Przepraszam, że zaniedbałam ostatnio pisanie, ale moja córcia jest bardzo chora (zapalenie płuc) i większość czasu spędzam z nią w szpitalu. Dlatego trzymajcie kciuki za jej szybki powrót do zdrowia.
A teraz tak na szybko niewielkie zakupy poczynione w pierwszych dniach miesiąca.
Na początek lakiery Zoya, które kupiłam na targach (nie tylko moje), ale jeszcze ich nie pokazywałam.
Lakiery p2, od prawej: 110 classy, 090 opulent (piaskowce) i 080 go dangerous! z kolekcji Lost in Glitter.
Wpadłam do Hebe po płatki kosmetyczne i szczoteczkę do zębów. Szczoteczki oczywiście nie kupiłam, za to zauważyłam micel Bioderma w promocji - 2 małe opakowania w cenie 49,90 zł.
Zmywacz też mi się skończył, tej firmy jeszcze nie znam, ale polubiliśmy się już przy pierwszym zmywaniu Alcatraz Rocks od Opi (piasek!).
Myślałam że mam w domu spory zapas żeli pod prysznic a tu klops. Ulubionej Balei czy Alverde nie zdobędę na szybko, więc jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. A te są nawet niezłe.
I jeszcze odżywka do rzęs, którą dostałam za udział w konkursie Mount Up Lash.
Na razie tyle a ja wracam do szpitala do mojej Anielki.
WOW kolekcja lakierów ZOYA mnie zachwyca, są na mojej wish liście ;D
OdpowiedzUsuńZdradę które kolory :-)
UsuńOjej! Piękne Zoyki!
OdpowiedzUsuńzazdroszczę takiej kolekcji! :)
Aż taka duża nie jest - niewiele ponad 10 sztuk :-)
Usuńte lakiery, mm. :D
OdpowiedzUsuńZdrówka dla córci. Mój brzdąc obecnie już lepiej, ale męczyło go obustronne zapalenie uszu :( Na tyle, ze musiał mieć je "przepite" :(
OdpowiedzUsuńPiękne lakiery. Czekam na prezentacje tego matu.
Mat jest drugi w kolejce , zaraz po Blair
UsuńDużo zdrowia dla córeczki!
OdpowiedzUsuńZoyki piękne :) A tym żelom pod prysznic ostatnio się przyglądałam...ostatecznie zabrałam do domu mgiełkę :)
OdpowiedzUsuńPomarańczowy mnie rozczarował, tester - balsam do ciała pachniał dużo przyjemniej :(
UsuńZoyki cudowne :) całusy dla Anielki i duzo zdrówka...
OdpowiedzUsuńZoyka druga z lewej w dolnym rzędzie piękniasta:)
OdpowiedzUsuńVerushka :)
Usuńjestem całym serduszkiem z Anielką ehhh
OdpowiedzUsuńa lakiery wiesz, pożyczysz hehe Zoyki <3
kiedyś pożyczę :)
UsuńŻyczę zdrówka dla Twojej córki:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za córcię :)
OdpowiedzUsuńZoyki wyglądają bajecznie :>
ile lakierów :)
OdpowiedzUsuńMoja Tinsley jaka piękna. <3
OdpowiedzUsuńOj piekna, chociaż nie w moim stylu :)
UsuńWow piękne zoyki ;)
OdpowiedzUsuńJaka kolekcja Zoyek :)
OdpowiedzUsuńile lakierów ^^ i to jakich ^^
OdpowiedzUsuńzdrowia dla córci :)
Dzękuję :)
Usuńmoje Zoyuśki aaaaaaa... :-)
OdpowiedzUsuńdużo zdrowia dla córeczki :-)
ucałuj Anielkę :) Mocno!
OdpowiedzUsuńps. niewielkie? Ty skromniacho!
No niewielkie, zobacz ile rzeczy było nie moich :P
Usuńpiękne lakiery! A zmywacz ten mam i go szczerze nie cierpię! A raczej jego octowego zapachu :(((
OdpowiedzUsuńŚmierdzi okropnie, to fakt, ale nieźle zmywa lakiery, nawet te ciemne i brokatowe :)
UsuńDużo zdrowia dla Anielki!
OdpowiedzUsuńA lakiery piękne, aż oczy mi się zaświeciły :)
Jakie piękne kolory lakierów!
OdpowiedzUsuńPiękne te lakiery!
OdpowiedzUsuńps. dużo zdrowia dla córeczki :)
niesamowite lakierki :D
OdpowiedzUsuńJejku, jak poszalałaś!
OdpowiedzUsuńLakiery wszystkie mogłabym Ci zgrandzić, a połowę to tak od razu. :-)
Też bym zaniedbała bloga, jakbym miała takie cuda.
Dużo zdrowia dla Małej!
Nie oddam lakierków! :)
UsuńTrzymam mocno kciuki za szybki powrót Anieli do zdrowia.. Będzie dobrze, zobaczysz..
OdpowiedzUsuńZakupy oczywiście piękne.. Zwłaszcza te lakierowe.. Same cudeńka..