Kolekcja cieszyła się taka popularnością, że rozeszła się jak świeże bułeczki. Trochę musiałam poczekać na moje lakiery, dlatego pokazuję tak późno. Ale było warto!
Jesienią zeszłego roku Zoya wypuściła na rynek dwie bardzo ciekawe kolekcje: kremową Entice i schimmerowe kolorystyczne odpowiedniki Ignite. W skład kolekcji Entice weszły takie kolory: wiśniowa Veronica, granatowa Ryan, szaro-niebieska Geneviev, intensywnie purpurowa Margo, Nyssa w kolorze mlecznej czekolady i ciemna jak gorzka czekolada Claire.
Ale nie o tej kolekcji chciałabym dziś napisać.
Cała kolekcja Ignite składa się z sześciu kolorów o bardzo charakterystycznym i niespotykanym w innych firmach wykończeniem. Jest to specyficzny rodzaj schimmeru, mocno odbijający światło i nadający paznokciom głębi oraz wielowymiarowości, który bardzo lubię.
Dlatego nie bez powodu ta kolekcja była moim głównym celem na Beauty Forum.
Kolekcja składa się z następujących kolorów: Autumn, nazwa idealnie określa kolor tego lakieru (pomarańczowo-czerwony), szaro-zielono-złotej Yuny, truskawkowo-złotej Teigen, India (kolor czerwonego wina), turkusowo-morskiej Remy oraz Sansy w kolorze ciemnej oberżyny.
Dlatego nie bez powodu ta kolekcja była moim głównym celem na Beauty Forum.
Kolekcja składa się z następujących kolorów: Autumn, nazwa idealnie określa kolor tego lakieru (pomarańczowo-czerwony), szaro-zielono-złotej Yuny, truskawkowo-złotej Teigen, India (kolor czerwonego wina), turkusowo-morskiej Remy oraz Sansy w kolorze ciemnej oberżyny.
Z całej szóstki wybrałam czwórkę, która wydawała mi się najładniejsza.
Pierwsze miejsce w rankingu zajmuje India. Mocna czerwień wpadająca w bordo z milionem drobinek w kolorze złota, miedzi i fioletu. Przy odrobinie wysiłku i wprawy wystarczy jedna warstwa lakieru. U mnie na zdjęciach widzicie dwie warstwy lakieru bez topu czy bazy. Mam wrażenie, że lakier nawierzchni tłumi nieco efekt "miliona gwiazd" a że dwie warstwy wysychają błyskawicznie nie ma potrzeby, by po niego sięgać.
Pierwsze miejsce w rankingu zajmuje India. Mocna czerwień wpadająca w bordo z milionem drobinek w kolorze złota, miedzi i fioletu. Przy odrobinie wysiłku i wprawy wystarczy jedna warstwa lakieru. U mnie na zdjęciach widzicie dwie warstwy lakieru bez topu czy bazy. Mam wrażenie, że lakier nawierzchni tłumi nieco efekt "miliona gwiazd" a że dwie warstwy wysychają błyskawicznie nie ma potrzeby, by po niego sięgać.
Sansa od początku był kolorem, który budził największe emocje. Dla niewtajemniczonych - Sansa to imię jednej z głównych postaci w hitowym serialu "Gra o tron". Kto nie oglądał niech jak najszybciej nadrobi zaległości.
Kolor Sansy określiłabym jako bardzo ciemna oberżynę ze złotymi i purpurowymi drobinkami. Mówię tu o fiolecie tak ciemnym, że prawdziwy kolor widać dopiero w mocnym świetle - patrz dolne zdjęcie z lampą.
W tradycyjnym oświetleniu wygląda jak czarny.
W tradycyjnym oświetleniu wygląda jak czarny.
Konsystencja nieco rzadsza niż India, dlatego wymaga dwóch warstw lakieru. Serdeczny palec dodatkowo pokryłam Seche Vite, by utrwalić zdobienie.
Trwałość całej kolekcji oceniam jako dobrą, każdy z kolorów wytrzymał bez problemu 3 dni.
Trwałość całej kolekcji oceniam jako dobrą, każdy z kolorów wytrzymał bez problemu 3 dni.
Kolor Teigen przywodzi mi na myśl sorbet truskawkowy obsypany złotym brokatem.
