Aromaleight kolekcja Muse
Ciekawe cienie, ale nie pod względem koloru, ale konsystencji.
Mają bardzo podobną formułę do cienia Miami Taupe z Lily Lolo. Udało mi się to uchwycić na pierwszym zdjęciu - w słońcu. Cienie są miękkie i kremowe a jednocześnie pyliste.
Ale nie osypują się. Nie są ani matowe ani perłowe. Mają małe drobinki widoczne dopiero w sztucznym świetle. Jak na tak jasne kolory mają całkiem niezłą pigmentację.
Musidora jest ładny :)
OdpowiedzUsuńMi najbardziej podoba się Clio
Usuńfajne fajne takie delikatne :D
OdpowiedzUsuńDla mnie nieco za delikatne :)
Usuńpiękna ta thalia. :)
OdpowiedzUsuńbrzydale ;P
OdpowiedzUsuńładne delikateski :)
OdpowiedzUsuńBardzo delikatne, ale ciekawe :)
Usuń