Na przekór Kamili, która ostatnio stwierdziła, że prawie wcale nie pokazuję lakierów China Glaze a podobno to moja ulubiona firma :P
Jeden z moich ostatnich a właściwie przedostatnich Chinkowych nabytków.
W bezbarwnej bazie pływają czarne kreski, małe czarne kropki, czarne sześciokąty i nieco większe, ale w mniejszej ilości białe sześciokaty.
Już na wstępie zaznaczam, że go uwielbiam :P
Na białej i czarnej bazie wygląda nijako, najlepszym tłem są kontrastowe kolory: turkus, róż, czerwień. Wypróbuję jeszcze żółty lakier (jak go zakupię, bo na razie nie mam nic w tym kolorze) i zielony.
Na pastelowej mientcie wygląda tragicznie, ale to moja opinia i wiele osób może się z tym nie zgodzić.
Mi nie podobało się do tego stopnia, że od razu zmyłam paznokcie a to zdarza się rzadko.
Tu jako bazy użyłam lakieru Color Club z kolekcji Ruby Wings, też napiszę o nim niebawem.
A tu na lakierze Essie Jamaica Me Crazy, który w rzeczywistości jest bardziej fioletowy. Niebawem o nim napiszę, ale już teraz zdradzę, że bardzo go polubiłam ze względu na trwałość - 3 dni bez ani jednego odprysku a testowany był w ekstremalnych warunkach.
O trwałości lakieru decyduje baza. Drobinki układają się na paznokciu bardzo ładnie i nic nie odstaje. Z tego co pamiętam różowy lakier pokryłam warstwą SV, ale niebieski nie (chciałam sprawdzić czy zmieni się kolor bazy). W obu wersjach na paznokciach mam tylko jedną warstwę Whirled Away.
Zmywa się bardzo łatwo, co jest dla mnie dużym zaskoczeniem.
A wy co o nim myślicie?
Lakier China Glaze Whirled Away
Posted on
01 marca
by
tova1
with
45
comments
ciekawy jest ten chińczyk :) podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńCiekawy acz ja bym się na niego nie skusiła. Nie lubię tych cienkich pasków w lakierach... zawsze źle mi się kojarzą.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa z czym Ci się kojarzą :)
Usuńchciałabym go strasznie, bo jest śliczny :)
OdpowiedzUsuńnaprawdę wyjątkowy :)
:)
UsuńRaczej nie w moim typie :-)
OdpowiedzUsuńcudny:)
OdpowiedzUsuńNa niebieskim tle świetnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńto jest jeden z najoryginalniejszych glitterów, jaki widziałam, ale... mnie się nie podoba- chyba wolę mniejsze drobinki.
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że wolisz dyskretniejsze zdobienia :)
UsuńNa lakierze od Essie wygląda lepiej ;]
OdpowiedzUsuńciekawie wygląda :))
OdpowiedzUsuńGenialny efekt!
OdpowiedzUsuńO, na początku myślałam, że to Twoje zdobienie a to top :D Nieźle - fajnie on wygląda, bardzo!
OdpowiedzUsuńCzyli takie zdobienie dla leniwych :P
Usuńfajne urozmaicenie
OdpowiedzUsuńNie zachwyciła mnie ta Chinka. Jednak Ruby Wings jest piękny :)
OdpowiedzUsuńTyle, że nie zmienia koloru a to obiecywał producent :(
Usuńnie lubię tych brokatowych kreseczek, niteczek, czy jak to się nazywa, jednak ten brokat na pastelowych lakierach musi wyglądać jak posypka do lodów. :P
OdpowiedzUsuńJa to nazywam przecinki vel plemniczki :P
UsuńCudowne!!!
OdpowiedzUsuńna miniaturce wyglądało jakbyś miała nutki na paznokciach :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńz niebieskim lakierem podoba mi się troszkę bardziej :))
OdpowiedzUsuńChociaż sama pewnie bym się nie zdecydowała na taki lakier to na Twoich pazurkach wygląda naprawdę ciekawie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńprzedziwnie to wygląda, z daleka jak jakieś suche kwiatki ;)
OdpowiedzUsuńczyli fajnie czy nieładnie?
UsuńWyglądają jak kwiatki. Bardzo ładne:)
OdpowiedzUsuńMnie osobiście ta chinka nie zachwyciła.. Zdecydowanie bardziej podoba mi się Lynderella Connect the dots..
OdpowiedzUsuńPS. Kochana orientujesz się gdzie dostanę w dobrej cenie nowe Zoya Pixie Dust??
Może będą na targach kosmetycznych? Bo w Polsce jeszcze ich nie widziałam :(
UsuńTroszkę dziwny ten efekt jak dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńO ile lubię wszelkie tego typu toppery tak ten mnie w ogóle nie porwał - chociaż w buteleczce wygląda ciekawie
OdpowiedzUsuńCiekawy efekt, ale sama nie przepadam za takimi lakierami. U Ciebie za to mi się podoba i niech tak zostanie :D
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
Usuńsą śliczne :) bedę częściej tutaj zaglądać :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i zapraszam :)
UsuńMoim zdaniem Chinka prezentuje się całkiem nieźle na tej mięcie, aczkolwiek nie jest to tak spektakularnym efekt jak na soczystym lakierze Essie:)
OdpowiedzUsuńTo nie mienta ino jasny lazur :)
Usuńlakier dla odważnych, osobiscie nie wiem czy pasowałby mi ;d
OdpowiedzUsuńDlaczego nie? :) Do odważnych świat należy
UsuńBardzo podoba mi się ta Chinka, wygląda super na kontrastowych kolorach:)
OdpowiedzUsuńCo dziwne nieźle też wygląda na pastelowej brzoskwini :)
UsuńDzięki :)
OdpowiedzUsuńA mi strasznie ciężko wyciągnąć pędzelkiem białe plasterki :/. I ogólnie nie jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuń