Jestem uzależniona od peelingów, scrubów i innych zdzieraków. Po każdej takiej akcji oczyszczającej moje ciało i twarz wyglądają o niebo lepiej.
Do twarzy wolę ostatnio delikatniejsze preparaty, ale ciało nie oszczędzam, lubię ekstremalne drapaki. Tylko, że takie intensywne złuszczanie można wykonywać maksymalnie 2-3 razy w miesiącu. A może zamiast rzadziej a mocniej wybrać delikatniej ale częściej?
Obietnice producenta: peelingujący żel pod prysznic Naturia o świeżym zapachu pozwala odprężyć i oczyścić ciało. Specjalnie opracowana receptura zawiera drobinki złuszczające martwe komórki naskórka i pozostawia skórę oczyszczoną, odświeżoną i miłą w dotyku. Naturalny ekstrakt z alg morskich działa nawilżająco i pielęgnująco.
- Wspaniałe rezultaty
- Dokładnie oczyszczona i odświeżona skóra
- Wygładzona i delikatna w dotyku
- Przyjemnie pachnąca
Cena: ok. 9 zł
Dostępne wersje: arbuz, zielona herbata, imbir, limonka.
Moja opinia: produkt jest idealny do codziennego używania. Drobinek jest sporo, ale nie podrażniają skóry. Producentowi udało się osiągnąć idealną gęstość dla kosmetyku tego typu, nie jest on ani za rzadki (nie spływa z dłoni), ani za gęsty (łatwo się go rozprowadza na skórze). Pachnie bardzo przyjemnie, ale dość delikatnie. Dla mnie to typowo morski zapach, nie utrzymuje się na skórze, znika zaraz po spłukaniu wodą. Peelingujące drobinki bardzo łatwo można spłukać, co też jest wielkim plusem, bo nie ma nic gorszego jak uwierające paprochy zaplątane gdzieś pod kolanami. Właściwości nawilżających nie zaobserwowałam. Wysuszenia skóry po kąpieli też nie. Lekkie ujędrnienie i poprawa kolorytu jest.
Jednym słowem dobry peelingujący żel do codziennego użytku.
Wady:
- mało ekstraktu z alg w składzie
- obecność wersenianu dwusodowego w składzie- może (ale nie musi) powodować podrażnienia
- zawiera niewielkie ilości DMDM Hydantoiny, która może się rozkładać do formaldehydu przy pH poniżej 3 i przy pH powyżej 8 a także w wysokiej temperaturze (raczej nietypowe warunki dla tradycyjnej kąpieli)
Zalety:
- ładny zapach
- idealna konsystencja
- możliwość częstego stosowania
- nie podrażnia skóry
- nie wysusza
- pieni się i myje
- nie pozostawia tłustej warstwy, ale też nie nawilża skóry
Ocena: 5/5
Przedstawiony kosmetyk otrzymałam do testów od firmy Joanna. Fakt ten nie ma wpływu na moją ocenę.
Planuję teraz zakup wersji limonkowej i z zieloną herbatą, zobaczymy czy też się sprawdzą.
Mam i bardzo lubię! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze ich nie widziałam, ale jak spotkam to się zapoznam :)
OdpowiedzUsuńchyba na arbuzowy się skusze :)
OdpowiedzUsuńJa też :)
Usuńpierwszy raz widze!
OdpowiedzUsuńnie iwdizałam ich jeszcze...
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się z nim jeszcze
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te małe peelingi Joanny ;) tego jeszcze nie widziałam w sklepach.
OdpowiedzUsuńBo to chyba jakaś nowość jest :)
UsuńNie miałam, ale koniecznie musze wypróbować :) Wersja arbuzowa mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńMnie jeszcze herbaciana :)
UsuńJa się jeszcze nie skusiłam na te żele :) Sądzę, że gdybym miała jakiś wypróbować to na pewno arbuzowy :)
OdpowiedzUsuńArbuz i limonka mnie kusi ;]
OdpowiedzUsuńMimo wszystko wolę mocniejsze peelingi :)
OdpowiedzUsuńLubię żele peelingujące, ale tego akurat nie miałam jeszcze
OdpowiedzUsuńbardzo lubię żele peelingujące ! :)
OdpowiedzUsuńAle tego jeszcze nigdzie nie widziałam ...
intryguje mnie i to bardzo :))
OdpowiedzUsuńmmm dawno nie miałam peelingu do ciała ostatnio przerzuciłam się na syrene
OdpowiedzUsuńNo nie miałam, ale lubię Joanny peeling w małych buteleczkach ;) używam go do ryjka 1 w tyg ;)
OdpowiedzUsuń