końcówki włosów.
UsuńMaskę Gliss Kur muszę wypróbować! Może to poratuje moją szaumę na głowie :D
OdpowiedzUsuńJestem również ciekawa tego micela z witaminą C od Lirene... Dopisuję do listy zakupów ;-)
Co do maski Gliss Kur to nie wiem, czy mogę polecić, chyba że do bardzo suchych włosów :)
UsuńTeż mam ten sam Bio Oil, ale jeszcze nie zaczęłam, moje blizny są kilku, nawet kuilkudziesięcioletnie, ciekawa jestem czy cokolwiek pomoże ten olejek :)
OdpowiedzUsuńNie wiem :( Ja zaczęłam używać praktycznie zaraz po operacji.
UsuńPrzyjemne i obszerne denko :) ja już zaprzestałam, straciłam do tego serce :)
OdpowiedzUsuńKarolina też tak miałam w zeszłym roku i doszłam do tego, że miałam w łazience stos pootwieranych żeli i balsamów :(
UsuńNarobiłaś mi ochoty na ten żel Dermacol o zapachu kukułek :)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą... zjadłabym!
Ja też, ale dawno nie widziałam w sklepie :(
UsuńKosmetyki Insight to bardzo dobre produkty ;)
OdpowiedzUsuńNiezłe zuzycia, u mnie tak dobrze nie idzie. Ja zdenkowałam sypki puder z Bourjois, tusz MACa, top Sally Hansen i jak standardowo oliwkę do skorek z Miss Sporty i zmywacz Isana.
OdpowiedzUsuńJa do serum Babuszki podchodziłam dwa razy. Za pierwszym razem mnie podrażniło, wiec włożyłam je do szafki. Ostatnio po nie sięgłam i sprawdziło się super :)
OdpowiedzUsuńWow sporo tego. Ja jestem ciekawa jak Ci się sprawdziło Bio Oil na rany, więc będę czekała na post. A co reszty tego płynu micelarnego nie lubię za bardzo, bo jakoś w Lirene zawsze przeszkadza mi opakowanie(szata graficzna). Natomiast używałam szamponu Petal Fresh i muszę przyznać, że byłam baaaaardzo zadowolona- fajne ekologiczny kosmetyk. Regeneruje włosy, ma bardzo dobry skład, dla mnie hit. A no i ten lakier Kiko też uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJest tu kilka marek, które lubię... AA, Biały Jeleń, Gliss Kur :)
OdpowiedzUsuńwow jakie obszerne denko :D Z calej listy znam tylko insight :D kupuje na organicznewlosy.pl ale inny szampon insight do wlosow suchych- przyznam, że tez działa, a z maska rewelacja <3
OdpowiedzUsuńTrzeba zaszaleć na targach BF, bo maski jeszcze nie miałam :)
Usuń