Kluczem do stworzenia perfekcyjnej stylizacji, jest właściwa pielęgnacja włosów. Starannie dobrane kosmetyki z odżywczymi formułami, nie tylko dodadzą włosom blasku, ale także sprawią, że będą bardziej podatne na stylizację – tak twierdzi Kerry Warn, international creative konsultant John Frieda.
Nasze włosy często poddawane są zabiegom, które niekorzystanie wpływają na ich kondycję. Koloryzacja, stylizacja na ciepło, a nawet niewłaściwa pielęgnacja mogą uszkodzić warstwę lipidową i korową (cortex), sprawiając, że włosy stają się sztywne, łamliwe oraz bardziej podatne na puszenie. Formuła produktów Miraculous Recovery chroni warstwę lipidową włosów, zapobiegając uszkodzeniom. Dzięki temu włosy wyglądają zdrowo, są miękkie i bardziej podatne na stylizację.
Nowy szampon i odżywka z serii Frizz Ease Miraculous Recovery
to prawdziwe wybawienie dla zniszczonych i puszących się włosów. Ten
odżywczy duet zawiera Amino Repair Complex, który naprawia rozdwojone
końcówki, wzmacnia włosy, zapobiegając uszkodzeniom i ograniczając
puszenie. Formuła, dodatkowo wzbogacona kombinacją polimerów i
silikonów, zmiękcza włosy i wygładza ich powierzchnię.
Szampon Frizz Ease Miraculous Recovery delikatnie oczyszcza skórę głowy i włosy z sebum i pozostałości po preparatach do stylizacji. Mimo zawartości SLES bez problemu można stosować go codziennie, ponieważ drażniące działanie SLES jest równoważone pochodnymi betainy kokosowej.
Odżywka Frizz Ease Miraculous Recovery przede wszystkim wygładza i nabłyszcza włosy, bez zmniejszania ich objętości. Ułatwia rozczesywanie ich sprawiając, że grzebień wręcz się po nich ślizga. To świetna wiadomość dla tych z was, które mają problem z rozczesaniem włosów.
Już po 2 tygodniach włosy są bardziej błyszczące, odpowiednio dociążone (żegnaj pierzu!) i nawilżone. Oczywiście sklejenie rozdwojonych już końcówek trzeba włożyć między bajki, bo nie ma takiego kosmetyku, który bo zdziałał i bez nożyczek się nie obędzie. Ale wszystkie pozostałe obietnice producenta zostały spełnione.
Zniszczone,
puszące się włosy raz w tygodniu potrzebują także intensywnej
regeneracji. Maska Frizz Ease Miraculous Recovery Deep Conditioner odżywia suche i delikatne pasma. Dodaje im blasku i zapobiega puszeniu. Wprawdzie producent zaleca pozostawienie jej na włosach na ok. 5 minut, ale ja trzymałam ją 20-30 minut i dopiero wtedy pokazywała, co potrafi.
A potrafi wiele. To jedna z lepszych odbudowujących masek jakie miałam. Potrafi okiełznać nawet wysokoporowate i zniszczone rozjaśnianiem włosy. Tylko dzięki niej i regularnemu olejowaniu moje włosy przeżyły rozjaśnianie końcówek, zafarbowanie ich na różowo a potem ponownie na ciemny brąz.
Szampon i odżywka Ease Miraculous Recovery – 35 zł/ 250 ml
Maska Frizz Ease Miraculous Recovery – 39 zł/150 ml
John Frieda jak zwykle spełnił moje oczekiwania. A twoje?
Maska Frizz Ease Miraculous Recovery – 39 zł/150 ml
John Frieda jak zwykle spełnił moje oczekiwania. A twoje?
Bardzo lubie ich kosmetyki. Aktualnie uzywam maski z tej serii i jest calkiem niezla, ale jednak wlosy sie czasm pusza
OdpowiedzUsuńA spróbuj jeszcze jakieś serum na końcówki :)
UsuńKochamy produkty tej marki! :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja :)
Usuńuu skoro tak polecasz to wypróbuje
OdpowiedzUsuńPolecam! :)
UsuńTo jedna z lepszych serii do moich długich i prostych włosów, jakie znam :)
OdpowiedzUsuńLubię też maskę do włosów blond, mimo iż blondynka nie jestem :)
UsuńCzekam aż moja siostra pojedzie do nieiec i przywiezie mi stamtąd wersje do włosów blond :D
OdpowiedzUsuńWersję dla włosów blond też bardzo lubiłam :)
Usuńooo ta maska byłaby idealne dla moich zniszczonych farbowaniem włosów, kompletnie nie mogę dojść z nimi do porozumienia w zakresie ładnego wyglądu :P
OdpowiedzUsuńNajgorsze trzeba będzie ściąć, ale zadbaj o resztę. Dobra maska plus olejowanie potrafią zdziałać cuda :)
UsuńNie znam tej serii kompletnie ale zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuńMożliwe,że się skuszę na zakup. Maiłam serię dla blondynek i naprawdę miło wspominam te produkty !
OdpowiedzUsuńSoli do loków używam do dziś :)
UsuńNie znam serii, ale te fioletowe opakowania przyciągają mój wzrok !
OdpowiedzUsuńMój ulubiony kolor to fiolet :)
UsuńUwielbiam wersję do włosów blond. Moze po ostatnim farbowaniu pomyślę też o odbudowie;)
OdpowiedzUsuńZacznij już teraz, zdrowe włosy lepiej trzymają kolor :)
UsuńNigdy nie używałam nic tej marki. Kojarzę, ale nie testowałam :) Te fioletowe opakowania zawsze kojarzyły mi się z produktami do ochładzania koloru włosów, a tu niespodzianka ;)
OdpowiedzUsuńKolor opakowania nijak się nie ma do zawartości :)
UsuńNie znam osobiście tej marki ale może warto by ją przedstawić moim włosom :)
OdpowiedzUsuńMoże to głupie, ale kosmetyki w fioletowym opakowaniu do włosów zawsze sprawdzają się najlepiej :)
OdpowiedzUsuńNa maskę z tej serii chętnie bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńNie znam firmy.
OdpowiedzUsuńOgólnie nie narzekam na swoje włosy, chyba że teraz na fryzjerkę która mnie obcięła nie tak jak chciałam... i do tego za krótko.
Maska z tej serii tez sprawdza mi się świetnie. Bardzo podobają mi się twoje posty i szczegółowe opisy danego kosmetyku.
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga.❤️ https://klaudiabeauty.blogspot.com/?m=1