Miało być walentynkowo, ale tradycyjnie spóźniłam się.
Mam ambitny plan spóźnić się nawet na własny pogrzeb, ale z realizacją jeszcze poczekam ;)
Top 10 Walnentynkowych czerwieni już był - KLIK.
Dziś chciałam wam pokazać 3 ulubione ostatnio róże od Essie.
Essie Angora Cardi to nietypowy odcień różu, wymagający dłuższych paznokci, ale bardzo elegancki. Znam takich, którzy o tym odcieniu mówią z pogardą : "barszcz ukraiński".
Jak wiadomo o gustach się nie dyskutuje, dla mnie jest PRZEPIĘKNY!
Łatwy i bezproblemowy w obsłudze, nieważne czy wybierzecie wersję profesjonalną, czy wersję masową - z szerokim pędzelkiem. Mam obie i nie widzę między nimi różnicy ani w pigmentacji ani w trwałości. Na zdjęciach mam 2 warstwy lakieru, ale przy odrobinie wprawy i cierpliwości wystarczy jedna, grubsza.
Trwałość od 4 dni w górę.
Essie My Better Half pochodzi ze ślubnej kolekcji z 2013. Mocny, wręcz neonowy róż złagodzony perłowym wykończeniem najchętniej nosze latem na stopach, ale i na paznokciach u rąk wygląda słodko. Wystarczą 2 warstwy lakieru do pokrycia całej powierzchni płytki.
Essie Secret Story to w tym momencie jedyny róż o żelkowym wykończeniu jaki mam w kolekcji. Nie lubię tego rodzaju wykończenia, a ten fuksjowy róż zostawiłam tylko i wyłącznie do zdobień, tzw. sandwiczy (dla niewtajemniczonych brokat ukryty między warstwami żelkowego lakieru). Solo wymaga dużo zachodu i cierpliwości, jakiej wymaga nałożenie 3-4 warstw lakieru.
Który z nich najbardziej przypadł wam do gustu?
A teraz czas na ogłoszenie wyników konkursu Laura Mercier.
Chciałam wyróżnić dwie osoby:
Asiollek (krótkie streszczenie pracy)
Zaczynając więc od spraw technicznych... Zdecydowanie paletka musi być dwustronna i posiadać przeźroczyste wieczka, żeby widoczna była zawartość każdej ze stron. Myślę, że paletka wzorowana na Z Palette będzie idealna. Kolor? Koniecznie w odcieniach różowego złota! Wielkość? Myślę, że niewiele większa od A5 byłaby wystarczająca - pojemna i jednocześnie poręczna.
1) puder mocno matujący lekko transparentny jednak o żółtym zabarwieniu - niwelujący zaczerwienienia
2) jasny, lekko kryjący, matowy puder o żółtym zabarwieniu, do utrwalenia korektora pod oczami
3) matowy puder do konturowania w ciepłym, typowo czekoladowym odcieniu
4) kolejny matowy puder do konturowania o 2 tony ciemniejszy od poprzedniego w tej samej ciepłej kolorystyce
5) chłodny, lekko szarawy matowy puder konturujący
6) puder brązujący, o wykończeniu satynowym, z niewidocznymi drobinkami do opalania twarzy
7) przepiękny, ciepły brzoskwiniowy satynowy róż
8) jasny róż w neutralnym odcieniu klasycznego różu
9) delikatny rozświetlacz o jasnym złotym odcieniu (9)
2) jasny, lekko kryjący, matowy puder o żółtym zabarwieniu, do utrwalenia korektora pod oczami
3) matowy puder do konturowania w ciepłym, typowo czekoladowym odcieniu
4) kolejny matowy puder do konturowania o 2 tony ciemniejszy od poprzedniego w tej samej ciepłej kolorystyce
5) chłodny, lekko szarawy matowy puder konturujący
6) puder brązujący, o wykończeniu satynowym, z niewidocznymi drobinkami do opalania twarzy
7) przepiękny, ciepły brzoskwiniowy satynowy róż
8) jasny róż w neutralnym odcieniu klasycznego różu
9) delikatny rozświetlacz o jasnym złotym odcieniu (9)
Ania
Moja wymarzona paletka jest składana jak paletki 5 (na 5 cieni) z Inglota, z tym, że obie strony są zapełnione cieniami (brak wieczka). Każda strona posiada 10 cieni. W mojej palecie nie może zabraknąć takich cieni jak czerń, biel (niestety brak na zdjęciu) oraz ciemniejszego brąz i jasnego beżu bądź cielistego cienia. Wszystkie te 4 cienie muszą być matowe. To właśnie one posłużą nam do wykończenia makijażu. Obowiązkowo złoto. Idealne do makijażu dziennego, wieczorowego, ale także jako rozświetlenie wewn. kącika. W palecie musi znaleźć się także cień kameleon (poglądowo: AMC Shine117 Inglot, choć w jego miejscu marzy mi się kameleon z kremowych cieni Maybelline Color Tattoo). Mięta to jeden z kolorów, na który "choruję" od dłuższego czasu, a jaśniejszy błękit - to przecież nadchodzący trend - MUSI BYĆ! Pozostałe kolory powinny być wymienne, tak abym mogła zmieniać wg własnego widzimisię. Czas teraz na coś specjalnego. W palecie powinno znaleźć się miejsce na "kredko-bazę", coś w rodzaju kredki NYX Milk tylko, że należałoby dopasować konsystencję, podobną do cienia w kremie, ale wciąż lepka jak wspomniana kredka. Paleta powinna także posiadać coś a'la słoiczki, gdzie zamkniemy sypkie cienie, brokat, zakręcimy słoiczek w tej palecie i nic nie posypie się, a mimo to będzie w jednym miejscu. I ostatnia niezbędna rzecz - czarny żelowy eyeliner, podobnie zakręcany jak pigmenty :)
