Sierpień minął mi tak szybko, że nie zdążyłam pochwalić się zakupami, jakie poczyniłam. Jak zwykle wpadło kilka lakierów, ale też sporo przed urlopowych nabytków. Bo w tym roku na urlop pojadę najwcześniej w październiku.
Wypatrzone na blogowej wyprzedaży u Sylwii: Essie Sittin' Pretty i Rimmel w ciekawym odcieniu niebieskiego - 713 Britpop
Małe zakupy na wyspie Golden Rose: matowy lakier, biały lakier do zdobień i czerwono-złoty teksturowy Golden Rose Holiday 59.
Skorzystałam z promocji 2+1 gratis na kosmetyki marki własnej sieci Sephora i kupiłam coś, na co od dawna miałam ochotę - atrament do ust Rouge Infusion N°04 Magenta ink.
I do tego lekko koloryzujący balsam do ust Sephora Kiss Me w opakowaniu idealnym do tego by mieć go zawsze pod ręką. Kolor jaki wybrałam to lekki róż o nazwie Cotton Candy.
Upolowane na wyprzedaży w Drogerii Natura w moim rodzinnym mieście: puder rozświetlający Essence Beauty Beats 01 Swaaag! (ok. 9 zł) i lakier Essence Effect Glitter Jewels 03 glitz & glam.
Zakupy z firmy Avon : turkusowe kolczyki, lakier zmieniający kolor Art of Change w kolorze Contrast Coral, różowo-fioletow kredka do oczu i żel pod prysznic Mood Therapy, który w katalogu pachniał tak ładnie a na żywo kojarzy mi się z odświeżaczem do WC.
Do perfum Scent Essence Sparkly Citrus przekonała mnie siostra. Zapach świeży, orzeźwiający, ale bardzo nietrwały.
Zapach idealny na jesień - English Dawn White Gardenia z The Body Shop.
Skorzystałam z kuponów zniżkowych i obkupiłam się w żele pod prysznic Yves Rocher Jardins du Monde w ulubionych zapachach: limetki z Meksyku, pomarańczy z Florydy, lawendy z Prowansji, brazilijskiej kawy (uwielbiam w zimowe poranki) i chińskiej zielonej herbaty.
Jesień = tusz wodoodporny. A jak tusz wodoodporny to i dobry, sprawdzony preparat do demakijażu.
Nie wiem jak u was, ale u mnie od lat króluje dwufazowy płyn do demakijażu oczu Pur Bleuet z wyciągiem z bławatka, polecam każdemu z wrażliwymi oczami.
KLORANE MOCNY WŁOS SZAMPON NA BAZIE CHININY I WITAMINY B wzięłam z ciekawości, bo lubię poznawać nowe firmy i marki. Trochę się poczytałam o firmie i teraz tylko zobaczymy, czy produkt sprosta moim oczekiwaniom. Topper Life sam wskoczył do koszyka :P
Wąsiaste buzie na paznokciach to raczej nie moja bajka...
Ale coś chciałam dorzucić do tej oto płytki i wypadło na wąsate naklejki.
Co do samej płytki mam mieszane uczucia, kilka wzorów odbija się bardzo ładnie, niektóre jak fortepian czy pepitka nie odbijają się w całości.
Nic tak nie chłodzi w czasie upałów jak orzeźwiająca, lekko schłodzona mgiełka do ciała. Zeszłorocznym ulubieńcem był Alverde Bodyspray grapefriut&bambus, niestety zapach limitowany. Dlatego musiałam się zadowolić mgiełką o zapachu mango z Balea (nieco za słodka) i nie do końca udanym połączeniem ogórka z arbuzem od Alverde.
Nie wiem jak u was, ale u mnie żele pod prysznic znikają w ekspresowym tempie.
Załapałam się też na 20% zniżkę na rosyjskie kosmetyki z sklepie Kokardi.
Suchy szampon o zapachu truskawki i równie słodko pachnący puder do włosów dodający objętości od Balea.
Photoderm BRONZ SPF30/UVA16 Bioderma to pierwszy na rynku preparat chroniący skórę przed szkodliwym promieniowaniem i jednocześnie przyspieszający opaleniznę. Takie 2 w jednym pozwoli zaoszczędzić mi miejsca w bagażu.
