Czy puder brązujący to to samo co bronzer (brązer?) czy może jednak nie?
Są dwie szkoły, jedna mówi, że to to samo, druga zaś twierdzi, że bronzer służy do konturowania twarzy (czyli nakładamy na miejsca, które chcemy optycznie wyszczuplić i ukryć), zaś puder brązujący służy do nadania skórze lekko złotego koloryty, czyli uzyskania efektu skóry muśniętej słońcem. Osobiście jestem za drugą wersją, bo czego innego oczekuję od produktu do konturowania a jeszcze czego innego od pudru brązującego.
Dziś o moim zeszłorocznym odkryciu - pudrze brązującym GUERLAIN Terracotta Joli Teint.
Terracotta Joli Teint od Guerlain duet pudrów brązujących. Delikatny ślad promieni słonecznych na twarzy, jak po powrocie z pogodnego weekendu, dla kobiet przedkładających blask nad opaleniznę.
Ciepły odcień? Puder jak zastrzyk energii, jaśniejszy od osławionego pudru brązującego Terracotta. Zastosowane pigmenty są delikatne i doskonale komponują się z cerą, rozjaśniają ją bez nadmiernego obciążania.
Odcień o wyrazistym kolorze? Ożywiający róż, idealny dla blondynek lub odcień morelowy dla brunetek w ciepłym kolorze sprawią, że skóra rozkwitnie…
Odcień o wyrazistym kolorze? Ożywiający róż, idealny dla blondynek lub odcień morelowy dla brunetek w ciepłym kolorze sprawią, że skóra rozkwitnie…
Produkt występuje w 4 kolorach, po 2 odcienie dla blondynek i brunetek:
- 00 Clair Blondes
- 01 Clair Brunettes
- 02 Natural Blondes
- 03 Natural Brunettes
Cena to 235 zł za sztukę.
Sposób użycia jest bardzo prosty, wystarczy omieść twarz za pomocą dużego, puchatego pędzla (najlepiej kabuki), kreśląc na twarzy zarys cyfry 3. Zmieszaj oba odcienie pudru, wykonując okrężny ruch pędzlem i nałóż puder na twarz, w kierunku od czoła do policzków, następnie aż do podbródka, a uda Ci się odtworzyć blask pierwszych promieni słońca na twarzy. Odcień różowy i morelowy nakłada się na policzki, tak by wydobyć jeszcze więcej świeżości.
Unikalna formuła pudru Terracotta to połączenie nasyconych kolorów pigmentów ze składnikami nawilżającymi i łagodzącymi. Skóra staje się sprężysta i gładka i rozpromieniona jak po spacerze w pierwszych, wiosennych promieniach słońca.
Wisienka na torcie jest upajający zapach frezji i kwiatu pomarańczy. Ich aromat przenika woń bobu tonka i nuta wanilii o słonecznym obliczu, które stanowi wcielenie esencji Terracotta. Zapach ten budzi zmysły, przenosząc nas w odległe krainy.
Odcień, który mam to GUERLAIN Terracotta Joli Teint 03 Natural Brunettes, najciemniejszy z całej kolekcji. Idealny dla brunetki o nieco ciemniejszej karnacji, albo już opalonej. Kolor jest raczej neutralny, idzie w kierunku ciepłego odcienia, ale nie wchodzi w pomarańcz, tylko w żółć. To taki lekko złotawy brąz, dość uniwersalny, ale dla bardzo jasnej i zimnej cery (czyli typ urody w stylu Królewny Śnieżki) stanowczo za ciemny.
Na koniec najważniejsze, czyli zdjęcie Terracoty na paszczy. Do makijażu użyłam:
- podkład Diorskin Forever SPPF 35 w kolorze claire beige
- pomadka Laura Mercier w kolorze Temptation
- paleta Laura Mercier Daring by Day
Zdjęcie robiłam w pełnym słońcu, dlatego udało mi się uchwycić delikatne rozświetlenie, jakie uzyskujemy za pomocą GUERLAIN Terracotta Joli Teint 03 Natural Brunettes. Ale nie ma mowy o tonie brokatu. Skóra po użyciu kosmetyku jest satynowa, delikatnie rozpromieniona i lekko przyciemniona. Co ważne - puder nie zapycha!
Trochę przeraża mnie jego wydajność, używałam go przez większość lata a nawet wczesną jesienią i praktycznie nie widać zużycia. To dobra wiadomość dla tych z was, które lubią delektować się kosmetykiem przez długi czas. Ale kiepska dla kosmetycznych freaków ciekawych kosmetycznych nowinek.
Kochani, zgłaszajcie się do konkursu - KLIK, bo nagrody naprawdę fajne.
Ne przepadam za bronzerami. Wole pudry brązujące. Aczkolwiek też je uzywam do konturowania :D
OdpowiedzUsuńNie, to nie moje kosmetyki. Tego typu kosmetyków w ogóle nie używam.
OdpowiedzUsuńProdukty Guerlain są niesamowicie wydajne, ich bronzer "męczę" chyba już z trzy lata i zużyłam go maksymalnie w połowie :)
OdpowiedzUsuńAle Ci zazdroszczę. Piękny <3
OdpowiedzUsuńŁadnie rozświetla. Ja częściej sięgam po pudry konturujący niż bronzery :)
OdpowiedzUsuńŚliczności moje ... i do tego dokształciłam się wieczorową porą w piątek.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Słyszałam raz o nim złą opinię ;D i to dla mnie był szok ;D lubię markę ale taki puderas mi kompletnie niepotrzebny :)
OdpowiedzUsuńPiękny efekt! :) Uwielbiam pudry brązujące Guerlaina :)
OdpowiedzUsuńWow, wydajność rzeczywiście zachwyca. Ale ja raczej jestem osobą, która bardzo często zmienia kosmetyki, więc podejrzewam, że po prostu znudziłby mi się zanim osiągnąłby dno...
OdpowiedzUsuńPolecasz go dla blondynek?
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda na twarzy. Ja mam z Guerlain bronzer 4 Seasons dla brunetek i używam go do konturowania (specjalnie wzięłam ciemniejszy kolor), jego wydajność też jest piorunująca... czy ja go kiedyś zużyję?:P
OdpowiedzUsuń