Jak przetrwać zimę i zregenerować skórę przed nadchodzącą wiosną?
Nawilżać, nawilżać i jeszcze raz nawilżać! Zarówno od środka jak i na zewnątrz. A w najchłodniejsze dni otulić skórę kołderką kremu ochronnego.
A co, gdy to za mało? Czas na wizytę w gabinecie medycyny estetycznej?
Lirene LAB Therapy to linia kosmetyków zainspirowana profesjonalnymi zabiegami, oparta na kwasach i peptydach stosowanych w gabinetach kosmetycznych. To linia stworzona z myślą o kobietach, które poszukują innowacyjnych rozwiązań w pielęgnacji, by zachować piękny wygląd skóry, bez konieczności poddawania się inwazyjnym zabiegom medycyny estetycznej.
Wysokie stężenia składników aktywnych - bogate w składniki aktywne formuły to unikatowe rozwiązanie w codziennej pielęgnacji, by każda kobieta mogła cieszyć się profesjonalną pielęgnacją i pięknym wyglądem każdego dnia. Wieloetapowe badania potwierdziły skuteczność i bezpieczeństwo produktów.
Technologia Transdermal-Q to innowacyjne podejście do transportu składników aktywnych w głąb skóry. Technologia zapewnia podwójny efekt – działanie na powierzchni i od wewnątrz skóry. Składniki zostały zamknięte w specjalnych mikrosferach, które ułatwiają ich przenikanie do głębszych warstw naskórka, sprawiając, że pielęgnacja jest jeszcze skuteczniejsza.
Lirene LAB Therapy Serum spektakularnie odmładzające z Ultrafillerem i FastLift Complex na noc przeznaczony do nocnej pielęgnacji skóry potrzebującej radykalnego odmłodzenia.
Zawiera unikalny kompleks RADICAL REPAIR NIGHT THERAPY 10%, liftingujące aminokwasy, przyspieszające regenerację skóry i zwiększające napięcie proteiny ze słodkich migdałów oraz ekstrakt z brązowych alg. Brązowe algi dzięki wysokiej zawartości fukanów, zapewniają skórze intensywne i długotrwałe nawilżenie, a także wzmacniają naczynka.
Cena: ok. 65 zł
Lirene LAB Therapy Serum w połączeniu z konkretnie regenerującym kremem na noc to intensywna regeneracja dla każdego typu skóry. To lekkie serum o delikatnym, przyjemnym zapachu doskonale współpracowało nie tylko z moim ulubionym zimowym kremem, ale także z:
- IOSSI Olejek do Twarzy Czerwone Maliny
- CLARINS Santal Face Treatment Oil
- THE INKEY LIST Rosehip Oil
Nie tylko przyspiesza regenerację skóry, ale też świetnie ją nawilża, ale tylko pod warunkiem połączenia go z kremem (lub olejkiem), bo solo może i super napina, ale za to wysusza skórę.
Lirene Lab Therapy Miodowa maska do masażu twarzy na dzień i na noc z kwasem cytrynowym i Linoleique Exclusive to unikalne połączenie łagodzącego i regenerującego ekstraktu z miodu z rozświetlającym działaniem kwasu cytrynowego. Maska zawiera także nowoczesny kompleks LINOLEIQUE EXCLUSIVE, który odpowiada za intensywną regenerację zwiotczałej i zmęczonej zimą skóry.
Cena: 36 zł
Relaksujący masaż twarzy wykonany z użyciem miodowej maski wpływa na poprawę samopoczucia, odpręża i wygładza skórę, jednocześnie ją dotleniając i pobudzając do samoodnowy. Unikalne składniki aktywne maski intensywnie odżywiają, regenerują i rozświetlają skórę. Skóra jest odprężona, zregenerowana i miękka w dotyku.
Lirene Lab Therapy Miodowa maska ma cudowny miodowo-korzenny zapach i przypomina miód nie tylko zapachem, ale też wyglądem, co może od strony wizualnej jest niesamowicie efektowne, ale już podczas aplikacji nie. Dla dociekliwych polecam nałożenie na twarz płynnego miodu i próbę wykonania masażu, bez obklejenia siebie i wszystkiego w koło.
Ale trudna aplikacja to jedyna wada tego produktu, dlatego mimo początkowej niechęci polubiłam go bardzo. Nic tak nie odżywia skóry, jak to złociste cudo.
Miodowa maska Lirene Lab Therapy w mig rozprawia się z suchą skórą i łagodzi podrażnienia spowodowane mrozem oraz zimnym wiatrem. Już jednokrotne zastosowanie sprawia, że skóra jest gładka jak aksamit i tak miła, że aż chce się ją dotykać. I znika moja zimowa zmora - suche skórki widoczne po nałożeniu podkładu.
Podzielę się z wami moimi patentami, ponieważ wbrew pozorom maskę można stosować także na inne części ciała:
- wysuszone i przemrożone dłonie odzyskają ładny wygląd po 30-minutowym, ciepłym okładzie z maski (dla lepszego efektu załóż gumowe/plastikowe rękawiczki a na to wełniane rękawice);
- to miód na suche i popękane pięty;
- suche i zgrubiałe łokcie i kolana - 15 minut/ 2 razy w tygodniu i zapominasz o problemie.
ja tą złotą maseczkę traktuję jak bankietową , na twarz
OdpowiedzUsuńJeśli rozprawia sie z suchą skórą, to chętnie bym wypróbowałą :D
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam że lirene ma taką luksusowo wyglądającą serię. Też bym miała niechęć w nakładaniu miodowej maski. W ogóle nie lubię się ciapać w maseczkach, to takie klejące coś doprowadziłoby mnie do szewskiej pasji. Chociaż efekty wynagradzają niedogodnienia :D
OdpowiedzUsuń