Czasami mniej znaczy więcej. Taka zasada to podstawa makijażu naturalnego, delikatnie podkreślającego urodę i w naturalny sposób wydobywającego piętno. Czyli zamiast wyrysowanych brwi, warstwowego konturowania w stylu Kim Kardashian stawiamy na lekkie wyrównanie koloru skóry, subtelny makijaż oka i usta w naturalnych odcieniach. Jednym słowem make-up no make-up.
Dewiza „mniej znaczy więcej” sprawdzi się zawsze i wszędzie. Minimalistyczny design to przede wszystkim skupienie się na funkcjonalności i przesłaniu, przy odrzuceniu tego co jest zbędne i mogłoby zakłócać prostotę przesłania. Minimalizm to także forma odejścia od masowości i nadmiernego konsumpcjonizmu, przy jednoczesnej fascynacji przedmiotami hand made. Coraz więcej z nas odkrywa twórców samych w sobie i otacza się przedmiotami wykonanymi własnoręcznie.
Dewiza „mniej znaczy więcej” sprawdzi się zawsze i wszędzie. Minimalistyczny design to przede wszystkim skupienie się na funkcjonalności i przesłaniu, przy odrzuceniu tego co jest zbędne i mogłoby zakłócać prostotę przesłania. Minimalizm to także forma odejścia od masowości i nadmiernego konsumpcjonizmu, przy jednoczesnej fascynacji przedmiotami hand made. Coraz więcej z nas odkrywa twórców samych w sobie i otacza się przedmiotami wykonanymi własnoręcznie.
Na czym polega minimalizm w modzie? Zakłada ograniczenie liczby ubrań które wybieramy do danej stylizacji, łącząc się z rozsądnymi zakupami. Podstawą szafy minimalistki są ubrania, które nigdy nie wyjdą z mody i zawsze będą dobrze wyglądały, a w zestawieniu z nowymi elementami stroju, nadadzą nowy wymiar całej stylizacji. Do takich „must have” wielbicielki stylu minimal zaliczamy klasyczne jeansy, ramoneskę – sprawdzi się na co dzień i na randkę, a także małą czarną – niezawodną na wyjątkowe okazje.
Koncept MINIMAL MAKE-UP czerpie
ze źródła idei „SLOW LIFE”, która propaguje życie w świadomy sposób,
docenianie prostych, zwykłych rzeczy, spędzanie czasu bliżej natury i
rezygnację z tego co zbędne, narzucone przez współczesny świat. Warto
pamiętać, że czasami mniej znaczy lepiej. Marka ARTDECO, bazując na idei „powolnego życia”, zachęca do wydobywania tego co naturalne i piękne poprzez lekki makijaż. Ambasadorkami kolekcji zostały: Jessica Mercedes, Pani Ekscelencja, Paula Jagodzińska i Ola Kowal.
Marka ARTDECO, której atutem jest doskonała znajomość tendencji w modzie i wyznaczanie trendów, wie jak wyjść naprzeciw różnym oczekiwaniom kobiet i dopasować makijaż do ich własnych preferencji. Minimal Make-up powstał z myślą o kobietach wymagających wysokiej jakości kosmetyków, ceniących naturalne piękno. Minimal Make-up daje kobiecie poczucie zadbania o siebie, podkreślenia urody, a jednocześnie mocno stawia na naturalność i efekt make-up no make-up.
MINIMAL MAKE-UP to inne spojrzenie na makijaż. Powstał z myślą o kobietach wymagających wysokiej jakości kosmetyków, ale jednocześnie niezwykle ceniących naturalne piękno. Minimalizm w makijażu charakteryzuje się eksponowaniem naturalnej, pięknej i pełnej blasku skóry. Nowy, innowacyjny podkład ARTDECO NUDE FOUNDATION to idealny kosmetyk do wykonania tego typu makijażu - w naturalny sposób podkreśla atuty urody przy wykorzystaniu niewielkiej ilości produktów. MINIMAL MAKE-UP pozwala kobiecie zadbać o siebie i wyglądać pięknie, a jednocześnie mocno stawia na naturalność i efekt „makijażu bez makijażu”.
