Żeby odpocząć od tysiąca zestawień i podsumowań minionego roku zapraszam was na post o śmieciach, czyli letnie denko. Odeszłam od comiesięcznego rozliczania się z zużyć, bo były takie miesiące, że udawało mi się wykończyć zaledwie 2 butelki szamponu i odżywki.
Dwie bardzo porządne odżywki do codziennego stosowania z firmy Planeta Organica.
Nie kosztowały fortuny. miały bardzo przyjemny skład, mocno kremowa
konsystencję i robiły dokładnie to, co obiecywał producent, czyli
nawilżały włosy bez zbytnego obciążania. Dodatkowym atutem jest duża
pojemność i wygodny dozownik.Na pewno kupię ponownie.
Zestaw do brązowych włosów od Pat&Rub
(odżywka +szampon) sprawdził się u mnie idealnie. Delikatny szampon
plus treściwa odżywka to świetny pomysł na prezent, szczególnie w
promocyjnej cenie. Cena regularna nie jest już tak przyjemna, dlatego kupię, ale jak będzie w promocji. Odżywkę Ultra Doux olej z avocado i masło karite kupuję regularnie, nie nadaje się do codziennego używania, tylko 1-2 razy w tygodniu. Intensywnie regenerujący szampon BIOVAX skończył się tak szybko, że nie zdążyłam wyrobić sobie o nim opinii.
Lubię wiele kosmetyków firmy Pat&Rub,
ale największą miłością darzę kremy do rąk. Miałam już wszystkie
możliwe wersje zapachowe i jeszcze nie było takiej, która by się u mnie
nie sprawdziła. Podobnie z kosmetykami dla dzieci. Z oliwki do ciała i kąpieli trochę już wyrosłyśmy, ale od czasu do czasu używam, głównie do kąpieli. Kupuję regularnie
Tu ponownie zestaw szampon plus odżywka Ultra Doux olej z avocado i masło karite. Za szamponem jednak nie przepadam. Kerastase Specifique Bain Stimuliste GL, szampon, kąpiel hamująca wypadanie z Gluco-Lipidem to
dla mnie strzał w 10. Delikatnie oczyszcza włosy i skórę głowy nie
podrażniając jej. Nie wiem jaki wpływ ma to na wypadanie, ale na pewno
polecam osobom z wrażliwa skórą głowy. Na pewno jeszcze kupię
O zestawie do włosów John Frieda Beach Blonde pisałam już tu --> KLIK. kupię w lecie
Balsam do ciała Lirene Vital Code podbił moje serce zapachem i tym jak dobrze odżywiał moją suchą skórę. Po serię z filtrami AA sięgam już wczesną wiosną, nie znam nic lepszego i łatwiejszego w użyciu. oba kupię ponownie
Olejek Alverde zużyłam do olejowania włosów, ale nie byłam z niego zadowolona. omijać z daleka
Olejek Alverde zużyłam do olejowania włosów, ale nie byłam z niego zadowolona. omijać z daleka
Są takie firmy, po których kosmetyki sięgam bez zastanowienia, bo każdy wybór jet trafiony. Tak do tej pory było z Organique. Body Fluffy Souflete
niestety okazał się porażką na całej linii. Samo działanie mogłabym
przeboleć, za to tak przykrego chemicznego zapachu nie jestem w stanie
znieść. Zużyłam do smarowania łydek i stóp, jak najdalej od nosa. omijać z daleka
Lato upłynęło mi pod znakiem zużywania wszystkich pootwieranych tuszy i pomadek do ust. Zużyłam mój ulubiony tusz Lumene Cloudberry Volum Serum Mascara - Tusz do rzęs aktywnie pogrubiający i Wonder Lash Eye Enhancer Mascara od Oriflame
w nietypowym odcieniu świerkowej zieleni. Oba tusze lubię przede
wszystkim z powodu odpowiednio gęstej formuły i idealnej dla mnie
silikonowej szczoteczki. kupuję regularnie
Mój RevitaLash Advanced zużyła koleżanka, ja nie byłam w stanie, ponieważ mocno podrażniał mi spojówki. nie dla mnie
Bell tusz Secretale Long&Volume, maskara Eveline Big Volume Lash, pomadka L'Oreal Color Riche w odcieniu 232 Cashmere, Clinique Superbalm Moisturizing Glossw odcieniu Apricot ( jedno z nielicznych mazideł do ust jakie zużyłam tylko dlatego, ze nosiłam w kieszeni) i pomadka Bare Minerals to raczej jednorazowe przygody.
Mój RevitaLash Advanced zużyła koleżanka, ja nie byłam w stanie, ponieważ mocno podrażniał mi spojówki. nie dla mnie
Bell tusz Secretale Long&Volume, maskara Eveline Big Volume Lash, pomadka L'Oreal Color Riche w odcieniu 232 Cashmere, Clinique Superbalm Moisturizing Glossw odcieniu Apricot ( jedno z nielicznych mazideł do ust jakie zużyłam tylko dlatego, ze nosiłam w kieszeni) i pomadka Bare Minerals to raczej jednorazowe przygody.
