Ułatwi nam to bardzo długi dziobek jaki jest zamontowany na tubce z tuszem.
Jest to tusz z gatunku lekko pogrubiających i mocno wydłużających. Choć tak naprawdę efekt końcowy w dużej mierze zależy od szczoteczki. Ja wybrałam opakowania po pogrubiającym tuszu Bourjois - Volume Clubbing Mascara.
jedna warstwa tuszu |
Tusz nie kruszy się i nie zbryla, nie zlepia też rzęs i zasycha na tyle wolno, że rzęsy można porządnie wymodelować. Nie rozmazuje się i łatwo zmywa płynem micelarnym.
Jednym słowem: POLECAM!
skład |
ale spryciulsko :D
OdpowiedzUsuńNiom :)
UsuńJa bym nią chętnie wypełniła tego chanela co miałam RIP szkoda że wymarł już lubiłam ten tusz. Kochana ciotka wie co lubię i mi go kupiła 2 lata temu na uro
OdpowiedzUsuńMożna próbować :)
UsuńChyba że wyrzuciłaś już opakowanie.
niezłe ;) i tanie :D
OdpowiedzUsuńI niezły skład :)
UsuńNie wiem dlaczego, ale mimo tylu pochwał zupełnie nie potrafię się przekonać do takiej formy tuszu... :P Mimo, że efekty są całkiem niezłe, jak widzę :]
OdpowiedzUsuńAle to jest normalny tusz, tylko sprzedawany bez szczoteczki :)
UsuńNo ja wiem, wszystko wiem :D
UsuńHhhhmmm, no proszę chyba się skuszę tak, żeby sprawdzić i na własnych rzęsach przekonać się jak to cudo działa :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto :)
UsuńGorzej, że ten tusz widziałam tylko na allegro.
Z nieba mi spadłaś. Jestem w trakcie poszukiwania tuszu. Wczoraj go wypatrzyłam, i się zastanawiałam, jak to na oku będzie wyglądać.
OdpowiedzUsuńAle miałam wyczucie czasu :)
UsuńOj tak. :) Na szczęście nie wyrzuciłam jeszcze swojej ulubionej maskary, muszę tylko tubkę do końca wyczyścić.
UsuńBędzie łatwo płynem do naczyń i ciepłą wodą. A nawet gorącą :)
UsuńTeż się kiedyś nad nim zastanawiałam, jak kiedyś wpadnie mi w oko to go kupię a tak to nie będę go szukać ;p
OdpowiedzUsuńW Warszawskich drogeriach go nie widziałam :(
Usuńno i fajnie :) może kiedyś kupię, jak ancyk :) jakoś mi nigdy nie wpadł w oko
OdpowiedzUsuńBo w sklepach go nie widziałam, swoje tubki znalazłam na allegro :)
UsuńBardzo ekonomiczne :D niestety, nigdzie go nie widziałam...
OdpowiedzUsuńSzukaj w małych drogeriach lub na allegro :)
Usuńale fajny wynalazek:) Ech Celia - pamiętam jak moja mama ich pomadki używała i tusz do rzęs:P
OdpowiedzUsuńPomadki też mam :)
UsuńNa pewno się skuszę w kryzysie :)
OdpowiedzUsuńO jak rozsądnie! :)
UsuńCiekawe rozwiązanie ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł ale w składzie są składniki, które mogą uczulać- oczni wrażliwcy powinni mieć się na baczności.
OdpowiedzUsuńChyba masz rację :)
UsuńAczkolwiek mnie nic nie uczuliło i nie podrażniło a mma dosć wrazliwe oczy :)
Wygląda jak podróż w czasie...
OdpowiedzUsuńWspomnienia z lat 80-tych :)
Usuńmam *) i nie zawaham się go użyć ;)))
OdpowiedzUsuńUżywaj do woli :)
UsuńJuż wiele razy o nim słyszałam, fajny, dość tani patent. A efekt podkręcenia wydaje mi się, że jednak należy do szczoteczki:)
OdpowiedzUsuńBardzo tani :)
Usuńtez go mam :)))
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo fajny pomysł - i też go wcieliłam w życie. Tusz ten można znaleźć raczej w małych drogeriach tylko. Efekty były super - ja używałam go ze szczoteczką z Masterpiece Max Z MF. Niestety. Uczulił mnie - oczy piekły i odczuwałam wręcz swędzenie przy nasadzie rzęs. Nigdy nie zdarzyło mi się to z innym tuszem. Naprawdę szkoda. Ale polecam wypróbować:)
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście kiepsko, ja takie przejścia miałam tylko po tuszu 2000 kalorii :)
Usuńniezłe :) nie słyszałam o tym nigdy ;)
OdpowiedzUsuńJa tez znalazłam przez przypadek. Kiedyś czytałam o nim na jakims blogu a potem rzucił mi sie w oczy przy okazji innych zakupów na allegro :)
UsuńJa mam spory zapas tuszy, ale dużo dobrego czytałam o tym cudzie!
OdpowiedzUsuńJa też - 4 tusze :)
UsuńW życiu bym na coś takiego nie wpadła. Muszę przyznać, że ciekawe. Może kiedyś spróbuję, jeżeli uda mi się na niego trafić :)
OdpowiedzUsuńOstrzegam, że niełatwo znaleść go w stacjonarnych sklepach :)
Usuńmoja mama kupuje te tubki. :)
OdpowiedzUsuńWie co dobre ;)
UsuńZapraszam Cię do zabawy "październik miesiącem maseczek", otagowałam Cię u siebie na blogu: http://kosmetyki-w-mojej-szafie.blogspot.com/2012/10/pazdziernik-miesiacem-maseczek.html :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWow, pamiętam, że tusz w tubce jeszcze ładnych kilka lat temu miała moja ciocia- zawsze się z niej śmiałam z tego powodu xD Teraz widzę, że jednak nie było powodów do śmiechu, bo tusz fajny, a niedrogi :)
OdpowiedzUsuńOj nieładnie tak śmiać się z cioci :)
UsuńZadziwiają mnie takie cuda ;) Ja takich nigdzie nie widziałam.
OdpowiedzUsuńBardziej "cudaczny" był tusz w kamieniu :P
UsuńŁadne te Twoje chinki, strasznie napaliłam się na Agro :)
o moja mama używała tego w kamieniu! ale czad, trzeba było go skrobac szczoteczką - ha ha ha :)
UsuńI właśnie tak go używam :)
UsuńNie miałam okazji korzystać z takiego tuszu, chyba najwyższa pora porozglądać się za takim w sklepie ;)
OdpowiedzUsuńWarto poszperać w małych drogeriach, czasami można znaleść tam prawdziwe perełki ;)
UsuńA ja poluję na ten tusz już ze 2 miesiące i nic. Szukam raczej w mniejszych drogeriach i to chyba rzadko spotykany produkt..niestety.
OdpowiedzUsuńSporo dziewczyn pisało, że za niewiele można mieć całkiem niezły produkt więc i ja chciałam wypróbować to cudo! Ale póki co muszę pozadowalać się efektem i opiniami Blogerek ;)
Poszukaj na allegro, widziałam u kilku sprzedających :)
Usuńmuszę sb taki kupić ! :)
OdpowiedzUsuńa gdzie mogę dostać taką tubkę z tuszem ?
Ja kupiłam na allegro :)
UsuńSzkoda, że taka dostępność słaba, bo same dobre słowa o nim słyszę ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale z wieloma rzeczami tak mam :)
UsuńSłyszałam słyszałam ale jeszcze nie wypróbowałam :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKeep on writing, great job!
OdpowiedzUsuńFeel free to visit my web blog - luban