Podkład ARTDECO Nude
Foundation
Idealne połączenie lekkiej konsystencji i lekko matującej formuły zapewnia naturalne wykończenie dające efekt zdrowo wyglądającej i rozświetlonej skóry. Zmikronizowane pigmenty zapewniają równomierne rozprowadzenie podkładu oraz długotrwały makijaż. Specjalne pudry sferyczne matują skórę, zmniejszają widoczność porów i lekkich przebarwień a także minimalizują widoczność drobnych zmarszczek. Podkład koryguje niedoskonałości cery, nie tworząc przy tym efektu maski. Jest lekki, delikatny, dobrze się rozprowadza i bardzo szybko stapia się dając efekt drugiej skóry. Widać ładną, zdrowa cerę a nie kilogramy tapety.
Pozwala na budowanie stopnia krycia poprzez nakładanie kolejnych warstw podkładu. Zawiera odżywczą witaminę E. Aplikator w formie pipetki ułatwia dozowanie podkładu.
Najlepiej rozprowadza się palcami albo jajeczkiem (tzw. Beauty Blender), nieco gorzej i mniej naturalnie wygląda nałożony pędzlem do podkładu. Poziom krycia przy pierwszej warstwie jest wystarczający na pokrycie tzw. pajączków, rozszerzonych porów i niewielkich krostek. Przy mojej mieszanej cerze spisuje się idealnie, nie przesusza suchych policzków, ale także matuje tłuste partie jak czoło, broda i nos.
Nie zapycha!
Świetnie dogaduje się z bazą L'Or Guerlain.
Dostępny
w 5 odcieniach:
- 65 Ivory Chiffon,
- 70 Vanilla Chiffon
- 75 Natural Chiffon
- 80 Honey Chiffon
- 85 Beige Chiffon. T
Cena detaliczna: 112 zł
Korektor Long-Wear Concealer Waterproof
Nowy, długotrwały korektor o lekkiej konsystencji to mniej widoczne cienie pod oczami i drobne zmarszczki przy jednoczesnym niezwykle lekkim i naturalnym efekcie Zawiera pigmenty, które odbijają i rozpraszają światło dzięki czemu skóra wygląda zdrowo i promiennie. Wygodny aplikator zakończony gąbeczką. Nie zawiera parabenów. Testowany dermatologicznie.
Cena detaliczna: 63 zł
Dostępny w 3 odcieniach:
- 14 Soft Ivory
- 18 Soft Peach
- 22 Soft Olive
Korektor ma lekko rozświetlające działanie i najlepiej wygląda wklepany jajeczkiem. Nie wchodzi w załamania skóry, nie podkreśla zmarszczek, nie wysusza i nie podrażnia delikatnej skóry pod oczami. Przeszkadza mi nieco tępa konsystencja, ale nie jest to duża wada, da sie go "rozpracować".
Od lewej : podkład Artdeco Nude
Foundation w odcieniu 75 Natural Chiffon i korektor Long-Wear Concealer Waterproof w odcieniu 18 Soft Peach.
Na zdjęciach mam jedna warstwę podkładu Artdeco Nude
Foundation w odcieniu 75 Natural Chiffon, pod oczami oraz na czole wzmocniony korektorem Long-Wear Concealer Waterproof w odcieniu 18 Soft Peach. Całość utrwaliłam pudrem sypkim Pupa Like a Doll Loose Powder, na rzęsach 2 warstwy tuszu Artdeco ALL in One. Usta pokryłam jedną warstwą pomadki Artdeco COLOR LIP SHINE nr. 060 shiny bronze.
A stronie Artdeco - KLIK znajdziecie nie tylko materiały z "nagiej" sesji do kampanii ARTDECO Minimal Make-up! ale także opinie dziewczyn i ciekawe triki makijażowe.
Cała kolekcję jak i inne kosmetyki ARTDECO można kupić w perfumeriach
Douglas.
Tekst zawiera linki afilacyjne. Zachęcam was do wchodzenia w nie, ponieważ niewielki % z tego trafia do mnie.
