Piękna skóra twoją biżuterią. Taka misja przyświeca rozświetlającym balsamom Lirene.
Trzy balsamy, każdy o innym wykończeniu, składzie i zapachu nawilżają skórę jednocześnie rozświetlając ją milionem błyszczących iskierek.
Balsamy kosztują ok. 17 zł i widziałam je w sieci Super Pharm.
SILVER CHARM księżycowa poświata na skórze
Otuli Twoją skórę księżycową poświatą i rozświetli srebrnym pyłem.
Piękny zapach balsamu pobudzi zmysły i sprawi, że poczujesz się naprawdę
glamour. Zawarty w balsamie wyciąg z klonu srebrzystego doskonale odświeża skórę i podkreśla jej naturalne piękno. Hialuronian przywraca jędrność skórze, a czynnik nawilżający NMF i gliceryna głęboką ją nawilżają.
Skład: AQUA, GLYCERIN, HYDROXYETHYL UREA, TRIETHANOLOAMINE, ACRYLATES/C10-30 ALKYL ACRYLATE CROSSPOLYMER, PEG-20 METHYL GLUCOSE SESQUISTEARATE, PEG-10 OLIVE GLYCERIDES, VACCINUM MYRLILLUS FREIT/LEAF EXTRACT, ETHYLHEXYLGLYCERIN, SACCHARUM OFFICINARUM (SUGAR CANE) EXTRACT, UREA, AMMONIUM LACTATE, SIMMONDSIA CHINESIS (JOJOBA) SEED OIL, SODIUM HYALURONATE, CITRUS MEDICA LIMONUM (LEMON) EXTRACT, CITRUS ARANTIUM DULCIS (ORANGE) EXTRACT, ACER SACCHARUM (SUGAR MAPLE) EXTRACT, ETHANOLOAMINE, DIETHANOLOAMINE, PHENOXYETHANOL, PARFUM (FRAGRANCE), BUTYLPHENYL METHYLPROPIONAL, LINALOOL, LIMONENE, COUMARIN, MICA, CL77891 (TITANIUM DIOXIDE).
Cała trójka należy do lekkich balsamów, które szybko się wchłaniają i dzięki temu chętnie używałam je przez całe lato. A dzięki ciekawemu i długo utrzymującemu się zapachowi mogą zastąpić perfumy (w pewnym stopniu). Dlatego będą idealne na plażę, na letnie imprezy pod gołym niebem czy nawet na co dzień, gdy chcemy podkreślić wakacyjną opaleniznę.
Dlatego mojego rubinowego ulubieńca zabiorę ze sobą na urlop.
Balsamy nawilżają skórę w stopniu zadowalającym, ale dla mojej bardzo suchej skóry były niewystarczające w kwestii odżywienia skóry, dlatego wieczorem musiałam sięgać po coś treściwszego, jak masło czy olejek.
Silver Charm przypomina mi zapachem popularne perfumy, ale do tej pory nie mogę skojarzyć które.
Na pewno jest to zapach świeży, cytrynowo-pudrowy i bardzo przyjemny.
BALSAM GOLDEN CHARM magia złota na skórze
Sprawi, że poczujesz prawdziwą magię złotych drobinek na skórze, która
rozbłyśnie szlachetnym blaskiem. Zmysłowy zapach balsamu podkreśli Twoją
kobiecość i naturalne piękno. Zawarta w balsamie złota alga głęboko nawilża skórę oraz pobudza produkcję kolagenu, dzięki czemu na dłużej zatrzymasz młodość. Hialuronian przywraca jędrność, a olej z jojoby odżywia skórę. Balsam GOLDEN CHARM sprawi, że stanie się miękka w dotyku i jedwabista.
