Moja kolekcja lakierów Artdeco
Nie wiem dlaczego tak jest, ale każdy kolor zachowuje się zupełnie inaczej na paznokciach. Niektóre mają bardzo dobre krycie i wystarczą 2 cienkie warstwy inne mają "prześwity" nawet przy 3 dość grubych warstwach. Moim ulubieńcem z tej piatki jest numerek 554 - jedyny perłowy lakier z tej kolekcji, jaki zakupiłam. Bardzo ładnie się rozprowadza, kolor ładnie ociepla moją skórę i jest chyba najtrwalszy.
Ale dziś będzie post tylko o jednym kolorze - 512.
Z całej piątki (a nawet siódemki, bo intensywny pomarańcz i limonka poszły w świat) jest najgorszy. Jest gęsty i źle się go rozprowadza takim małym pędzelkiem, 3 grube warstwy nie gwarantują pełnego krycia, 2 cienki dają tylko efekt sinych paznokci (rano położyłam 2 cienkie warstwy, trzecią grubszą dopiero po 2-3 godzinach). Ale najgorsza jest trwałość. Lakier nałożyłam rano i już w południe miałam odpryski na końcówkach a wieczorem musiałam go zmyć, bo wyglądał fatalnie. I przebarwia paznokcie na sino-niebiesko :(
Wybaczcie brzydko pomalowane paznokcie, ale rano bardzo się spieszyłam.
Wybaczcie brzydko pomalowane paznokcie, ale rano bardzo się spieszyłam.
0 komentarze :
Prześlij komentarz
Z góry dziękuję za wszystkie komentarze :)