Tekst zawiera linki afilacyjne. Zachęcam was do wchodzenia w nie, ponieważ niewielki % z tego trafia do mnie.
Ładnie się prezentuje na twarzy.
OdpowiedzUsuńTo raczej zasługa podkładu niż mojej własnej skóry ;)
Usuńciekawa jestem tej aplikacji z pipetką
OdpowiedzUsuńPipetka to dla mnie idealne rozwiązanie, szczególnie gdy nakładam podkład jajeczkiem lub pędzlem. Nie znoszę wydłubywać podkładu paluchem :)
UsuńMam szminkę z ArtDeco. Żałuję że te kosmetyki są tak drogie bo pozwoliłabym sobie na więcej :<
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
Tak, nie są najtańsze, szczególnie w Douglas. Za to w sklepach internetowych można je upolować w dużo niższej cenie, szczególnie produkty ze starszych kolekcji :)
Usuńnie jestem pewna czy te kolory by mi odpowiadały, stosuję się do trendu make-up no make-up . używam głównie kremów bb skin 79 . lubię lekkie, delikatny makijaż ale podkreślam usta
OdpowiedzUsuńŻaneta jasny jest naprawdę jasny :)
UsuńJeśli chodzi o poziom krycia, podkład Artdeco jest gdzieś na poziomie różowego BB kremu Skin 79, ale wykończenie bardziej pudrowe. Konsystencja też nieco rzadsza :)
na zdjęciach wygląda super:)
OdpowiedzUsuńA na żywo jeszcze lepiej :D
UsuńCiekawe czy jest kolor dla typowych bladolicych jak ja :)
OdpowiedzUsuńTak! Podkład w odcieniu 65 Ivory Chiffon jest prawie biały :D
UsuńCałkiem ciekawe produkty :)
OdpowiedzUsuńAngelika a co bardziej cie kusi? Podkład czy korektor? :)
UsuńBardzo lubię Artdeco, choć jeszcze nie miałam żadnego podkładu ani korektora z tej firmy! Posiadam bazę pod cienie oraz camouflage cream, które naprawdę polecam ! A także kredki do oczu oraz kilka cieni do powiek :)
OdpowiedzUsuńNo tak, kultowa baza :) Zużyłam 4 czy nawet 5 słoiczków zanim odkryłam bazę Urban Decay :)
UsuńA kamuflaże uwielbiam, stosuję do dziś.
ja też wolę taki makijaż, który więcej uwydatni niż przerysuje! dlatego stawiam na delikatny podkład/krem bb, puder, troszkę różu, tusz do rzęs i coś do brwi ;)
OdpowiedzUsuńAlina ostatnio mam takiego lenia, że ograniczam się do podkładu, pudru i tuszu :D
UsuńLubię taki naturalny efekt - właściwie nie wyglądasz, jakbyś na twarzy miała podkład ;)
OdpowiedzUsuńOla bez podkładu jest dużo, dużo gorzej :)
UsuńAle rozumiem, co masz na myśli.
Bardzo lubię Artdeco, chętnie wypróbowałabym podkład, ale boję się, że będzie zbyt ciemny :(
OdpowiedzUsuńKinga wypróbuj najjaśniejszy odcień - Ivory :)
UsuńŁadnie wygląda na buzi ;) musze zobaczyć odcien 65 ;)
OdpowiedzUsuńJustyna nie wiem, czy dla ciebie nie będzie lepsza Vanilia :)
UsuńZ aplikacją pipetką jeszcze się nie spotkałam ale też nie lubię wygrzebywać palcem podkładu i stosuję pędzelek. Obserwuję i zapraszam http://kosmoagi.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZ tego duetu wiekszą miłością darzę korektor, podkład jest ok ale zacina mi się ta pipetka:(
OdpowiedzUsuńFaktycznie pięknie wygląda na twarzy, szkoda tylko że tak mało odcieni :(
OdpowiedzUsuńŁadny i tak naturalnie wygląda ten makijaż
OdpowiedzUsuń