Wiosennych nowości ciąg dalszy. Kilka tygodni temu pisałam o kremie do podkreślania brwi - Pupa Eyebrow Definition Cream, dziś czas na puder sypki Pupa Like a Doll Loose Powder.
Puder sypki to podstawa mojego makijażu, szczególnie zimą. Nic nie chroni lepiej wrażliwej skóry niż pierzynka z dobrego pudru nałożona na krem ochronny.
Pupa Like a Doll to nowy puder sypki, niesamowicie lekki i delikatny. Dzięki bardzo drobno zmielonej konsystencji pozostaje niewidoczny i niewyczuwalny na twarzy. Perfekcyjnie stapia się ze skórą, jednocześnie pozwalając jej oddychać. Zapewnia naturalne, matowe wykończenie makijażu. Minimalizuje widoczność drobnych linii i zmarszczek – skóra wygląda gładko i promiennie.
Jest przebadany dermatologicznie, nie zawiera parabenów, substancji zapachowych i nie zatyka porów.
Jest przebadany dermatologicznie, nie zawiera parabenów, substancji zapachowych i nie zatyka porów.
Puder sypki Pupa Like a Doll Loose Powder dostępny jest w 4 odcieniach:
- 001 Light Beige (jasny, neutralny beż)
- 002 Rosy Nude (jasny, zimny beż )
- 003 Natural Beige (średni, ciepły beż)
- 004 Rosy Beige (średni, zimny beż)
Skład dla zainteresowanych. Niestety głównym składnikiem jest talk, który może powodować zapychanie się porów. Mi na szczęście nic takiego się nie przytrafiło, zarówno po pudrach sypkich Pupa jak i po ulubionych pudrów wypiekanych tej firmy.
Zmikronizowane pigmenty (bardzo drobno zmielone) sprawiają, że kosmetyk doskonale łączy się ze skórą wygładzając ją i poprawiając jej koloryt. Specjalne polimery zapewniają długotrwały efekt matowej skóry a krzemionka ogranicza wydzielanie się sebum. Dzięki substancjom rozpraszającym światło skóra nabiera delikatnej i zdrowej poświaty a ekstrakt z nasion bawełny intensywnie nawilża skórę.
Opakowanie pudru zrobiono z solidnego i trwałego tworzywa: dół w kolorze matowego, jasnego beżu i błyszcząca jak srebrne lustro góra stanowiąca wieczko.
Dużym atutem jest duże lusterko wmontowane w klapkę, które przydaje się przy szybkich poprawkach.
Komora z pudrem zabezpieczona jest plastikowym sitkiem. Jednak mimo sitka i bardzo mocnego zamknięcia nie polecam noszenia puderniczki w torebce. Kosmetyk ma tak drobną strukturę, że nie wiadomo kiedy wysypuje się do torebki.
Duże opakowanie zawierające 9 gram pudru kosztuje 105 zł.
Całą kolekcję Like a Doll jak i pozostałe kosmetyki Pupa znajdziecie w perfumeriach Douglas.
Kolor, który mam to 003 Natural Beige (średni, ciepły beż). Lekko żółtawy beż będzie pasował tym z was, które mają nieco ciemniejszy odcień skóry o oliwkowym albo ciepłym odcieniu.
A teraz najważniejsze, czyli zdjęcia pudru na skórze oraz moja opinia o nim. Celowo pokazuję różne ujęcia i dobrałam różne oświetlenia, by pokazać jak produkt zachowuje się w różnych sytuacjach.
Jak możecie zauważyć na zdjęciach puder Pupa Like a Doll Loose Powder wygląda dobrze niezależnie od oświetlenia. Lekko matowi skórę, ale nie jest to ciężkie, kredowe wykończenie a delikatny matowo-satynowy woal. Ładnie układa się na skórze, nie wchodzi w zmarszczki a wręcz optycznie je spłyca. I co bardzo ważne - nie podkreśla rozszerzonych porów.
Odcień 003 Natural Beige jest dla mnie jeszcze nieco za ciepły, ale różnica jest na tyle mała, że bez zahamowania używam go odkąd dostałam go do testów. Ale dla naprawdę zimnego typu urody będzie za ciepły. Dlatego odcień ten polecam osobom o ciepłym i neutralnym kolorycie. Osobom o oliwkowej cerze także, ale tylko tej z żółtymi podtonami.
Nie zapycha, nie uczula i nie podrażnia. A do tego jest niesamowicie wydajny. Myślę, że wystarczy przynajmniej na 6 miesięcy codziennego używania.
Znacie pudry sypkie Pupa? A może macie już ulubieńca innej firmy? A może wcale nie używacie pudrów sypkich, tylko prasowanych lub wypiekanych?
Ile z was stawia na puder sypki przy porannym makijażu?
Dajcie znać w komentarzach.
Szybko, szybko, bo zaraz skończy się wiosenny konkurs.
Dla tych, którzy jeszcze się nie zgłosili KLIK.
Chętnie bym go wypróbowała
OdpowiedzUsuńpozdrawiam MARCELKA♥
Ladnie wygląda na twarzy, puder sypki używam codziennie do utrwalenia makijażu ale sięgam raczej po wersje transparentne.
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam okazji używać tego pudru, ale bardzo chętnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńMam go:D wciąż zachwycam się opakowaniem;) straaasznie mi się podoba! <3
OdpowiedzUsuńOpakowanie jest piękne, ale nie znam tego pudru.
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka bardzo go sobie chwali.
OdpowiedzUsuńps. śliczne tło na blogu!
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, ale raczej nie nie studencką kieszeń :)
OdpowiedzUsuńCo prawda pudrów z Pupy jeszcze nie miałam okazji próbować, ale podkład No Transfer przez wiele lat należał do moich ulubieńców :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie prezentuje się na skórze, lubię pudry z żółtymi tonami, świetnie kryją drobne zaczerwienienia :)
OdpowiedzUsuńWygląda całkiem naturalnie ;)
OdpowiedzUsuńPiękne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie piękne, produkt kuszący... ale ja mam cerę trądzikową, więc bałabym się zapychania skóry i potrzebuję dobrego krycia...
OdpowiedzUsuńopakowanie przykuwa uwagę ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki marki PUPA :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie zachwyca ;)
OdpowiedzUsuńpupa ma dosyć wysokie ceny i to mnie ogranicza :P
OdpowiedzUsuńładnie wygląda ten puder, szukam czegoś co będzie długotrwałe i nie nie będzie dawało efektu pudrowości :)
Śliczne to opakowanie, zresztą jak każde PUPY ;)
OdpowiedzUsuńniestety tego typu pudry bardzo rzadko używam.
Ale cacko :) Pięknie wygląda na skórze, ale już samo opakowanie zachwyca :)
OdpowiedzUsuń