Grudzień ogłaszam miesiącem zakupów. Powoli kompletuję prezenty pod choinkę, kupiłam sobie kilka prezentów urodzinowych i postanowiłam robić zakupy "z głową" a nie pod wpływem impulsu. Dlatego wczoraj w Tk Maxxie kilka razy zastanowiłam się nad zestawem małych lakierów Color Club - Harlem Lights w kuszącej cenie 19,90 zł. Zastanawiałam się i nie kupiłam - Sauria kupiła, więc mi pożyczy a 20 zł zostanie w portfelu na bardziej przemyślane wydatki :P
Ale po kolei - skorzystałam z promocji w internetowym sklepie Pat&Rub, czyli 6 kosmetyków za pół ceny. Tyle razy chciałam wypróbować balsam do biustu ale ta cena... Ale przy rabacie 50% - biorę w ciemno. Już używam i póki co jestem bardzo zadowolona. Balsam dla Anielki, nie udało się kupić z rabatem 20% to jest za pół ceny. I jak tu nie wierzyć w sens przysłowia: "Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło".
Miły gest ze strony firmy - kartka z życzeniami urodzinowymi.
I coś na prezent dla mamy - zestaw rozgrzewający, pachnie świętami.
W paczce znalazł się bardzo miły upominek od firmy - Owca Franiowca, przydała się jako mikołajkowy prezent dla Anielki. Młoda bardzo ja polubiła.
Zestaw małych modelek - fant dla was na Mikołajkowe Rozdanie i 2 brokaty dla mnie, jeden od Barry M a drugi Models Own. Chyba się nie polubię z tą marką, ma bardzo niewygodne pędzelki.
I zakupy u Papilotki, zestaw bronzerów w ciepłej tonacji firmy elf, bo w kuferku mam tylko chłodne, kolejna czerwień od Essie i miły gratis w postaci kosmetyku (chyba peeling) Soap&Glory.
Zoom na zestaw bronzerów Warm.
I małe swatche.
Lakier który chodził za mną od kilku miesięcy, zakochałam się po
pierwszych swatchach. Ale nie gustuję w lakierach selektywnych marek, bo
nie mam o nich najlepszego zdania. Czy mi się odmieni - zobaczymy.
Uzupełnienie zapasów odżywek i szamponów do włosów. U jednego sprzedawcy
wypatrzyłam kilka ciekawych firm, których jeszcze nie znam i kilka
ciekawych kosmetyków, np. szampon do włosów z kwasami owocowymi czy
serum wzmacniające naczynka z serii Bielenda Professional.
Silnie złuszczający peeling do stóp BingoSpa już wypróbowałam, na razie tylko raz i jestem rozczarowana, oczekiwałam większych efektów. Ale dam mu jeszcze szansę.
Włoskie odżywki - konkurencja dla Kallosa? Bardzo fajne składy i niska cena. Jedna z nich przetestuje osoba, która wygra Mikołajkowe Rozdanie, drugą używam od wczoraj. I na razie nie powiem nic więcej :P
Kolejny salonowy balsam do włosów i fioletowa farba. Sprzedawca reklamował, że nie ma potrzeby utleniania włosów, aby włosy zyskały fioletowy odcień. NIEPRAWDA! Nałożyłam, trzymałam 1,5 godziny i nic!
Lakierki! Kto zgadnie kolor chineczki?
Na coś takiego czekałam od dawna - duo dwóch kultowych produktów Nars, czyli różu Orgasm i bronzera Laguna.
JESTEM NIM ZACHWYCONA.
Zakupy w sklepie Zrób sobie Krem: kwas jabłkowy, kwas glikolowy, olejki eteryczne (do świec), hydrolat z liści porzeczki i masło mango.
Jestem 4 dzień na kwasie glikolowym, pieczenie i złuszczanie mniejsze niż przy kwasie migdałowym, ale i efekty mniej widoczne. Ale używam codziennie a w weekend 2x dziennie i czekam.
Uzupełniłam zapas pianek do rąk - promocja weź 3 zapałać za 2.
I nowy, świąteczny zapach do torebki,także promocja 3 w cenie 2.
Przy okazji mikołajkowej paczki dla Marioli poczyniłam pewne zakupy i dla siebie. Kupiłam czarne mydło przeznaczone do skóry naczynkowej, mydło do mycia włosów (mały kawałek na spróbowanie) i maseczkę algową.
Lakier magnetyczny i magnes firmy Avon. Lakier szału nie robi, za to magnes super, naprawdę czegoś takiego szukałam. Zamiast niepraktycznych nakrętek czy płytek mamy świetnie wyprofilowany i dobrze leżący patyczek z podkładką. Szkoda że tylko w dwóch wzorach :(
Mocno spóźnione zamówienie z Chin, leciało do mnie od 3 listopada i już zdążyłam założyć sprawę na PayPalu. Czekam jeszcze na jedna przesyłkę: stempel dla mojej siostry i Kamili oraz nakładki do zmywania lakierów brokatowych. Ciekawe kiedy i czy kiedykolwiek przyjdzie. Bo pędzle zamówione we wrześniu nie doszły nigdy :(
Jedna płytka moja, druga dla siostry.