Od firmy Perfecta dostałam do testów antycellulitowy peeling do ciała Pina Colada (pachnie jak tropikalny koktail) i dość nietypowy a bardzo poszukiwany przeze mnie krem o jednoczesnym działaniu przeciwzmarszczkowym i matującym. Wszystkie panie 30+ wiedzą jak trudno jest kupić lekki, matujący krem na dzień, odpowiedni dla naszego wieku.
Thermo Gel Cayenne Clarena to produkt na który czekałam od dawna. Ale od razu zaznaczam, że nie każdemu przypadnie do gustu, bo ma naprawdę mocne działanie. Ja lubię takie ekstremalne doznania, więc jak dla mnie super.
O akcji testowania z Le Petit Marseillais czytałam na tak wielu blogach, że ze swoją opinią poczekam jeszcze 1-2 tygodnie. Na pewno pomysł fajny sam w sobie, może trochę za bardzo czasochłonny, ale generalnie jestem na tak. Tyczy się to zarówno samej akcji jak i produktów, które otrzymałam do testów.
Zgłosiłam się na fp marki Rimmel do testów nowej maskary WONDER'FULL z olejkiem arganowym.
Pełna recenzja tuszu niebawem.
Od firmy Bielenda w ramach współpracy dostałam do testów kilka kosmetycznych smakołyków: zielony CC Cream 10 w 1 Face Perfektor, czyli jednym słowem kremo-bazę maskującą zaczerwienienia na twarzy.
Cukrowy peeling do ciała o zapachu soczystej maliny i zestaw do precyzyjnej depilacji Laser Expert.
Olejki kocham w każdej postaci, dlatego cieszy mnie, że coraz częściej polskie firmy wypuszczają na rynek kosmetyki składające się w większości z prawdziwych olei a nie silikonowych zamienników.
A kogo jeszcze nie przekonał skład Drogocennego Olejku Arganowego 3 w 1 na pewno skusi zapach.
Nowości od Bell: lakier GEL 4D MEGA GLOSS, trójkolorowy cień do powiek TRIO Eyeshadow i wodoodporny tusz Secretale Aqua.
Przedstawiam wam moje narzędzie tortur - silikonowy kubeczek masujący CelluBlue.
Sam masaż trochę boli, szczególnie gdy za kubeczek za mocno się zassał,ale chyba warto trochę pocierpieć, bo już po kilku dniach zauważyłam niewielką poprawę. Bye bye kalafiorku!
Wypatrzony w Drogerii Natura i tak chwalony olejek Loton. Jak już kiedyś pisałam, olejków nigdy dość :)
genialna płytka! :)
OdpowiedzUsuńZnam lepsze ;)
UsuńTen lakier do ust wygląda niesamowicie elegancko!
OdpowiedzUsuńChciałam kupić tą mgiełke z Alverde, ale odstyarszyłaś mnie tym nie do końca udanym połączeniem.. :( szampon z chininą z Klorane jest świetny, w połączeniu z kuracją z tej serii, dał u mnie czadu
OdpowiedzUsuńŚliczne lakiery, jestem ciekawa atramentu Sephory
OdpowiedzUsuńMam również mascarę Rimmel oraz zestaw Perfecty
Żel pp LPM już zuzyłam,a mleczko jeszcze stosuję ;D
http://aneczkaa123.blogspot.com/2014/09/moje-propozycje-ze-sklepu-sheinside-i.html
ojej ile tego jest :) Lakiery są świetne:P
OdpowiedzUsuńale tego sporo :)
OdpowiedzUsuńno no nazbierało się :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy :)) Bardzo lubię żele p/p z YR, lakiery świetne... :))
OdpowiedzUsuńIle wspaniałości :)
OdpowiedzUsuńA zwłaszcza żele YR i lakiery :D
Żele z Yves Rocher są wspaniałe tez zapachy ach - zdecydowanie moje ulubione. A ten olejek agranowy jest już wszędzie - ostatnio widziałam prostownice której blaszki są nim nasączone a teraz tusz :-)
OdpowiedzUsuńIle rewelacyjnych kosmetyków ♥
OdpowiedzUsuńO matko z córką! :D Oszalała dziewczyna i tyyyle nakupiła :P Zazdroszczę :* Natomiast sama trzymam się postanowienia i zużywam zapasy :)
OdpowiedzUsuńSzczęka opada ile dobroci! Tylko zazdroscic, u mnie ostatnio licho, staram się oszczędzać jak mogę :d a ten produkt do demakijażu z YR bardzo lubię, jednak jeśli chodzi o żele to u mnie jest chyba odwrotnie niż u Ciebie bo wolę te bardziej kremowe niż te cytrusowe :)
OdpowiedzUsuńatrament z Sephory to musi być cudo! :)
OdpowiedzUsuńDuże zakupy ;) Ciekawa jestem tego balsamu koloryzującego z Sephory. Mam ten olejek Loton i jestem z niego zadowolona.
