Witam was w Nowym Roku świąteczną kolekcją OPI, na którą czekałam z utęsknieniem - OPI Dziadek do Orzechów i Cztery Królestwa.
Świąteczna kolekcja OPI to magiczna historia ujęta w 12 bajecznych kolorach i 3 limitowanych iskrzących się odcieniach lakierów brokatowych. Kolekcja powstała przy współpracy OPI z najstarszą wytwórnią filmów animowanych The Walt Disney Company.
Zainteresowanych filmem zapraszam do kina a wielbicielki pięknych kolorów do przeczytania obejrzenia dwunastu podstawowych kolorów z kolekcji.
Kolekcja zawiera 12 bajecznych kolorów, które przenoszą nas do ekranizowanego świata Dziadka do orzechów i czterech królestw. Kolorem przewodnim kolekcji jest lodowy błękit Dreams Need Clara-fication. Magię mieniących się płatków śniegu ujrzymy w połyskującej perle Dancing Keeps Me on my Toes, a odbicie iskrzącej tafli lodu ujrzymy w kolorze Tinker, Thinker, Winker? Krainę kwiatów odnajdziemy w kremowej lawendzie Lavendare to Find Courage oraz iskrzącej fioletowej orchidei Berry Fairy Fun. Kraina słodyczy obfituje w polaną lukrem wiśnię Candied Kingdom oraz intensywnie słodkim różu Toying with Trouble. Czwarta kraina przenosi nas w świat kontrastowych barw- granatu March in Uniform, połyskującej gorzkiej czekolady Black to Reality, bordowego weluru Ginger’s Revenge oraz koloru zielonego uniformu Dziadka do orzechów Envy the Adventure.
Na powyższych zdjęciach OPI Berry Fairy Fun - 2 warstwy lakieru.
Na powyższych zdjęciach OPI Berry Fairy Fun - 2 warstwy lakieru.
Kolor zagadka - ni to brąz, ni to czerwień. A może dojrzała wiśnia albo mahoń? OPI ten kolor nazywa gorzką czekoladą, Mania wiśnią w czekoladzie. Jak by go nie nazwać, OPI Black to Reality jest piękny i intrygujący. I do tego śmiało można powiedzieć, że to jednowarstwowiec, mimo iż na zdjęciu mam 2 warstwy (jak zwykle, dla pogłębienia koloru na zdjęciach)
Według mnie najpiękniejszy i najbardziej zimowy kolor w kolekcji - OPI Dancing Keeps Me on my Toes. Wygląda tak czysto i elegancko, a jednocześnie ma w sobie coś magicznego. W połączeniu z czerwienią wygląda jak lukrowane cukierki. Na zdjęciach mam 2 warstwy koloru.
Złoty niczym choinkowe łańcuchy OPI Dazzling Dew Drop to kolor, który widzę głównie w roli dodatku, np. do zdobień, czy też w formie biżuterii. Ogromny plus za skrzące wykończenie i świetną pigmentację - 2 warstwy koloru.
Ten lodowy błękit to tytułowy kolor kolekcji OPI The Nutcracker and the Four Realms. OPI Dreams Need Clara-fication jest kolorem pięknym, bardzo zimowym i mam nadzieję, że nawet zwolenniczki "nudziaków" się do niego przekonają. Do pełnego pokrycia płytki wystarczą 2 warstwy lakieru. Bardzo trwały!
Mimo całej sympatii dla zieleni OPI Envy the Adventure najmniej przypadł mi do gustu. Teoretycznie ma wszystko: świetną pigmentację (2 warstwy), idealną konsystencję, trwałość i nie przebarwia paznokci, a mimo to stosuję go wyłącznie jako tło i uzupełnienie do świątecznych zdobień. Może to po prostu nie mój kolor.
Bordowy niczym welurowe wdzianko Mikołaja OPI Ginger’s Revenge to ta czerwień, dla której zawsze złamię zasadę, że czerwone paznokcie to tylko na specjalne okazje. Lubię ten kolor przytłumionej czerwieni, zarówno na paznokciach, jak i na ustach. A i mogłabym mieć włosy w tym kolorze (ale to może kiedyś). Na zdjęciach mam 2 warstwy koloru.
Są takie momenty, kiedy nie jestem w stanie zgodzić się z opisem koloru podanym przez producenta. Tak jest w przypadku OPI Lavendare to Find. Dla mnie to jasny, chłodny róż. Ale absolutnie nie żaden pastel. Wymaga 1-2 warstw lakieru.
Ciemny, szlachetny granat, taki bardzo "mundurowy" to właśnie OPI March in Uniform. Nie tak rockowy jak klasyczna czerń, ale ma pazur. Taki w eleganckim wydaniu ;)
Świetnie wygląda w połączeniu z bielą i czerwienią (czyli marynarskie klimaty), ale równie dobrze z czerwienią i złotem. Nie wymaga bazy, ponieważ nie przebarwia paznokci, a na zdjęciach mam 2 warstwy koloru.
Trzeci po bieli i błękicie najładniejszy kolor z kolekcji - OPI Tinker, Thinker, Winker?. Jasne, holograficzne srebro strzelające milionami wielokolorowych iskier. Do stosowania solo (2 warstwy) lub jako top na czarnej bazie (1 warstwa). Niezależnie od tego, jak go zastosujesz, będziesz nim oczarowana.
Ponieważ w kolekcji zawsze powinien być ładny róż - OPI Toying with Trouble. Pełne pokrycie paznokcia już przy pierwszej warstwie lakieru.
Od lewej:
1 - OPI Dancing Keeps Me on My Toes
2 - OPI Tinker, Tinker, Winker
3 - OPI Dazzling Dew Drop
4 - OPI Dreams Need Clara-fication
5 - OPI Toying with Trouble
6 - OPI Candied Kingdom
7 - OPI Ginger's Revenge
8 - OPI Lavendare to Find Courage
9 - OPI Envy the Adventure
10 - OPI March in Uniform
7 - OPI Ginger's Revenge
8 - OPI Lavendare to Find Courage
9 - OPI Envy the Adventure
10 - OPI March in Uniform
11 - OPI Berry Fairy Fun
12 - OPI Black to Reality
Kolekcja dostępna jest w 12 kolorach w trzech systemach: tradycyjnym lakierze OPI, lakierze o przedłużonej trwałości Infinite Shine oraz systemie trwałego lakieru GelColor. W tej kolekcji OPI oferuje również 3 limitowane kolory, tworzące efekt iskrzących drobinek w odcieniach: srebrnym OPI Dreams on a Silver Platter, złotym OPI Gold Key to the Kingdom oraz różowo-srebrno-złotym OPI I Pull the Strings. Kolory limitowane dostępne są w 3 systemach.
Przepiękna kolekcja, każdy z odcieni bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńMi też, lubię takie intensywne barwy! A który kolor Ania najbardziej wpadł ci w oko?
UsuńKolekcja dla mnie, bo każdy kolor bym nosiła :). Tak btw. kupiłam sobie lakier bell, ten opalizujący, jest świetny. Jakość genialna :)
OdpowiedzUsuńLakiery Bell ostatnio robią furorę wśród moich koleżanek. I wcale się nie dziwię :)
UsuńZimowe i jesienne kolekcje OPI są zawsze w moim stylu, może dlatego, że OPI stawia wtedy na mocne barwy i ciekawe wykończenia. Od ponad 4 lat mój portfel o tej porze roku jest chudziutki ;)
Ten fiolet! <3
OdpowiedzUsuń