Skład: AQUA, GLYCERIN, ACRYLATES/C10-30 ALKYL
ACRYLATE CROSSPOLYMER,
TRIETHANOLOAMINE, PEG-20 METHYL GLUCOSE SESQUISTEARATE, PEG-10
OLIVE GLYCERIDES, GLYCERYL POLYACRYLATE, SYNTHETIC FLUORPHLOGOPITE, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, ETHYLHEXYLGLYCERIN, SIMMONDSIA CHINESIS (JOJOBA) SEED OIL, SODIUM
HYALURONATE, LAMINARIA OCHROLEUCA EXTRACT, PEG-12 DIMETHICONE, PHENOXYETHANOL, PARFUM (FRAGRANCE), LINALOOL, BUTYLPHENYL METHYLPROPIONAL, LIMONENE, HYDROXYISOHEXYL 3-CYCLOHEXENE CARBOXALDEHYDE, BENZYL SALICYTATE, CITRONELLO, HYDROXYCITRONELLAL, HEXYL CINNAMAL, CL77891
(TITANIUM DIOXIDE), CL 77491 (IRON OXIDES).
Kolejny zapach, który lubię, znam, ale nijak nie mogę połączyć z nazwa perfum.
Po długim wwąchaniu się czuję nuty cynamonu i brązowego cukru, ale całość określiłabym jako zapach świeży l nieco orientalny.
Złote drobinki w przeciwieństwie do srebrnych i różowych najbardziej rzucają się w oczy, ale też najdłużej utrzymują się na skórze.
RUBIN CHARM kuszące rubiny na skórze
Otuli Twoją skórę kuszącymi rubinami i nada jej niepowtarzalny blask i zmysłowy zapach. Zawarte w balsamie rubinowe pigmenty doskonale rozświetlą skórę i podkreśla jej naturalne piękno. Olej z jojoby głęboko nawilża skórę. Wyciąg z żurawiny zapewnia silne działanie antyoksydacyjne (przeciwstarzeniowe), a hialuronian ujędrniające. Witamina PP chroni skórę przed niekorzystnym wpływem czynników środowiskowych.
Skład: AQUA, PROPYLENE GLYCOL, NIACINAMIDE,
TRIETHANOLOAMINE, ACRYLATES/C10-30 ALKYL ACRYLATE CROSSPOLYMER,
PEG-20 METHYL GLUCOSE SESQUISTEARATE, PEG-10 OLIVE GLYCERIDES, SODIUM POLYACRYLATE, DIMETHICONE, CYCLOPENTASILOXANE, ETHYLHEXYLGLYCERIN, TRIDECETH-6, SIMMONDSIA CHINESIS (JOJOBA) SEED OIL, SODIUM HYALURONATE, PEG/PPG-18/18 DIMETHICONE, VACCINUM MACROCARPON (CRANBERRY) FRIUT EXTRACT, PHENOXYETHANOL, PARFUM (FRAGRANCE), LIMONENE, LINALOOL, BENZYL SALICYTATE, ALPHA-ISOMETHYL IONONE, COUMARIN, MICA, CL77891 (TITANIUM DIOXIDE), CL 16035 (FD&C RED NO. 40), CL 17200 (FD&C RED NO. 33).
TRIETHANOLOAMINE, ACRYLATES/C10-30 ALKYL ACRYLATE CROSSPOLYMER,
PEG-20 METHYL GLUCOSE SESQUISTEARATE, PEG-10 OLIVE GLYCERIDES, SODIUM POLYACRYLATE, DIMETHICONE, CYCLOPENTASILOXANE, ETHYLHEXYLGLYCERIN, TRIDECETH-6, SIMMONDSIA CHINESIS (JOJOBA) SEED OIL, SODIUM HYALURONATE, PEG/PPG-18/18 DIMETHICONE, VACCINUM MACROCARPON (CRANBERRY) FRIUT EXTRACT, PHENOXYETHANOL, PARFUM (FRAGRANCE), LIMONENE, LINALOOL, BENZYL SALICYTATE, ALPHA-ISOMETHYL IONONE, COUMARIN, MICA, CL77891 (TITANIUM DIOXIDE), CL 16035 (FD&C RED NO. 40), CL 17200 (FD&C RED NO. 33).
Mimo
najsłabszego rozświetlenia i najmniej widocznych drobinek ten balsam
polubiłam najbardziej, ponieważ w zapachu przypomina moje ulubione
perfumy: czarne Amor Amor.
Zapach
określiłabym jako połączenie słodko-kwaskowych owocowych cukierków z
orientalnym piżmem. Mimo swojej słodkości zapach lekki, przyjemny i
orzeźwiający.Tak wygląda na skórze solidna porcja balsamu, jeszcze przed roztarciem.