Dwa tusze, które na początku zachwyciły a z upływem czasu było coraz gorzej (osypywanie się i te rzeczy) : maskara Yves Saint Lauret Baby Doll i Rimmel Wonderfull Mascara. omijać z daleka.
Żele pod prysznic The Body Shop kupuję regularnie (w promocyjnych cenach), malinę bardzo polubiłam i polecam każdemu, kto lubi owocowe zapachy. O balsamie Evree pisałam tu KLIK.
Bioderma Atoderm Intensive zasługuje na osobny post, rewelacyjny sprzymierzeniec w walce z wysuszoną skórą. kupię!
Rexona Motionsense Fresh, nieźle sprawdził się podczas letnich upałów. Rewelacyjny olejek do skórek Delawell Gold Cuticle Oil, pisałam gdzieś recenzję, ale ostatnio mam problem z wyszukiwarką i nie mogę znaleźć odpowiedniego posta.
Śliwkowy Peeling do twarzy Face Scrub do cery suchej wymagającej regeneracji AA Eco opisywałam tu KLIK. Serum na naczynka Bielenda zużyłam i nie zauważyłam najmniejszej poprawy. Maseczka z niebieskiej glinki Z Receptur Babci Agafii dla mnie rewelacja.
Powoli
przekonuję się do wyższości niektórych kosmetyków aptecznych nad
drogeryjnymi. Takim przykładem jest dezodorant do skóry wrażliwej Eucerin.
Nie podrażnia nawet bezpośrednio po goleniu. Kosmetyczna pamiątka z
Tunezji - bosko pachnący i kojący skórę hydrolat miętowy. I koszmarek o
zapachu maliny - Balea Bodymousse Himbeere - omijać z daleka!
AA Oil Essence kremowy żel do mycia ciała łączy w sobie ciekawy i przyjemny zapach z delikatnie myjąca formułą. kupię ponownie
Żele pod prysznic Yves Roche lubię z takich samych powodów. kupuję regularnie
Bale żel pod prysznic z limitowanej edycji ananas z czymś tam - świetny zapach, ale nieco wodnista konsystencja.
Micele Bioderma to moje ulubione preparaty do demakijażu, tu Bioderma Hydrabio i najukochańszy Bioderma Sensibio. mój KFC!
Pisałam o nim tu KLIK, KLIK
Całkiem przyjemny na lato Tonik Matujący Nivea, hydrolat lawendowy z Biochemii Urody i zaskakująco dobry żel pod oczy Anti-Aging FLOS LEK. Wszystkie trzy kupię ponownie.
Próbki, próbeczki, próbaski...
Nic poza kremem Illua No. 02 nie zapadło mi w pamięć. Ale konsekwentnie realizuję plan zużywania i rozdawania zachomikowanych próbek.
I to naprawdę ostatnie dni by zgłosić się do konkursu w którym można wygrać niedostępną w Polsce paletę do makijażu Laura Mercier Safari Chic (której wartość to ok. 360 zł) KLIK.
Szkoda, że tak mało z was zgłosiło się do konkursu.
Wow, takie denko z kilku miesięcy rzeczywiściejjest imponujące.
OdpowiedzUsuńJa dodaję wpis denkowy co miesiąc i najmniej miałam ok. 10 produktów
_____________
Pozdrawiam
MARCELKA FASHION and LIFESTYLE BLOG
♡♥♡♥
No denko klasa, pozazdrościć zapału :D. Podziwiam ilość zużytych tuszy, ja tak nie potrafię ;).
OdpowiedzUsuńNiezłe denko, ja niestety nie mam tyle zapału co ty i kosmetyki u mnie zalegają.
OdpowiedzUsuńteż lubię żele z YR. Ten z granatem też miałam)
OdpowiedzUsuńOgromne denko, gratuluję! Miałam z tego parę produktów, jedne wspominam lepiej, drugie gorzej :).
OdpowiedzUsuńSporo się tego nazbierało :)
OdpowiedzUsuńsporo produktów widze :) kusi mnie ten balsam do ciala z evree :) bardzo lubie te marke :)
OdpowiedzUsuńPorządne denko :) i sporo produktów, które znam :)
OdpowiedzUsuńNoo konkretne zużycie. Ja mam wrażenie, że nic nie zużywam :D
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie krem bb :)!
OdpowiedzUsuńgratuluję denka, ja też nie dość że nie robię go co miesiąc to pokazuję tylko na fb.
OdpowiedzUsuńProdukty Biodermy polubiłam bardzo :) ale za to szampon ultra doux był straszny :(
OdpowiedzUsuńSuper denko - dużo się tego uzbierało! I kilka produktów znam doskonale :)
OdpowiedzUsuńna ten szampon z garniera mam ochote hehe ale niewiem
OdpowiedzUsuńZapraszam na bloga
Widzę, że podobnie jak ja zużywasz sporo kosmetyków do włosów:)
OdpowiedzUsuńspore denko i pełno świetnuch produktów! :)
OdpowiedzUsuńTez bardzo lubię żele Yves Rocher :)
OdpowiedzUsuńJa tak się cieszę ze zużytego kosmetyku, że z tej radości pudło od razu wędruje do kosza, gratuluję więc cierpliwości do zbierania :D
OdpowiedzUsuń