Ręka w górę, która z was nie ma problemów z wysuszonymi skórkami okołopaznokciowymi. Co jest, prawie nikt nie podniósł ręki? Kiedyś myślałam, że tylko ja tak mam, że paznokcie ładne, ale skórki wołają o pomstę do nieba. A potem okazało się, że te idealne skóreczki to w większości zasługa Photoshopa a z zadziorkami problem ma 99% kobiet. Pierwszym krokiem w walce z suchelcami było częstsze kremowanie rąk. Niestety to likwidowało problem na krótko. Tak naprawdę jakąś poprawę zauważyłam dopiero przy regularnym smarowaniu paznokci oliwką. I dziś będzie o jednym z moich ulubionych smarowideł - Nail Serum firmy Kinetics.
Produkty firmy Kinetics można spotkać w Drogeriach Hebe, oprócz serum widziałam jeszcze olejki (pomarańczowy i cytrynowy) o bardzo przyjemnym składzie.
Serum kosztuje ok. 20-23 zł, teoretycznie sporo, ale jest tak bardzo wydajne, że w ciągu 3 miesięcy regularnego używania (kilkanaście razy dziennie!) zużyłam zaledwie połowę buteleczki.
Serum dostajemy w szklanym przezroczystym flakoniku z praktyczna pipetką ułatwiającą dozowanie oliwki. Dzięki temu dozownikowi łatwo można napełnić pędzelek, mam taki kupiony na allegro za kilka zł, napełniam go olejkiem i noszę w torebce. I olejuję paznokcie w każdej wolnej chwili, nawet kilkanaście razy dziennie, np. nakładam kosmetyk na paznokcie podczas jazdy autobusem, delikatnie wcieram i zakładam rękawiczki. Preparat wchłania się na tyle szybko, że obejdzie się bez tłustych plam.
Już po 2 tygodniach częstego stosowania widać wyraźną poprawę, ale tak naprawdę na efekt trzeba poczekać 2-3 miesiące, wystarczy tylko uzbroić się w cierpliwość i pamiętać by systematycznie wcierać serum w skórki i paznokcie. A żeby nie być gołosłowną pokażę wam zdjęcia przed i po.
Uwaga! Będzie zdjęcie bez retuszu! Tak wyglądały moje skórki jeszcze w listopadzie zeszłego roku, zanim zaczęłam intensywnie o nie dbać.
Wiem że tragedii nie ma, niemniej zdarzają mi się zadziorki czy przesuszone skórki, szczególnie gdy częściej jestem w laboratorium, wiadomo: gumowe rękawiczki, częste mycie rąk a zdarza się też, że wsadzę łapska tam gdzie nie powinnam. I coś takiego odbija się od razu na skórze dłoni, bo paznokciom na szczęście nic nie szkodzi.
A to jedno z najświeższych zdjęć, skórki nietknięte Photoshopem. Zresztą kto regularnie ogląda moje swatche pewnie zauważył, że ostatnio zdjęcia wyglądają nieco inaczej. Raz, że odkryłam fajny patent na doczyszczenie skórek z lakieru (nawet po watermarble), dwa, że skórki są bardzo miękkie i elastyczne i nie muszę martwić się o zadziorki czy suchą skórę i zwyczajnie wyglądają lepiej na zdjęciach.
Przypominam także o trwającym Walentynkowym Rozdaniu.
Widac roznice, choc naprawde mialas ladne skorki przed rozpoczeciem intensywnej pielegnacji. :)
OdpowiedzUsuńJa od dwóch miesięcy mam problem ze skórkami (zima?). Zdjęcia robię od razu po pomalowaniu paznokci więc skórki wyglądają dobrze. Ale na trzeci dzień jest już gorzej :-(
OdpowiedzUsuńStaram się je smarować kilka razy dziennie ale jak to zwykle bywa, nie zawsze mi się to udaje :-P
Twoje skórki "przed" wyglądają lepiej niż moje obecnie, chociaż pielęgnuję je dość intensywnie. No ale kuracja nieszczęsną Eveline robi swoje... Po przeczytaniu Twojej recenzji żałuję, że nie zdecydowałam się na to serum, gdy pewna firma oferowała mi je w ramach współpracy :) Dotychczas używałam truskawkowej oliwki Silcare i zwykłych olejków, ale może w sezonie zimowym przydałaby mi się silniejsza "bomba" nawilżająca.