Moja wymarzona paletka jest składana jak paletki 5 (na 5 cieni) z Inglota, z tym, że obie strony są zapełnione cieniami (brak wieczka). Każda strona posiada 10 cieni. W mojej palecie nie może zabraknąć takich cieni jak czerń, biel (niestety brak na zdjęciu) oraz ciemniejszego brąz i jasnego beżu bądź cielistego cienia. Wszystkie te 4 cienie muszą być matowe. To właśnie one posłużą nam do wykończenia makijażu. Obowiązkowo złoto. Idealne do makijażu dziennego, wieczorowego, ale także jako rozświetlenie wewn. kącika. W palecie musi znaleźć się także cień kameleon (poglądowo: AMC Shine117 Inglot, choć w jego miejscu marzy mi się kameleon z kremowych cieni Maybelline Color Tattoo). Mięta to jeden z kolorów, na który "choruję" od dłuższego czasu, a jaśniejszy błękit - to przecież nadchodzący trend - MUSI BYĆ! Pozostałe kolory powinny być wymienne, tak abym mogła zmieniać wg własnego widzimisię. Czas teraz na coś specjalnego. W palecie powinno znaleźć się miejsce na "kredko-bazę", coś w rodzaju kredki NYX Milk tylko, że należałoby dopasować konsystencję, podobną do cienia w kremie, ale wciąż lepka jak wspomniana kredka. Paleta powinna także posiadać coś a'la słoiczki, gdzie zamkniemy sypkie cienie, brokat, zakręcimy słoiczek w tej palecie i nic nie posypie się, a mimo to będzie w jednym miejscu. I ostatnia niezbędna rzecz - czarny żelowy eyeliner, podobnie zakręcany jak pigmenty :)
A nagrodę zgarnia druga Ania, która uwiodła mnie wizją marmurowej kasetki i własnoręcznym szkicem.
Z całą trójką skontaktuję się mailowo lub poprzez FB.
Gratuluję!
Kolorki raczej nie moje, ale ten drugi jest stosunkowo ciekawy ;)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że Secret Story spodobałby ci się na żywo :)
UsuńPodoba mi się trn mocny neonowy róż ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam MARCELKA♥
The secret story wpadł mi w oko najbardziej ;)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się dosłownie WSZYSTKO:D
OdpowiedzUsuńPierwszy lakier najbardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńI gratulacje Aniu, świetny szkic :)
Zdecydowanie ostatni jest dla mnie najlepszy! Dodaję do obserwowanych i czekam na kolejne posty ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy lakier jest przepiękny <3
OdpowiedzUsuńAngora Cardi lubię szczególnie jesienią, pozostałe kolory też śliczniusie:)
OdpowiedzUsuńWszystkie trzy kolory są piękne :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię róże na paznokciach. Wszystkie mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory, szczególnie ten pierwszy mnie zachwycił
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się odcień Essie Secret Story, ale za wykończeniem żelowym niestety nie przepadam. Tak jak piszesz, zdecydowanie jest z nim za dużo zachodu.
OdpowiedzUsuńDziękuję jeszcze raz za wybranie mojej pracy :*
Bardzo piękne,kobiecie, kolory :)
OdpowiedzUsuńAngora jest świetna, mam i uwielbiam ten kolor.
OdpowiedzUsuńA ja się wyłamię :P wole słodkie cukierkowe kolory :) Ostatnio zaopatrzyłam się w kilka takich z Semilaca, i jeszcze kilka czeka w kolejce na zakup - jak troszkę już ich nazbieram to na pewno skleję post :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wyróżnienie!
A paletkę zwycięską z chęcią bym "posiadła" - wybór różu - obłędny <3
My Better Half <3 cudo
OdpowiedzUsuńO ile ciemny róż jak Angora Cardi bardzo mi się podoba, to słodkich albo neonowych odcieni nie trawię ;-)
OdpowiedzUsuńOstatni najbardziej wpadł mi w oko:)
OdpowiedzUsuń______________________
www.justynapolska.com
Fashion&Beauty Expert
boskie paznokcie Zapraszam na bloga
OdpowiedzUsuńOstatnia, nagrodzona praca jest genialna! :)
OdpowiedzUsuńPierwszy najpiękniejszy :)
OdpowiedzUsuń