OdpowiedzUsuńSporo nakupiłaś, ale same ciekawe kosmetyki :) Żele z YR również bardzo lubię, właśnie też zamówiłam sobie ten kawowy :P
OdpowiedzUsuńPrawda, olejków nigdy dość. Też kupiłam Loton. Ciekawe jak się u Ciebie sprawdzi tusz Rimmela, opinie ma raczej słabe :)
OdpowiedzUsuńFajne nowości, a wode z avonu też mam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach gardenii dlatego też najbardziej zaintrygował mnie ten English Dawn White Gardenia z The Body Shop :)
OdpowiedzUsuńświetne zakupy,wiele cudwoności:)
OdpowiedzUsuńwow ile nowości:)
OdpowiedzUsuńtyle tego, że nie wiem co skomentować ;p
OdpowiedzUsuńtaka "bańka" do masażu by mi się przydała :)
Wow piekne zakupy!
OdpowiedzUsuńCo do perfumu z AVONu tak jest sliczny, ale niestety jest to najwiekszy bubel firmy! Az tak pieknego i jednoczesnie nietrwalego perfumu nie mialam... Dobrze, ze nie kupilam 2 pozostalych, a mialam to w planach.
Teraz poluje na lakiery bell 4D ale nigdzie ich nie widzialam ;(
Ile zakupów! Ja również uwielbiam płyn z YR! Jest fenomenalny, bo szybko usuwa makijaż i nie podrażnia, do tego jest wydajny :)
OdpowiedzUsuńSpora ta lista!!:):) No to miłego testowania:):)
OdpowiedzUsuńAle się obkupiłaś! Zazdroszczę
OdpowiedzUsuńIle Ci się tego zebrało!!;)))
OdpowiedzUsuńŁoooooo jeszcze wiecej niż u mnie! : p pięknie !! A zakupów w sephora zazdroszczę!!
OdpowiedzUsuńŁadne zakupki poczyniłaś! Ten atrament do ust jest śmieszny. Przypomina mi jajeczko eos do ust, na które mam ogromną chrapkę, ale muszę najpierw zużyć to, co mam - takie moje postanowienie, które na szczeście udaje mi się realizować od jakiegoś czasu :)
OdpowiedzUsuńsporo zdobyczy i wiele naprawde godnych uwagi. Mialam drogocenny olejek z bielendy i jestem z nigo bardzo zadowolona i dla mnie jest hitem
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie te sephorowe mazidełka.
OdpowiedzUsuńwidziałam te cudne pudełeczko z lakierami essie u siebie w tk maxxie, ale to raczej nie moje kolory. Ten zabójca cellulitu fajny gadżet :)
OdpowiedzUsuńGdzie można kupić kubeczek do masażu ?
OdpowiedzUsuńwooow ile cudownych rzeczy :D chętnie bym kilka z nich przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńWow ile tych nowości u Ciebie :) a kostka essie urocza :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne są cienie Trio Bell, takie delikatnie kremowe, zawierają estry oleju jojoba.
OdpowiedzUsuńTyle lakierowych dobroci! <3 Płytka ma piękne wzory, tylko szkoda, że nie do końca się odbijają;/ A może to wina stempla? :)
OdpowiedzUsuńKawowy żel z Yves Rocher jest cudowny <3 a jak Ci się nie podobają wąsiaste naklejki, to oddaj kilka :D
OdpowiedzUsuńDermoroller (igły 1,5 mm) ładnie podgoił mi rozstępy na brzuchu. Za to cellulit nawet nie drgnął. Kubeczek podobny jest do bańki, ale bardziej miękki i lepiej dopasowuje się do skóry. I podobno bardziej nadaje się do skóry z pękającymi naczynkami. Tylko trzeba naprawdę stosować regularnie, codziennie min. 15 minut na obszar. Mam nadzieję, że pomogłam :)
OdpowiedzUsuńWitam, chcę polecić Wam nową aplikację, dzięki której jestem w stanie kupować kosmetyki w niższej cenie. Jedna aplikacja na androida, a wiele do zaoferowania:) gazetka zachęcam i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSpora ta lista będzie co testować, dzięki :)
OdpowiedzUsuń