Która z nas nie marzyła nigdy o tym, by chociaż przez chwilę stać się wampem, ucieleśnieniem męskich żądz ale też i najgłębszych lęków. Piękną, tajemniczą i zmysłową kusicielką, która łamie męskie serca.
Mało kto wie, skąd wywodzi się słowo wamp. Pierwszym wampem była wielka amerykańska gwiazda filmowa Theda Bara (Theodosia Burr Goodman), która pojawiła się jako kobieta-wampir w filmie "Był sobie głupiec" (A Fool There Was, 1915) Franka Powella. To właśnie od słowa "vampire" - wielkiej roli Thedy Bary - wywodzi się określenie "wamp". Czyli pięknej uwodzicielki zwodzącej mężczyzn na manowce.
Jak na ironię aktorka niemal całe życie spędziła z jednym mężczyzną - reżyserem filmowym Charlesem J. Brabinem.
Jak na ironię aktorka niemal całe życie spędziła z jednym mężczyzną - reżyserem filmowym Charlesem J. Brabinem.
Czy tusz do rzęs Pupa Vamp! Extreme jest w stanie przemienić mnie w wampa?
Kto wie ;)
Kto wie ;)
Kilka słów o samej maskarze od producenta:
Spektakularny i natychmiastowy efekt już podczas pierwszej aplikacji dzięki połączeniu kremowej, gęstej formuły z innowacyjną szczoteczką.
Mocno napigmentowana formuła natychmiast pokrywa rzęsy tuszem, jest delikatna i puszysta, elastyczna, komfortowa. Nie zawiera parabenów.Testowana oftalmologicznie. Odpowiednia dla wrażliwych oczu i osób noszących szkła kontaktowe.
Mocno napigmentowana formuła natychmiast pokrywa rzęsy tuszem, jest delikatna i puszysta, elastyczna, komfortowa. Nie zawiera parabenów.Testowana oftalmologicznie. Odpowiednia dla wrażliwych oczu i osób noszących szkła kontaktowe.
Wykonana z elastomeru nowej generacji (silikonu), elastyczna, giętka i miękka szczoteczka dobrze rozdziela i rozczesuje rzęsy. A dzięki synergicznemu działaniu wosków nadających strukturę oraz żelowej formuły rzęsy są pogrubione i podkreślone.
Czysty kolor dla spektakularnego efektu dzięki bardzo wysokiej koncentracji pigmentów. Długotrwała formuła zapewnia podkreślone rzęsy bez osypywania i rozmazywania. Dwa różne kształty, falisty oraz wypukły dla szybkiego i obfitego nałożenia tuszu na rzęsy, od nasady aż po ich końcówki. Okrągła końcówka dla podkreślenia nawet najkrótszych i ciężkich do podkręcenia rzęs. Dzięki innowacyjnym, plastycznym składnikom, które tworzą elastyczny film utrzymujący się przez cały dzień rzęsy są miękkie, elastyczne i nieobciążone.
Wielkie opakowanie, bo aż 12 ml kosztuje 69 zł, do kupienia w sieci Douglas.
Moja opinia:
Pierwsza rzecz, jaka rzuca się w oczy to ładne i duże opakowanie, które na pewno nie zawieruszy się na dnie kosmetyczki. Srebrne, eleganckie, wręcz wysokopółkowe. Elastyczna, silikonowa szczoteczka z tysiącem drobnych igiełek dobrze leży w dłoni, ładnie rozczesuje i dociera do najmniejszych rzęs. Szczotka jest bardzo duża, co mnie, osobie przyzwyczajonej do mniejszych rozmiarów sprawia pewne trudności podczas malowania górnych rzęs. Bardzo łatwo o zabrudzenie nieruchomej powieki. A z tym mam częsty problem.
Tusz jest z tych rzadszych, co ucieszy a innych zmartwi. Wiadomo, gusta są różne. Ja wolę gęściejsze i bardziej suche formuły. Minęły 2 tygodnie od pierwszego użycia (używam codziennie) i maskara jest dla mnie jeszcze za mokra.
Początkowo sklejał mi rzęsy, dopiero po kilku dniach opanowałam technikę nakładania go małymi krokami. Tusz jest idealny dla tych z was, które chcą widzieć efekt po pierwszym muśnięciu rzęs szczoteczką. Ja wolę trochę popracować, czyli nałożyć 2-3 warstwy, ale w minimalnej ilości. Przy tak dużej szczotce jest to nieco trudne, ale wykonalne.
