Porównanie dwóch kameleonów z jesiennych kolekcji, czyli Love&Peace&Opi od Opi i For the Twill of It od Essie. Benzynkowy Opi pochodzi z kolekcji San Francisco i pokazywałam go TU, Essiaczek pochodzi z kolekcji Fall 2013.
Jak dla mnie lakiery prawie identyczne, nie tylko pod względem koloru, ale także pigmentacji, konsystencji czy trwałości. Opi jest odrobinę bardziej zielono-morki, ale różnica ta widoczna jest dopiero w sztucznym świetle.
Opalizacja jest identyczna, od fioletu poprzez bordo i śliwkę aż do morskiej zieleni.
Trochę różnią się w buteleczkach, ale na paznokciach już nie.
Na tym zdjęciu najlepiej widać róznicę - Opi mocniej opalizuje na turkusowo.
Nie potrzebuję dwóch takich samych lakierów, dlatego chętnie oddam małego Opika wraz z dwoma innymi lakierami z setu miniatur San Francisco - In the Cable Car-Pool Lane i Muir Muir on the Wall. Dlatego osoby, które chciałyby zaopiekować się tą trójką proszę o zgłaszanie się w komentarzach pod tym postem. W poniedziałek wybiorę jedną osobę :)
OdpowiedzUsuńPomimo, że mam essiaka for the twill of it, to z chęcią przygarnę całą trójkę opi, ponoeważ jeszcze nie miałam lakierów tej firmy i chciałabym je w końcu wypróbować, a do tego urzekły mnie dwa pozostałe kolory, które moim zdaniem idealnie pasują na jesień. Czerwieni nigdy dość!
Pozdrawiam,
Blond and wavy.
Rzeczywiście, wyglądają na identyczne, ciekawe :)
OdpowiedzUsuńWyglądają tak samo dlatego z chęcią przygarnę jeden z nich,bo na moich paznokciach nigdy wcześniej nie gościły takie "benzynki" a z chęcią bym wypróbowała taki śliczny jesienny kolorek :)
OdpowiedzUsuńidentyczne :) ja chyba jestem bardziej wierna essie niż opi :p
OdpowiedzUsuńale chętnie się przekonam na własnej skórze która benzynka fajniej leży :P
naprawdę są identyczne, nigdy nie miałam takiego koloru na paznokciach, dlatego, chętnie go przygarnę :)
OdpowiedzUsuńFajne kolorki, prawie nie widać różnicy :) Z Opi lakierów jeszcze nie miałam, chętnie bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńJa chętnie przygarnę małego opika;)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie są identyczne ale wybrałabym essie :)
OdpowiedzUsuńja na paznokciach nie dostrzegam różnicy ;))
OdpowiedzUsuńnie widzę różnicy w kolorze :)
OdpowiedzUsuńNie widzę pomiędzy nimi żadnej różnicy... nawet w opalizowaniu na fioletowo :-P
OdpowiedzUsuńMam sporo benzyniaków i nawet lubię ten zmienno-żuczkowy efekt ;-)
identyczne jak dla mnie :o
OdpowiedzUsuńPraktycznie identyczne chociaż OPI ma faktycznie trochę więcej turkusu ;) Bardzo mi się podobają takie benzynki szczególnie teraz, jesienią i zgłaszam chęć zaadoptowania miniaturek ;)
OdpowiedzUsuńMam całą kolekcję San Francisco,jednak te kolory nie do końca są moje. Część powędrowała w świat ;) Ale prezentowany przez Ciebie akurat jest w moim posiadaniu :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za beznynkami, ale trzeba przyznać, że lakiery są identyczne:)
OdpowiedzUsuńrzeczywiście nie widać pomiędzy nimi różnicy... mam podobny z miss sporty...
OdpowiedzUsuńnooo, albo jest to jedna firma, albo tak umiejętnie od siebie zgapiają pomysły :) ja bym się skusiła na OPIki...
OdpowiedzUsuńpiekny kolor, nie wiem czy nie za pozno zglaszam sie do rozdawajki - ale sie zglaszam :P
OdpowiedzUsuńTroszkę za późno, zapraszam następnym razem :)
Usuń