Silver bardzo ładnie wygląda na jasnej skórze, Golden bardziej pasuje do skóry już opalonej. Rubin jest najbardziej uniwersalny, ale pewnie dlatego, że różowe drobinki lepiej wtapiają się i tak nie błyszcza jak srebro czy złoto.
A tu już po dokładnym roztarciu, widać, że Rubin ma najsubtelniejsze drobinki i praktycznie go nie widać. W słońcu daje efekt lekko perłowej mgiełki.
Balsamy otrzymałam do testów od portalu Uroda i Zdrowie.
Jestem ciekawa, czy lubicie tego typu rozświetlacze do ciała. A może wolicie puder rozświetlający?
I co wolicie: złoto, srebro czy rubiny?
EDIT: zapomniałam napisać o trwałość. Jedna tuba wystarczy średnio na 5 tygodni codziennego smarowania (dekolt, ramiona i ręce).
mam ten złoty i uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńDla mnie najfajniejszy jest rubinowy, ale pewnie dlatego, że nie przepadam za złotem :)
Usuńsuper ale jedynie na lato
OdpowiedzUsuńOj nie zgodzę się, bo przecież nie tylko latem odkrywamy ciało :)
UsuńNie znam tej serii. Chętnie wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńBo to letnia nowość od Lirene :)
UsuńBalsamy rozświetlające tylko na specjalne okazje lub na lato na plażę :)
OdpowiedzUsuńTak to nie używam:):)
A ja praktycznie od wczesnej wiosny do pierwszych przymrozków. Ale pewnie dlatego, że lubię się wydekoltować :)
UsuńZdecydowanie księżycowa poświata! Wygląda naprawdę świetnie. Czego to nie wymyślą!
OdpowiedzUsuńTego typu balsamy często pojawiają się w sprzedaży w okolicach lata :)
Usuńwiele razy się nad którymś zastanawiałam, ale nie potrafiłam wybrać, bo nie wiedziałam jak będą wyglądać na skórze - dzięki tej recenzji pewnie w końcu się na któryś skuszę ;)
OdpowiedzUsuńNajlepiej kierować się zapachem i wybrać ten, który ci najbardziej odpowiada :)
UsuńNie raz chciałam kupić ale nie mogłam się zdecydować:( Teraz po tej recenzji chyba zainwestuję w Rubinowy :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy podobny gust :)
UsuńJa ogólnie nie przepadam za rozświetlaczami ! Ale te wyglądają fajnie ! ;]
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam, bo skóra od razu wygląda ładniej :)
UsuńNie przepadam za balsamami z drobinkami, choć gdybym chciała troszkę rozświetlić dekolt to pewnie wybrałabym Golden:)
OdpowiedzUsuńGolden girl ;)
UsuńJa jakoś za drobinkami na ciele nie przepadam...
OdpowiedzUsuńO a dlaczego? :)
Usuńpodoba mi się ten silver;p
OdpowiedzUsuńZdziwiłabym się, jakby było inaczej ;)
UsuńMam ten złoty z glossybox i bardzo mi się podoba ale jakoś nie mialam okazji za bardzo go uzywac:(
OdpowiedzUsuńNo to kochana coraz mniej czasu ci zostało, chyba, że zostawisz go na karnawał :)
Usuńwystrzałowe opakowania :) muszę spróbować kiedyś miałam balsam ze złotymi drobinkami i był bardzo przyzwoity :)
OdpowiedzUsuńPrawdziwa ozdoba toaletki :)
UsuńA co to był za balsam?
nie znam, ale jako rasowa sroka chciałabym je mieć!
OdpowiedzUsuńJa też sroka :)
UsuńŚwietnie się prezentują. Zachęciłaś mnie do zakupu rubinowego :) Jestem ciekawa jak pachnie.
OdpowiedzUsuńPowąchaj i daj znać, jak ci się podoba :)
Usuńbardzo byłam ciekawa tych balsamów, chyba najbardziej by mi pasował Silver :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że zdania bardzo podzielone i tak naprawdę każda z nas znajdzie coś dla siebie :)
UsuńMam złoty i na duże wyjścia jest super :) choć trochę przeszkadza mi zapach, mógłby być mniej intensywny, a tak to trochę się gyzie z ewentualnymi perfumami.
OdpowiedzUsuń