Magiczny glut czyszczący.
Od firmy Flos-Lek zestaw kremów do testów, kremu pod oczy z luteina już używam, bardzo ładnie się wchłania i nadaje się pod makijaż.
Wypatrzone na wyprzedaży blogowej u Lacquer-maniac - dwie szarości. Pierwsze szare lakiery w mojej kolekcji.
I na koniec podstawka pod kubek - kupując na aukcjach KociejŁapki pomagamy zwierzakom.
WoW ale zaszalałaś :) muszę przyznać że zakupy świetne :)
OdpowiedzUsuńWow, sporo nowości :o Ja z grudnia zrobiłam miesiąc zakupów, ale głównie prezentów, dla siebie nie planuję nic :D
OdpowiedzUsuńNic tak nie przykuło mojej uwagi jak owca i glut ;)
OdpowiedzUsuńA Chinek to najpewniej Strawberry fields :D
OdpowiedzUsuńTen glut czyszczący mnie zaciekawił :D.
OdpowiedzUsuńdo pilota, klawiatury
Usuńdużo tego, bronzery elf są super ale ja mam chęć na duo nars.
OdpowiedzUsuńszaleństwo zakupowe :D Orgasm i Laguna --> muszę to mieć!!! :D
OdpowiedzUsuńTak, zdecydowanie zaszalałaś :)Lakiery do paznokci śliczne, bronzer Elfa też ciekawy. Ciekawa jestem jak się będzie twoje zdanie o preparacie Bingo Spa po dłuższym stosowaniu :)
OdpowiedzUsuńświetne zakupy :) A to dopiero początek miesiąca :)
OdpowiedzUsuńTo się nazywają zakupy, lubię takie :D
OdpowiedzUsuńAle tego jest :D Świetne zakupy :) Chętnie przetestowałabym kilka z tych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńNo no spore zakupy!
OdpowiedzUsuńModelki świetne i glittery :)
Poza tym ciekawi mnie ta płytka z ebaya, daj potem znać jak się sprawdza. Ja też ostatnio zamówiłam stempel. A jak się nazywają po angielsku te nakładki do zmywania lakierów brokatowych? Dasz linka do nich?
spore te twoje zakupy, a dopiero 1/3 miesiąca :P
OdpowiedzUsuńale super zakupy!
OdpowiedzUsuńSame cudowności! :)
OdpowiedzUsuńuuuuu kochanieńka - na bogato oj na bogato!!!! Lakier od Chanel - pokazuj szybciutko!!!!
OdpowiedzUsuńO matko :D Dopiero 10 grudnia a już tyle zakupów! Jestem strasznie ciekawa lakierów...
OdpowiedzUsuńTo się nazywają PORZĄDNE ZAKUPY :D Nie wiem co to za kolor Chinki, ale jest CUDOWNY! Ciekawa jestem Twojej opinii na temat lakieru Chanel, czekam na recenzję ;)
OdpowiedzUsuńStrawberry Fields! :))
OdpowiedzUsuńOpowiedz coś więcej o glucie - jestem tego bardzo ciekawa. :D Jeśli chodzi o Chinkę, strzelam, że jest to Strawberry Fields.
OdpowiedzUsuńludzie gdzie wy żyjecie, zwykły kawałek gumy do czyszczenia klawiatury z paprochów, a myślicie, że co, do mycia głowy, czy...
Usuńacha już lecę, najpierw sama pomaluję :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam zapach serum do biustu P&R :) i łowca jaka fajna :)
OdpowiedzUsuńStrasznei tego dużo a miesiąc się jeszcze nei skończył :)
OdpowiedzUsuńCalkiem spore i bardzo ciekawe te twoje zakupy ;)
OdpowiedzUsuńAle tego wszystkiego dużo :)
OdpowiedzUsuńno to sobie poszalałaś!
OdpowiedzUsuńRóż Orgasm i bronzer Laguna ♥ Jestem ciekawa czy silnie złuszczający peeling do stóp z BingoSpa po kilku użyciach zadziała cuda, czy upewnisz się, że to nic szczególnego, no i ten zielony glut czyszczący wpadł mi w oko ;)
OdpowiedzUsuńPisz do sprzedawców z tymi pędzlami, ja się dobijam cały czas i dopiero teraz dochodzą do mnie paczki zakupione w sierpniu, wysłane już po raz trzeci :)
OdpowiedzUsuńPs. Co to za nakładki do zmywania brokatowych lakierów? :D
Usuńboszszeee, do stempli, szok,ale wioch z was wychodzi
UsuńA i tu się mylisz :P
UsuńBo nakładki są jak sama nazwa wskazuje do zmywania lakierów brokatowych. Wlewasz w taki naparstek zmywacz, wkładasz paluchy i czekasz aż lakier zmyje się sam.
No i z kogo wiocha wychodzi drogi Anonimie :P
ten bronzer ELF, świetnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuń