Błękitna laguna i błękitny anioł. Z tymi dwoma słowami kojarzą mi się te 2 letnie odcienie lakierów REVLON COLOR STAY GEL ENVY. Lakiery, które dzięki mocnej pigmentację bardzo często wykorzystuję do zdobień paznokci. I dziś też pokażę ci jak w prosty sposób zrobić WATERMARBLE oraz DRY MARBLE, a także zdradzę kilka moich sekretów i trików.
Pierwszy raz kręciłam filmiki, dlatego proszę o wyrozumiałość :)
Pierwszy raz kręciłam filmiki, dlatego proszę o wyrozumiałość :)
Formuła lakierów Revlon Nail Enamel
została wzbogacona o proteiny jedwabiu, które wyrównują strukturę
płytki paznokciowej oraz wydobywają piękny, soczysty kolor. Efektem jest
manicure bez bąbelków powietrza oraz smug. Revlon wykorzystał
również specjalnie opracowaną technologię Shade Lock Technology™, która
przedłuża trwałość manicure. Od 1992 roku wszystkie lakiery do paznokci
marki Revlon nie zawierają DBP, formaldehydu oraz toluenu.
Cena detaliczna: 19,99 zł (14,7 ml)
Jasny błękit z kropelką zieleni niczym tropikalna laguna to lakier REVLON COLOR STAY GEL ENVY 320 FUL HOUSE. Przy odrobinie wprawy wystarczy 1 warstwa lakieru (na zdjęciach mam dwie).
Przepiękny, intensywnie chabrowy lakier REVLON COLOR STAY GEL ENVY oznaczonym numerem 440 WILD CARD podobnie jak jego jaśniejszy kolega jest prawie jednowarstwowcem.
Te i pozostałe odcienie lakierów REVLON COLOR STAY GEL ENVY znajdziecie w perfumeriach DOUGLAS
- dobra woda to podstawa, od lat używam destylowanej o temperaturze pokojowej i ona sprawdza się najlepiej
- dość gęste, mocno napigmentowane lakiery są równie ważne jak dobra woda
- lepiej nie mieszać lakierów różnych firm, postaw na kilka kolorów tej samej firmy
- do tworzenia wzorów najlepiej użyć cienkiej i dość długiej szpilki, typowe sondy są za grube
- nie masz czym zabezpieczyć skóry? Wskocz do wanny! Często zdobienie to robię w piątek wieczorem (albo w sobotę) i następnego dnia urządzam długą kąpiel. Lakier przyczepiony do skóry odmięka i odpada. A pozostałości wystarczy podważyć paznokciem i usunąć.
- dość gęste, mocno napigmentowane lakiery są równie ważne jak dobra woda
- lepiej nie mieszać lakierów różnych firm, postaw na kilka kolorów tej samej firmy
- do tworzenia wzorów najlepiej użyć cienkiej i dość długiej szpilki, typowe sondy są za grube
- nie masz czym zabezpieczyć skóry? Wskocz do wanny! Często zdobienie to robię w piątek wieczorem (albo w sobotę) i następnego dnia urządzam długą kąpiel. Lakier przyczepiony do skóry odmięka i odpada. A pozostałości wystarczy podważyć paznokciem i usunąć.
DRY MARBLE
- czyściejsza i łatwiejsza, chociaż nie tak efektowna forma WATERMARBLE
- i znowu niezastąpiona okazuje się cienka szpilka
- i mocno napigmentowane lakiery tej samej firmy
- oraz refleks i szybkość
- wystarczy zamoczyć szpilkę w acetonie by uzyskać łagodniejsze przejścia kolorystyczne
- skórki warto zabezpieczyć oliwką lub olejkiem, łatwiej się potem doczyścić
- pierwsza warstwa lakieru musi podeschnąć zanim nałożymy druga i zaczniemy tworzyć wzór
- czyściejsza i łatwiejsza, chociaż nie tak efektowna forma WATERMARBLE
- i znowu niezastąpiona okazuje się cienka szpilka
- i mocno napigmentowane lakiery tej samej firmy
- oraz refleks i szybkość
- wystarczy zamoczyć szpilkę w acetonie by uzyskać łagodniejsze przejścia kolorystyczne
- skórki warto zabezpieczyć oliwką lub olejkiem, łatwiej się potem doczyścić
- pierwsza warstwa lakieru musi podeschnąć zanim nałożymy druga i zaczniemy tworzyć wzór
Pamiętasz o konkursie?
Tekst zawiera linki afilacyjne. Zachęcam was do wchodzenia w nie, ponieważ niewielki % z tego trafia do mnie.
Ciekawy efekt na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńA ile wariacji i zabawy :)
UsuńGorzej ze sprzątaniem po watermarble.
Rewelacja!
OdpowiedzUsuńDziękuję ♥ :)
UsuńWater marble to akurat coś co nigdy w życiu mi nie wyjdzie :D
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim spróbuj zmienić wodę. Jak to nie pomaga - zmień lakiery. Mi sprawdzają się Essie, niektóre Orly i Color Rich z Golden Rose. Za to z OPI mi nie wychodzi :(
UsuńDry marble robiłam już kilka razy i prawdę mówiąc nie miałam problemów z łączeniem lakierów różnych firm, byle przyzwoicie napigmentowanych. Lubię ten efekt. Z wodą się jeszcze nie bawiłam, zbyt leniwa jestem :)
OdpowiedzUsuńŁadne kolory tych lakierów.
Ja mam z niektórymi problem. Np. OPI. Fajne, gęste, dobrze napigmentowane. A watermarble mi z nimi nie wychodzi :(
Usuńboskie kolory niebieski z ASTORA jest podobny do tego pierwszego jasnego hehe
OdpowiedzUsuńZapraszam na bloga!
Zapraszam na kanał!
Chyba nawet wiem o którym mówisz :)
UsuńJa robiąc wodne paznokcie najpierw smaruje skórki i pod paznokciem oliwką, wtedy się lakier nie przyczepia prawie w ogóle.
OdpowiedzUsuńNatasza też tak robiłam zanim zaczęłam używać płynnego lateksu. Teraz wystarczy mi płynny lateks (ten z Kryolan najlepszy i najtańszy).
UsuńUwielbiam niebieskości na pazurkach :-)
OdpowiedzUsuńJa też. Szczególnie o tej porze roku :)
Usuńuwielbiam obie metody, jednak pierwsza wiążę się z ogromnym "bałaganem" na skórkach :D
OdpowiedzUsuńAlina spróbuj zabezpieczyć je płynnym lateksem, taśma bezbarwna, albo wytrzymać, poczekać aż wszystko wyschnie i odmoczyć w wodzie :)
UsuńŚwietnie Ci wyszło watermarble, przypomina mi ogon pawia :)
OdpowiedzUsuńDzięki Ania! ♥
UsuńBardzo ładne zdobienia :) Ja niestety pozbyłam się tradycyjnych lakierów na rzecz hybryd i żałuję, bo hybrydami nie da się zrobić takich zdobień :/
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądają na paznokciach :) Mi metoda wodna nigdy tak ładnie nie wyszła... ;)
OdpowiedzUsuń