To był niesamowity weekend. A to wszystko dzięki firmie Oceanic.
Przelot samolotem, zwiedzanie fabryki w Trąbkach Małych, relaks w Spa czy spacer po Gdańsku były dla mnie jak mini wakacje.
Nie muszę chyba dodawać, że bawiłam się świetnie!
Przelot samolotem, zwiedzanie fabryki w Trąbkach Małych, relaks w Spa czy spacer po Gdańsku były dla mnie jak mini wakacje.
Nie muszę chyba dodawać, że bawiłam się świetnie!
fot. www.blackdresses.pl |
Ale po kolei.
W piątkowe popołudnie przedzierałyśmy się z Saurią się przez warszawskie korki by jak najszybciej dostać się na lotnisko. Już myślałam, że się nie uda, ale zdążyłyśmy. Mało tego w autobusie wypatrzyła nas Skonfundowana Panna.
Przelot samolotem z samym Lechem Wałęsą na pokładzie a potem szybko z Gdańska do Sopotu.
I cudowny wieczór we włoskiej restauracji Tesoro.
Następnego dnia najciekawszy etap wycieczki, czyli zwiedzanie fabryki Oceanic.
Po kolei zwiedziłyśmy wszystkie działy, od laboratorium poprzez produkcję aż do magazynów.
Wszędzie wściubiłyśmy nasze ciekawskie nosy.
Laboratorium bardzo nowoczesne i bogato wyposażone. Kilka aparatur chętnie widziałabym w swojej pracy.
Po wycieczce czas na relaks w hotelowym spa (Sheraton). Po masażu całego ciała, pachnących natryskach i kąpieli w jacuzzi czułam się jak bogini.
Niedziela upłynęła nam na zwiedzaniu Gdańskiej Starówki.
Z bardzo sympatycznym przewodnikiem!
Takie śniadanka mogę jeść codziennie. Koniecznie w tak doborowym towarzystwie :)
W Toscanie drzwi zawsze otwarte
Gruszka, która opanowała cały Instagram.
Sałatka z buraczków ♥
I coś co tygrysy lubią najbardziej: mozarella, bazylia i pomidory.
Degustacja piwa w Browarni Gdańskiej. Pyszne!
I to mówi osoba, która piwa nie lubi.
I to mówi osoba, która piwa nie lubi.
Sałatka szpinakowa z orzeszkami pinii.
I nieziemski suflet czekoladowy za który dałabym się pokroić.
Aż żal było wracać do domu. Kto mi teraz będzie robił śniadanka?
Dziękuję wszystkim dziewczynom za cudowne towarzystwo i Magdzie za świetną organizację.
Magda, jesteś mistrz! :)
AAle Wam zazdroszczę. :D Świetne zdjecia, na pewno było super. :)
OdpowiedzUsuńPowiem tak: chętnie cofnęłabym czas, tylko po to, by przeżyć to jeszcze raz :)
UsuńWoW
OdpowiedzUsuńfaktycznie, zajefajny weekend!!!
Prawdziwe mini-wakacje :)
UsuńWidać, ze wyjazd był udany. A ta fabryka miała wolne jak byłyście ją zwiedzać?
OdpowiedzUsuńpowiem to samo co innym dziewczynom na temat tej relacji, zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńAAle miałaś weekend!
OdpowiedzUsuńDo gdańska z przyjemnością i ja bym się wybrała! :-)
O, pacholęciem będąc, marzyłam o robieniu takich baniek! Fajnie Wam, dziewczyny :)
OdpowiedzUsuńNo fajnie tak pozwiedzać fabryki, lubię takie miejsca oglądać, co i jak :) No i fajne spotkanie.
OdpowiedzUsuńFajny miałaś weekend. Tyle zwiedzania, fajne towarzystwo, pyszne przekąski. Żyć nie umierać :)
OdpowiedzUsuńMusiało być super. :)
OdpowiedzUsuńfajnie…. :))
OdpowiedzUsuńmój blog obchodzi właśnie swoje 1-wsze urodzinki i tej okazji zorganizowałam Konkurs :) jeszcze trwa :) byłoby mi miło gdybyś zajrzała :))
mybeautyjoy.blogspot.co.uk/2014/05/urodzinki-konkurs-rozdanie.html
pozazdrościć takiego weekendu !! ;)
OdpowiedzUsuńAch wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńByło świetnie i mam nadzieję, że kiedyś spotkamy się ponownie w takim gronie i takich okolicznościach przyrody ;)
o rany :) zazdrość to brzydka cecha, ale nie mogę się opanować :) nie wiedziałam, że Gdańsk jest taki piękny :)
OdpowiedzUsuń