Mocno pogrubia rzęsy i świetnie je podkręca - to fakt, tu producent nie przesadził. Przy 2-3 warstwach na moich rzęsach efekt jest spektakularny. Niestety nie wydłuża rzęs. Dlatego będzie idealny dla rzęs średnich i długich ale rzadkich.
Nie rozmazuje się, nie odbija i nie podrażnia oczu. Jeśli nałożycie go za dużo, może się osypywać.
Zalety:
- intensywnie czarny kolor
- silikonowa szczoteczka
- ładnie pogrubia i podkręca rzęsy
- nie skleja włosków
- nie podrażnia oczu
- łatwo się zmywa
- nie rozmazuje się
- dostępność
Wady:
- za duża dla mnie szczotka
- póki co za rzadki
- lubi się osypywać gdy nałożymy więcej niż 2 warstwy kosmetyku
- nie wydłuża rzęs
- silikonowa szczoteczka
- ładnie pogrubia i podkręca rzęsy
- nie skleja włosków
- nie podrażnia oczu
- łatwo się zmywa
- nie rozmazuje się
- dostępność
Wady:
- za duża dla mnie szczotka
- póki co za rzadki
- lubi się osypywać gdy nałożymy więcej niż 2 warstwy kosmetyku
- nie wydłuża rzęs
Do makijażu w stylu wamp użyłam:
- maskara Pupa Vamp! Extreme w kolorze 010 Extra Black
- podkład Dior Forever w odcieniu 020
- korektor Smashbox 24 hour CC SPOT CONCEALER fair
- Mac STUDIO CHROMAGRAPHIC PENCIL NC15/NW20
- zestaw cieni do brwi ANASTASIA BEVERLY HILLS Brow Powder Duo Medium Brown
- Mac cienie: BEAUTY MARKET, NOCTURNELLE, VIBRANT GRAPE, EGO, VANILLA
- Giorgio Armani EYES TO KILL nr. 1
- róż Mac Toledo w kolorze AZALEA BLOSSOM
- pomadka Mac Creme Tribalist
- Too Faced Melted Fig
Wamp dla mnie to przede wszystkim mocne akcenty na jasnym tle skóry. Ciemne, nawet za mocne oko, mocno zaznaczone usta raczej w ciemnym kolorze. Fiolety, brązy, czernie, wszystko jest dozwolone. U mnie nie aż tak mocno jak się spodziewałam.
Do tego mocno wytuszowane rzęsy i mocno podkreślone brwi. Jasna, matowa skóra, praktycznie bez konturowania, jedynie policzki delikatnie zaznaczone matowym różem.
Ma być mrocznie, tajemniczo, kobieco, ale absolutnie nie wyzywająco.
Bo wamp to kobieta, która jednym spojrzeniem rzuca mężczyzn na kolana.
A jaka jest twoja definicja wampa?
Nie znam tej maskary, ale efekt bardzo fajny
OdpowiedzUsuńZa tą cene efekt kiepski.
OdpowiedzUsuńCena wysoka, a swoje wady niestety ma. Jeśli miałabym tyle zapłacić, to chciałabym, żeby maskara była idealna :)
OdpowiedzUsuńPo tej szczoteczce spodziewałabym się czegoś lepszego, lubię takie, ale pewnie konsystencja tuszu byłaby dla mnie za rzadka.
OdpowiedzUsuńCo do wampa, podoba mi się Twoja definicja, jest taka...idealna dla mnie ;D
lubię i mam drugie opakowanie tego tuszu :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie szczoteczki :).
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam tego tuszu,ale kiedyś kusił mnie taki w czerwonym opakowaniu
OdpowiedzUsuńtusz ma fajną szczoteczkę, ale skoro się osypuje to nie jest dla mnie :(
OdpowiedzUsuńszczotka mi się podoba, ale efekt już niekoniecznie ;/
OdpowiedzUsuńZgodzę się z Kapryskiem. Chyba wolałabym kupić coś tańszego i przy okazji sprawdzonego :) Widziałam też, że inne dziewczyny bez skrupułów z makijażu z tej samej serii doklejały sztuczne rzęsy ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny makijaż!!!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tusz jest taki rzadki, bo ja wolę gęściejsze. Nie mniej chętnie bym wypróbowała ze względu na szczoteczkę.
Kobieta, która jednym spojrzeniem rzuca na kolana - myślę, że nie ma lepszego określenia na kobietę wampa niż to ;)
OdpowiedzUsuń_____________________________________
Zapraszam na rozdanie gdzie do wygrania 5 lakierów hybrydowych Semilac ;)
Najlepszy tusz mimo że miałam ich wiele
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://snowarskakarolina.blog.onet.pl/