Najrzadszy z całej czwórki, ale nadal o świetnej pigmentacji.
Najrzadszy z całej czwórki, ale nadal o świetnej pigmentacji.
Na paznokciach mam dwie warstwy lakieru.
Myślałam, że uda mi się wykorzystać go do stemplowania, niestety nie wyszło. Wydaje mi się, że jest za rzadki i za błyszczący, jak myślicie?
I kolor który najmniej trafił w mój gust mimo niewątpliwie ciekawego koloru - szaro-niebiesko-zielona Yuna.
W tym przypadku schimmer jest nieco mniej widoczny i mam wrażenie, że widzę tylko jeden kolor drobinek - złoty. Przez to lakier nie jest tak widowiskowy jak pozostałe kolory.
W tym przypadku schimmer jest nieco mniej widoczny i mam wrażenie, że widzę tylko jeden kolor drobinek - złoty. Przez to lakier nie jest tak widowiskowy jak pozostałe kolory.
Cała czwórka która posiadam zmywa się bezproblemowo i nie przebarwia paznokci, nawet India i Sansa.
to dobra wiadomość dla wszystkich, którzy tak jak ja nie lubią używać baz pod lakier.
Najgęściejszy z całej kolekcji, JEDNOWARSTWOWIEC (tyle mam na zdjęciach) i dzięki temu nadaje się do stemplowania.
to dobra wiadomość dla wszystkich, którzy tak jak ja nie lubią używać baz pod lakier.
Najgęściejszy z całej kolekcji, JEDNOWARSTWOWIEC (tyle mam na zdjęciach) i dzięki temu nadaje się do stemplowania.
Tradycyjnie zapraszam na rozdanie.
ostatnie dwa są śliczne <3
OdpowiedzUsuńTo Yuna i Teigen :)
Usuńpiękne lakierki :))
OdpowiedzUsuńKtóry kolor najbardziej ci się podoba?
Usuńwszystkie są piękne :)
OdpowiedzUsuńa gdzie można kupić te lakiery?
Na stronie http://www.zoyacolors.pl/.
UsuńW razie czego służę pomocą :)
bordo jest cudne! :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy podobny gust, dla mnie też India najpiękniejsza :)
UsuńChyba sie zakochalam w tym pierwszym lakierze *_*
OdpowiedzUsuńIndia rządzi :)
Usuńkolory z bordo są boskie *.*
OdpowiedzUsuńGdybym miała takie pazurki, to z chęcią malowałabym je :D A moje takie marne, że az szkoda czasu :D
OdpowiedzUsuńJak byłam w ciąży też nie były takie ładne, więc spokojnie poczekaj :)
UsuńPiękne są te lakiery :)
OdpowiedzUsuńI do tego nie niszczą paznokci :)
UsuńTeigen, najpiękniejszy kolor ♥ i jak przeczytałam o sorbecie truskawkowym, to aż mi ślinka cieknie :) ale ogólnie wszystkie kolory są ładne :)
OdpowiedzUsuńTeigen dla mnie nieco za różowy, co nie zmienia faktu, że też piękny :)
UsuńIndia mnie zauroczyła :)
OdpowiedzUsuńMnie też :)
UsuńSanse i Yune chciałam przygarnąć na targach ale zabrakło :(
OdpowiedzUsuńDla mnie też, doszły dopiero w grudniu :(
UsuńFiolecik jest boski.
OdpowiedzUsuńI nie tylko on ;)
UsuńPierwszy boski ♥
OdpowiedzUsuńSansę chciałabym kiedyś mieć :)
OdpowiedzUsuńNa razie nie oddam :)
UsuńIndia zdecydowanie wygrywa, przepiękny jesienny odcień!
OdpowiedzUsuńDlaczego kusisz takimi pięknymi kolorami, chciałabym je wszystkie ;)
OdpowiedzUsuńZła ze mnie kobieta ;)
UsuńPierwsze dwa kolorki świetne, chętnie bym sobie nimi pazurki pomalowała :) Ale nie kuszą na tyle, żeby łamać swoje lakierowe ograniczenia :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
No to nieźle musiałaś poszaleć, skoro narzuciłaś sobie ograniczenia ;)
Usuń