Jak mówi mądre przysłowie: "Lepiej późno niż wcale" !
Cała kolekcja wygląda tak:
hot toddy - złoto-karmelowy brąz, różowych nut w nim nie widzę (na szczęście, bo w różowych cieniach wyglądam niedobrze)
sirah - oberżyna z nutą niebieskiego, na lawendę zdecydowanie za ciemny
port - trudno mi opisać ten kolor, trochę niebieski, trochę zielony, trochę fioletowy, kojarzy mi się z czarnymi perłami, tzw. benzynkami
chianti - piękny, burgund z fioletową poświatą, kolor bardzo adekwatny do nazwy
cabernet - jaśniejsza i bardziej różowa wersja chianti
merlot - ciemniejsza i bardziej brązowa wersja chianti z śliwkowymi tonami i fioletowymi drobinkami
uwielbiam cienie Meow, głównie za kolory ;)
OdpowiedzUsuńwitam w klubie meowmaniaczek :*
UsuńŚliczne kolory :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne fiolety
UsuńMerlot najładniejszy :D
OdpowiedzUsuńTym niemniej cała kolekcja mi się podoba..
mi też, ale musiałam się nieco ograniczyć
UsuńOłmaj, ależ one są piękne! Gdzie je można kupić?
OdpowiedzUsuńodpisane :)
Usuńwinter spirit, sliczny kolorek !:)
OdpowiedzUsuńpotwierdzam :)
Usuńdlatego kupiłam pełnowymiarowe opakowanie tego koloru
świetne kolorki.. nigdy bym nie pomyślała, że cienie mineralne mogą mieć aż tak cudną pigmentację :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o pigmentację, to tu wygrywają, gorzej z trwałością.
Usuń