Wystarczy mała kostka bez problemu mieszcząca się nawet w najmniejszej torbie podróżnej by oszałamiać idealnym manicure w czasie ferii zimowych - tak w skrócie można powiedzieć o kolekcji Resort 2014.
Na ferie zimowe nie jeżdżę, bo znając swoje szczęście wrócę w gipsie a z zimowych zabaw lubię jedynie obserwowanie wirujących na wietrze płatków śniegu. Z ciepłego mieszkania oczywiście :P
Czasami zdarza mi się ulepić bałwana, ale temu chyba wszystko jedno, jaki mam kolor na paznokciach.
Na ferie zimowe nie jeżdżę, bo znając swoje szczęście wrócę w gipsie a z zimowych zabaw lubię jedynie obserwowanie wirujących na wietrze płatków śniegu. Z ciepłego mieszkania oczywiście :P
Czasami zdarza mi się ulepić bałwana, ale temu chyba wszystko jedno, jaki mam kolor na paznokciach.
W skład kolekcji wchodzą 4 kolory:
resort fling — urzekająca, koralowa brzoskwinia
under the twilight — prowokująca, przydymiona śliwka
find me an oasis — orzeźwiający, chłodny błękit
cocktails and coconuts — subtelne, połyskujące gorące piaski
Jak zwykle nie zgodzę się z opisem kolorów, ale jak wiadomo każdy inaczej odbiera kolory.
resort fling — urzekająca, koralowa brzoskwinia
under the twilight — prowokująca, przydymiona śliwka
find me an oasis — orzeźwiający, chłodny błękit
cocktails and coconuts — subtelne, połyskujące gorące piaski
Jak zwykle nie zgodzę się z opisem kolorów, ale jak wiadomo każdy inaczej odbiera kolory.
Resort Fling, czyli kolor od którego nazwę wzięła cała kolekcja. Dla mnie typowa, lekko wyzłocona brzoskwinia, jak to się mówi żadne novum. Ma za to nietypowa dla Essie formułę, coś pomiędzy kremową a żelową. Daje półprzejrzysty, ale nasycony kolor i żelowy połysk.
Na paznokciach mam 3 cienkie warstwy lakieru i nic więcej. Trochę to schło, ale nie na tyle, bym musiała sięgać po ulubione ostatnio Seche Vite.
Lakier oceniam bardzo dobrze, ponieważ wytrzymał pełne 4 dni i mimo soczystego koloru nie przebarwił paznokci. Za to sam kolor zupełnie nie moja bajka, dlatego wędruje do zakładki wyprzedażowej.
Find Me An Oasis to ucieleśnienie moich marzeń o paznokciach jak z lodu. Chociaż bardziej śniegowy niż lodowy i brakuje mi tu iskrzącego wykończenia to niewątpliwie zimowy jest.
I wcale nie jest taki jednolity jak na zdjęciach, przy dokładnym przyjrzeniu się można zaobserwować delikatną niebieską opalizację.
I wcale nie jest taki jednolity jak na zdjęciach, przy dokładnym przyjrzeniu się można zaobserwować delikatną niebieską opalizację.
Kolor bardzo elegancki i świetnie komponujący się z szarymi, ciepłymi zimowymi swetrami. Jak dla mnie najlepiej wygląda na długich paznokciach.
Coctail&Coconuts ma w sobie tyle z gorących piasków, co ja z Murzynki. Za zimny, za beżowy i ma srebrno-biały schimmer a nie złoty. Ale czy jest brzydki? Nie! Dla mnie ma kolor porannego latte, lekko słodkiego i z dużą ilością mleka.
Bardzo podobny kolor, czyli nudziak z lekkim schimmerem znajdziecie w nowej kolekcji China Glaze - City Flourish.
Pigmentacja bardzo przyzwoita - 2 warstwy, trwałość także nie najgorsza - 2 dni z haczykiem.
Ale że z nadziakami mi nie po drodze, zaopiekuje się nim Paulina.
Ale że z nadziakami mi nie po drodze, zaopiekuje się nim Paulina.
I jak zwykle na koniec zostawiłam sobie faworyta, tym razem z całej niewątpliwie ładnej kolekcji urzekł mnie granat z kapką fioletu o nazwie kojarzącej mi się z z wampirzą sagą - Under the Twiligh.
Kolor tak klasyczny, że dla niektórych wręcz babciny. Ale mi się podoba. Jest taki nasycony, że wystarczyłaby jedna warstwa, drugą dodałam tylko po to, by pogłębić kolor. No i nie przebarwia paznokci, czyli można używać go jako bazę, np. pod jasne wzorki. Mam wrażenie, że będzie się nadawał do stemplowania, ale tej opcji jeszcze nie próbowałam (trochę mi go szkoda).
Na tym zdjęciu najlepiej widać śliwkowe tony. Oraz delikatny, srebrny schimmer.
I jeszcze mała pokazówka na wzorniku.Czujecie się skuszone?
Całą kolekcję Resort Fling w formule profesjonalnej znajdziecie w salonach manicure np. TU.
Zapraszam także na nową, polską stronę marki Essie - Essie Polska, gdzie nie tylko poczytacie o najnowszych kolekcjach tej marki, ale także dzięki wyszukiwarce odnajdziecie rekomendowany salon manicure w swoich okolicach.
Ten granat ładny:)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie najładniejszy z całej czwórki :)
UsuńJak Ty to robisz, że masz takie długie i zadbane paznokcie? Właśnie mi ręce opadły z moimi...
OdpowiedzUsuńGeneralnie nie robię nic...
UsuńI dlatego mam takie ładne paznokcie ;)
masz przepiękne pazurki! :D a z tych lakierów to przemawia do mnie pomarańczowy :P sama nie wiem dlaczego :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMoże dlatego, że jest taki intensywny?
Granat chyba najbardziej wpadł mi w oko ;)
OdpowiedzUsuńMi też :)
Usuńpomarańczka będzie moja! :P
OdpowiedzUsuńa mi się właśnie podobają wszystkie oprócz pomarańczki ;p
UsuńJak widzę zdania są podzielone :)
UsuńBardzo ładna ta kolekcja, podoba mi się najbardziej pomarańcz ale biel też mnie zachwyca, jest taka nieskazitelna.
OdpowiedzUsuńTo nie do końca biel, bardziej bladoniebieski :)
UsuńPomarańcz o tak! Hit tego sezonu :)
OdpowiedzUsuńA ja myślałam, że pastele? :)
UsuńPodoba mi się pomarańczka, reszta zbyt spokojna ;)
OdpowiedzUsuńa mnie żaden jakoś specjalnie nie urzeka ;p
OdpowiedzUsuńkolor śniegowy i fioletowy najcudowniejsze!
OdpowiedzUsuńŚniegowy, fajna nazwa ;)
Usuńnajbardziej podoba mi się ten jasny niebieski :)
OdpowiedzUsuńŁadny, ale dla mnie trochę za jasny :)
UsuńPiękne pazurki i kolory :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPazurki piękne, ale nie moje to kolory. :)
OdpowiedzUsuńOj na pewno by coś się znalazło dla ciebie :)
UsuńNajbardziej podoba mi się ostatni kolorek :)
OdpowiedzUsuńCzyli granat z nutą fioletu :)
Usuńzupełnie nie moja bajka...no ten nudziak może od bidy
OdpowiedzUsuńKolorki są świetne :)
OdpowiedzUsuń