Tusz jest nowością firmy Mac.
Opis producenta: legendarny tusz do rzęs, który można używać na dwa sposoby teraz jest dostępny w intensywnym kolorze węgla, w odcieniu czarniejszym niż czerń. Z jego innowacyjną podwójną szczoteczką osiągniesz naturalny efekt lub look teatralnie pogrubionych rzęs. Twoje rzęsy, Twój efekt, Twoje pragnienie.
Moja opinia: najpierw muszę zdementować opinię, że to tusz o dwóch szczoteczkach (tak gdzieś wyczytałam). Nie, nie ma dwóch szczoteczek. Szczoteczka jest jedna, za to 2 dozowniki tuszu. W wersji pierwszej dozownik zostawia na szczoteczce dużo mniejszą ilość tuszu niż w wersji drugiej.
Dlatego w wersji drugiej na szczoteczce są takie duże ilości tuszu, co sprawia też, że rzęsy są mocniej podkreślone.
U mnie bardziej sprawdziła się wersja pierwsza - wolę kilka razy pomachać szczoteczką. Przy dużej ilościu tuszu na szczoteczce od razu robią mi się kluchy. Ale jak wiadomo jest to sprawa indywidualnych preferencji, dlatego też podoba mi się, że tuszu można używać na dwa sposoby.
Tak naprawdę tusz polubi osoba preferująca delikatnie podkreślone rzęsy, jak i wielbicielka rzęsisk do sufitu.
skład |
Na rzęsach jest po jednej warstwie tuszu.
Tu widać, jak rzęsy są ładnie rozczesane.
A tu niestety rzęsy mi się pozlepiały. Za dużo tuszu jak na jeden raz.
Nie byłabym sobą, gdybym nie uciapała się podczas malowania.
Co sądzicie o takich tuszach 2 w 1?
wersja 1 mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńMi też, nad dwójka muszę jeszcze popracować :)
UsuńJa mam takie rzęsy, że kupuję tusz za 10zł i są grube piękne i długie. I nie widzę różnicy w tuszach jeśli chodzi o cenę. Tzn oczywiście każdy tusz jest inny, ale jakość nie zależy od ceny. Jeden jest dobry a drugi nie ;) Ot co ;p
OdpowiedzUsuńJa jakość tuszu oceniam po tym, czy się łatwo kruszy i rozmazuje. Bo te tanie potrafią się koszmarnie rozmazać - wina moich tłustych powiek.
Usuń"w intensywnym kolorze węgla, w odcieniu czarniejszym niż czerń"
OdpowiedzUsuńto mi się podoba:)
A to akurat prawda, bo tusz jest intensywnie czarny, ale nie tłusty :)
UsuńPierwsza wersja przyjemniejsza o wiele
OdpowiedzUsuńDruga wymaga wiekszej wprawy.
UsuńLubię takie szczoteczki ale szczerze powiem, że efekt mnie nie powalił :/
OdpowiedzUsuńNie jest źle, moje rzęsy nie należą do najbujniejszych :)
Usuńmam i lubię, ale tylko tą delikatną wersję bo nią uzyskuję najlepszy efekt, tej drugiej nie używam, chociaż obie mi troszkę brudzą powiekę
OdpowiedzUsuńszału nie ma.. wolę Studio Fixa :D
OdpowiedzUsuńo to to, też sądzę, że szału nie ma :D
UsuńTyle, że ja na co dzień nie lubię rzęs oblepionych tuszem :P
UsuńWolę nieco tańsze tusze, spisują się zazwyczaj bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńMi potrafią się mocno rozmazywać :(
Usuńdla mnie maskara jest rewelacyjna, jedna z lepszych w ostatnim czasie :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńbardzo lubię ten tusz (używam w wersji 1) za delikatne i naturalne podkreślenie rzęs, za ładnie rozdzielone rzęsy i do tego za trwałość :)
OdpowiedzUsuńI ja tak uważam :)
UsuńW tym jednym zdaniu opisałaś to wszystko, co lubię w tym tuszu :)
Mam tusz podobnego typu tylko z Rimmela :).
OdpowiedzUsuńNiestety nie wiem który to :(
Usuńnie lubie tego typu tuszow- mialam z bourjois i go bardzo nie lubilam :P
OdpowiedzUsuńszczerze to bez szału... ;)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie to bardziej wydłuża bo pogrubia średnio.
OdpowiedzUsuńA mi wydaje się, że wydłuża, pogrubia i podkręca :)
Usuńna moje oko to raczej trochę wydłuża rzęski :) ostatnia nowość z astora u mnie powoduje podobny delikatny efekt - nawet kilka razy zastanawiałam się czy na szczoteczce wogóle jest tusz ?:)
OdpowiedzUsuńPrzy 2-3 warstwach oko jest mocniej podkreślone, na zdjęciu jest tylko 1 warstwa.
UsuńKurczę efekt na kolana nie powalił -spodziewałam się czegoś bardziej spektakularnego.
OdpowiedzUsuńI'm gone to convey my little brother, that he should also visit this blog on regular basis to take updated from most recent news update.
OdpowiedzUsuńHere is my homepage : kosmetyki
Ja lubię takie delikatniejszy efekt;) To rozwiązanie z MACa jest naprawdę ciekawe;)
OdpowiedzUsuńLubię mocniejsze efekty tuszy. Aktualnie używam Maybelline.
OdpowiedzUsuńNa wieczór, większe wyjścia tak, ale na co dzień wolę subtelniejszy efekt.
UsuńPowiem tak.. Efekt nie powala. Póki co moim tuszowym faworytem jest Lancome Hypnose.. Chyba, bo nigdy nie pamiętam czy to akurat ta wersja.. ;)
OdpowiedzUsuńWiedyś uwielbiałam Hypnose i był to mój ulubiony tusz. Ale z czasem się popsuł i mocno sklejał mi rzęsy :(
UsuńMnie ten tusz nie powalił. Użyłam go ze 3 razy i odpuściłam. Może ja nie umiem się nim posługiwać?
OdpowiedzUsuńZrobię Ci małą pokazówkę w listopadzie :)
UsuńEfekt jest kiepski, ale wiadomo na innych rzęsach może inaczej wyglądać. Mnie dzisiaj rozśmieszył czyjś opis, że ten tusz ma drugą szczoteczkę inną od pierwszej ;1
OdpowiedzUsuńSzczoteczka jest dokładnie ta sama :)
UsuńJa z kolei wyczytałam, że ma 2 różne szczoteczki :P
zdecydowanie pierwsza wersja lepiej wygląda.
OdpowiedzUsuńA jeszcze lepiej wygląda po 2 warstwach :)
Usuńo taki efekt mozna uzyskac sporo tanszym tuszem , wiec dla mnie tez szalu ni ma;)
OdpowiedzUsuńEfekt może i tak, za to trwałość na moich wiecznie łzawiących oczach nie do podrobienia :)
UsuńChyba powinnam wrzucić zdjęcie po godzinie od wymalowania jednego oka tuszem Mac a drugiego oka czymś duzo tańszym.
Jak dla mnie rzęsy wyglądają lepiej w wersji 1, chociaż muszę przyznać, że nie widać dramatycznej różnicy między efektem 1 i 2 dozownika. Sama raczej nie skusiłabym się na ten tusz, MAC ma w ofercie takie, które dają zdecydowanie lepszy efekt :)
OdpowiedzUsuń