Cieszmy się ostatnimi dniami lata, ponieważ powoli, lecz nieubłaganie nadciąga jesień. A z jesienią różnie bywa, częściej piękna "polska złota jesień" ustępuje jesiennej chlapie i szarudze. Dziś chcę pokazać wam kolekcje lakierów, która idealnie wpisuje się w jesienny koloryt - Bell Secretale.
W skład kolekcji wchodzi 5 kolorów o bardzo dobrej pigmentacji i kremowym wykończeniu:
- żółty jak jesienne liście lakier oznaczony numerem 21
- słodka morela z numerem 22
- pelargoniowy róż z numerem 23
- lazurowy błękit z numerem 24
- chłodna, trawiasta zieleń z numerem 25
- pelargoniowy róż z numerem 23
- lazurowy błękit z numerem 24
- chłodna, trawiasta zieleń z numerem 25
Bell Secretale nr 21 |
Bell Secretale nr 21 |
Bell Secretale nr 21 to kolor trudny do noszenia solo. Jest bardzo intensywny i przyciąga uwagę, więc manicure musi być wykonane perfekcyjnie. Zdecydowanie łatwiej używa się go w jesiennych zdobieniach, świetnie sprawdza się do cieniowania, watermarble jak i do stemplowania. Na paznokciach mam 2 warstwy lakieru utrwalone top coatem. Zdobienie to tzw. plujki :D
Bell Secretale nr 22 |
Bell Secretale nr 22 |
Soczysta morela to odcień którego unikam, podobnie mam z pastelowymi brzoskwiniami, dlatego kolor Bell Secretale nr 22 najmniej przypadł mi go gustu. Ale znajdą się osoby, które takie kolory bardzo lubią. Do pełnego pokrycia płytki wystarczą 2 warstwy lakieru i tyle właśnie mam na zdjęciach. Zdobienie to watermarble z użyciem alkoholu, wtedy zamiast jednolitej warstwy tworzą się ciekawe "strzępki" lakieru.
Bell Secretale nr 23 |
Bell Secretale nr 23 |
Bell Secretale nr 23 to intensywny, ale nie neonowy róż. Odcień kojarzy mi się z kwitnącymi właśnie pelargoniami. Klasyka gatunku, tu w mocno napigmentowanym wydaniu - wystarczą 2 warstwy lakieru. Jak wszystkie odcienie z kolekcji sprawdza się w watermarble, co doskonale widać na serdecznym palcu.
Bell Secretale nr 24 |
Bell Secretale nr 24 |
Są takie odcienie, które od razu mówią do mnie. Tak mam z praktycznie każdym odcieniem turkusowym i lazurowym. Dlatego pewnie nie zdziwicie się, gdy powiem, że Bell Secretale nr 24 dla mnie jest najładniejszy z całej piątki. Klasyczny, dość szybko schnący i w miarę trwały (2 dni z kawałkiem) dwuwarstwowiec. Tu w zdobieniu dry marble.
Bell Secretale nr 25 |
Bell Secretale nr 25 |
Zieleń Bell Secretale nr 25 - ucieleśnienie nadchodzącej jesieni, bo w kolorze nieco już podeschniętej trawy, takiej, którą często widzimy pod koniec lata. Jest to kolor, bez którego nie wyobrażam sobie zdobień inspirowanych kolorem jesiennych liści. Nie przebarwia paznokci, potrzebuje zaledwie 2 warstw lakieru i u mnie wytrzymała ponad 3 dni. Zdobienie to klasyczne dry marble, które nie wychodziło mi tak, jakbym chciała, ponieważ lakiery szybko wysychają.
Powoli odliczam dni do 6 urodzin bloga, a wy?
Ta niebieskość też do mnie przemawia najbardziej z całej "kolekcji":D
OdpowiedzUsuńZgadzam się w pełni! Dla mnie rówbnież odcień nr 24 zdecydowanie jest najładniejszy! Nr 25 również przypadł mi do gustu. Acz tak ogólnie nie przepadam za lakierami Bell, choć inne kosmetyki często ta marka ma całkiem fajne. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBlonde Kitsune
Turkus jest bardzo fajny!
OdpowiedzUsuńnr 24 jest boski
OdpowiedzUsuńFajne kolory, chociaż powiedziałabym, że mało jesienne :-)
OdpowiedzUsuńChoć lubie lakiery bell, nie znalazłam tu koloru dla siebie :(
OdpowiedzUsuńmnie akurat bardzo podoba się kolor soczyta morela, za żółtym nie przepadam, a pozostałe trzy są całkiem ok ;)
OdpowiedzUsuńWszystkie kolory mi sie podobaja :D
OdpowiedzUsuńI turkus najładniejszy!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te kolory! No i mi właśnie ta brzoskwinka najbardziej przypadła do gustu :D.
OdpowiedzUsuńcoz za wariacja!
OdpowiedzUsuńRóż i brzoskwinka bardzo w moim guście :)
OdpowiedzUsuńsuper te paznokcie, różowe najbardziej mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńLubię takie kolorki, ale częściej noszę bardziej stonowane :)
OdpowiedzUsuń