Święta dosłownie za kilka dni, dlatego w wolnej chwili między lepieniem pierogów a pakowaniem prezentów zapraszam na zimową kolekcję Essie o bardzo świątecznej nazwie Jiggle Hi Jiggle Low.
Kolekcję z jednej strony bardzo świąteczną i strojną dzięki dwóm soczystym czerwieniom: DOUBLE BREASTED JACKET i JUMP IN MY JUMPSUIT oraz złoto-srebrnemu JIGGLE HI JIGGLE LOW a z drugiej strony spokojną i elegancką.
Na pierwszy ogień poszła pastelowa brzoskwinia back in the limo. Pierwsze wrażenie mocno średnie, bo pastelowa brzoskwinia bardziej pasuje mi wiosną niż zimą. Ale jak wiadomo nie ocenia się książki po okładce.
Bo na paznokciach prezentuje się bardzo wytwornie i daje efekt zadbanych paznokci i dłoni.
Pigmentacja może nie tak rewelacyjna jak w przypadku czerwieni, ale nadal bardzo dobra, czyli 2 warstwy. Trwałość - 3 dni intensywnych porządków przedświątecznych.
Double breasted jacket to czerwień z gatunku tych, których albo się nienawidzi, albo kocha. Intensywna jak krew tętnicza, sprawia, że wszystkie spojrzenia będą skierowane na dłonie.
Dlatego nie polecam, gdy macie problem ze odstającymi skórkami czy suchą skórą dłoni.
Rewelacyjna pigmentacja, wystarczy jedna warstwa lakieru. Obejdzie się też bez topu, bo i bez niego paznokcie lśnią jak wypolerowane.
Trwałość bardzo dobra jak na lakier w tym odcieniu, wytrzymałam pełne 4 dni i gdyby nie ogrom lakierów do testów pewnie wytrzymałby jeszcze 1-2 dni. Nie przebarwia paznokci!
Jeśli chodzi o czerwienie to zdecydowanie wolę te ciemniejsze, dokładnie takie jak jump in my jumpsuit. Ciemny, kremowy rubin podobnie jak double breasted jacket zaskakuje fenomenalną pigmentacją. Jednowarstwowiec pierwszej klasy.
Widzę,że na zdjęcie załapało się też futro rudego :P
Trwałość bez zarzutu, czyli w moim przypadku 4 dni z małym haczykiem. Na paznokciach u stóp też spisuje się celująco.
Poszarzała biel tu zwana kością słoniową, czyli tuck it in my tux tak chwalona na wielu blogach na mnie nie zrobiła wrażenia. Pomijam kwestię koloru, bo jak wiadomo z gustami się nie dyskutuje i to co mi kojarzy się z posiwiałym tynkiem innym przypomina kość słoniową.
Przede wszystkim rozczarowała mnie pigmentacja (minimum 3 warstwy) a denerwuje tendencja do smużenia. Humor poprawiła trochę trwałość, czyli 3 dni.
I jak zwykle na koniec mój ulubieniec, czyli złoto-srebrny jiggle hi jiggle low.
Zimne złoto o niesamowitym połysku okraszone większymi złotymi drobinami.
Zimne złoto o niesamowitym połysku okraszone większymi złotymi drobinami.
Nieco rzadszy niż pozostałe lakiery z tej kolekcji, ale niesamowicie jedwabisty. Dawno nie malowało mi się tak przyjemnie paznokci.
Chciałam wypróbować tak modne teraz sweterkowe zdobienie, ale efekt mi się nie podobał. Za grubo, za topornie, na pewno wyglądałoby lepiej z mniejsza ilością kropek, ale chodził za mną właśnie taki węzełkowy wzór. W święta spróbuję wersję z mniejszymi kropkami.
I najważniejsze - świetnie nadaje się do stemplowania.
Nieważne czy solo, czy w postaci wzorków, lubię go w każdej wersji.
Z ciekawości zrobiłam porównanie czerwieni i bieli z podobnymi odcieniami ze starszych kolekcji.
I jak widać jump in my jumpsuit jest bardzo podobny do raspberry, ale ma o niebo lepsza pigmentację. Jedna warstwa jump in my jumpsuit daje kolor tak intensywny jak 3 warstwy raspberry.
Dress to kilt jest nieco ciemniejszy, ale lepiej widać to na żywo niż na zdjęciu.
Jeśli chodzi o biele miałam proste zadanie, bo mam tylko dwie z Essie: she said yes z tegorocznej kolekcji ślubnej i tuck it in my tux.
Ciekawa jestem jaką wy macie wizję świątecznego manicure.
Ja niestety nie mam wizji, bo mam dwie lewe ręce, więc i tak niczego nie zrobię :(
OdpowiedzUsuńpiękne te kolorki :)
OdpowiedzUsuńBiało, złoto i bogato - to moja wersja świątecznych paznokci :-) Tylko nie wiem kiedy zmaluję to wszystko co mam w głowie :-P
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem krycia czerwieni... mam wrażenie, że w tych odcieniach jednowarstwowce są niespotykane:-(
Biały mnie urzekł, jeszcze z takim boskim zdobieniem <3
OdpowiedzUsuńśliczne kolory :)
OdpowiedzUsuńZłoto najpiękniejsze :)
OdpowiedzUsuńAle piękne kolory ♥
OdpowiedzUsuńTe czerwone są przepiękne! Uwielbiam czerwień na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)
http://chemical-cheap.blogspot.com/
Wszystkie są tak śliczne, że nie byłabym w stanie wybrać jednego faworyta. Bardzo udana kolekcja :)
OdpowiedzUsuńBack in the limo i Jiggle hi, jiggle low są cudowne :) a ty masz bardzo fajny kształt paznokci :)
OdpowiedzUsuńbardzo przypadły mi do gustu kropki <3
złotko jest bezbłędne :)
OdpowiedzUsuńSliczne:) Ja zaraz lece pomalowac moim swiatecznym NAilsinc
OdpowiedzUsuńchciałam zakupić te lakiery, niestety, nie mogę na nie trafić;/
OdpowiedzUsuńzłoto-srebrny jest niesamowity!
OdpowiedzUsuńU mnie DIY pingwinka :D
igaszanails.blogspot.com
Rewelacyjne kolorki :)
OdpowiedzUsuńkocham Essie ale ten złotawy jest tak cudowny! <3
OdpowiedzUsuńPierwszy kolor świetny:) Delikatny
OdpowiedzUsuńCudaczki!:) Ja ostatnio jakoś za czerwonym nie przepadam
OdpowiedzUsuńWszystkie mi się podobają :) Ciężko wybrać jeden najlepszy
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt <3
Ta pierwsza czerwien jest bardzo ciekawa!
OdpowiedzUsuńNiestety moje pazurki zostaly nagie na Wigilie! W pracy sciagnelam hybrydy i dopiero dzus bede nakladala nowe.
Piękna kolekcja cała. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
Wibo ma bardzo podobny lakier ten złoty. Wygląda na paznokciach bardzo podobnie xd
OdpowiedzUsuńPierwszy mi się podoba najbardziej. Może nawet się skuszę....:)
OdpowiedzUsuńJa jestem bardzo zadowolona z mojej kosteczki :)
OdpowiedzUsuńkolorki piekne ja mam tylko ten zloty
OdpowiedzUsuńŚliczne kolory ;))
OdpowiedzUsuń