OdpowiedzUsuńOd teraz jesteś moim skórkowym ideałem :* ;)
U mnie świetnie sprawdzily sie rybki Dermogal. Najważniejsze, ze smarujesz regularnie i często, wtedy i zwykła oliwa czy oliwka dziala, ale brudza ;)
OdpowiedzUsuńI nie ma nic gorszego niż czyszczenie z lakieru suchej skóry brr ;)
A ja odkryłam coś innego prostego, ogólno dostępnego oraz taniego..........Tadam. Gliceryna z apteki. Ja za dużą buteleczke dalam 6 zł. Używam od grudnia i mimo malowania paznokci co 2-3 dni skórki są w pięknym stanie. Kiedy mam wolną chwilę wylewam odrobinkę i wcieram w dłonie oraz w skórki. Polecam. Baaardzo lubię Twój blog. Jesteś wielka. Pozdrawiam Triss Merigold;)
OdpowiedzUsuńWidziałam to serum w Hebe i żałuje, że go nie kupiłam. Moje skórki są okropne, przesuszone i z mnóstwem zadziorów. Twoje skórki przed w porównaniu do moich prezentują się bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńZapomniałam wspomnieć, że mam ten olejek, o którym wspominałaś - tyle, że on jest w trzech zapach: cytryna, pomarańcza i migdały - ja mam ten ostatni. Dobry produkt, ale najlepiej dotychczas sprawdził mi się olejek Silcare za ok. 7zł (15ml).
OdpowiedzUsuńTeż dbam o skórki, ale u mnie obecnie króluje masło.
OdpowiedzUsuńJa teraz wcieram w skórki maść z wit A i nawet daje radę :) a co to za sposób masz na doczyszczenie skórek z lakieru? :)
OdpowiedzUsuńno zdecydowanie Twoje skórki nie były przesuszone, ale efekt cudny! ;) ja kremuje ręce kilka razy dziennie, więc nie mam problemu ze skórkami ;)
OdpowiedzUsuńMoje skórki też tej zimy dają mi się we znaki... Zawsze wymagały sporego nakładu pracy, ale obecnie to już masakra prawdziwa jest.
OdpowiedzUsuńW takim razie będę musiała się skusić na to serum :)
OdpowiedzUsuńJa zaczęłam używać oliwki do skórek z Avonu i już po tygodniu widziałam poprawę :) olejowanie sprawdza się dużo lepiej niż samo kremowanie rąk, które u mnie praktycznie na skórki wpływu nie ma ;p
a jaki to patent na doczyszczenie skórek?
Co to za pędzelek o którym piszesz?
OdpowiedzUsuńPS. Śliczne skórki. moje wolały się przy Twoich schować
moje skórki wyglądają raz lepiej - raz gorzej, taki urok :) ale nie lubię bawić się w wygładzanie ich w programach graficznych, więc lądują na blogu takie "nieobrobione". na większe problemy z nimi używam olejku czy oliwki, ostatnio dobrze spisywało się zarówno na paznokciach, jak i wokół nich regenerum :) ale na co dzień najlepszym wyjściem jest krem do rąk i częste, regularne smarowanie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
to zdecydowanie coś dla mnie!
OdpowiedzUsuńpatrzyłam ostatnio na ten olejek w Hebe :D
OdpowiedzUsuńchyba uważniej mu się przyjrzę :)
Ty masz zawsze świetne skórki! aaa chcę ten lakier! <3
OdpowiedzUsuńCiężko mi treściwie skomentować, dlatego napiszę, że ładniejsze są czarne paznokcie ;)
OdpowiedzUsuńJa też używam takiego olejku w kropelkach, ale innej marki:)
OdpowiedzUsuń