Dzięki ANNY a dokładnie dzięki najnowszej kolekcji Fashion Blogger In The City każda z nas może poczuć się jak nowojorska faszionistka.
Marka ANNY obserwowała najbardziej popularne blogerki modowe i inspirując się ich stylem stworzyła kolekcję Fashion Blogger In The City - New York Graffiti Hotspots. Kolekcja składa się z sześciu lakierów: czterech o wykończeniu kremowym i dwóch brokatowych lakierów topów.
Dlatego zapraszam was na lakierową przejażdżkę po Nowym Jorku!
Marka ANNY obserwowała najbardziej popularne blogerki modowe i inspirując się ich stylem stworzyła kolekcję Fashion Blogger In The City - New York Graffiti Hotspots. Kolekcja składa się z sześciu lakierów: czterech o wykończeniu kremowym i dwóch brokatowych lakierów topów.
Dlatego zapraszam was na lakierową przejażdżkę po Nowym Jorku!
Na największą uwagę niewątpliwie zasługuje intensywnie czerwona Oliwia was here (No.084), która swoim kolorem przypomina mi dojrzałe truskawki. Tym, które wolą spokojniejsze odcienie ANNY proponuje odcień soczystej moreli - Model off Duty (No. 168.30). No i odrobina egzotyki w postaci koralowej czerwieni On Fire (No. 168.80).
Sky Walker (No. 382.80) to przepiękny odcień wiosennego nieba. Wisienką na torcie są brokatowe topy: Street art news (No. 698) i Style explosion (No. 699).
A tak wygląda cała kolekcja.
Kolekcja miała swoją premierę w czerwcu i bez problemu można ją kupić w sieci drogerii Douglas oraz w sklepie online. A ja poznałam ją na oficjalnym spotkaniu zorganizowanym przez oficjalnego dystrybutora marki ANNY, czyli firmę Baltic Company w Nail Spa Marzeny Kanclerskiej. Razem z innymi lakieromaniaczkami dowiedziałyśmy się co nieco o marce ANNY, ale także o letnich kolekcjach ARTDECO i MISSLYN (ale o tym innym razem).
Lakiery ANNY wyróżniają się charakterystycznym kształtem kostki lodu i niesamowitą pigmentacją. Zazwyczaj wystarczą dwie warstwy kolorowej emalii by wyczarować piękny i trwały manicure.
Do tego "akuratny" pędzelek: nie za mały, nie za duży, taki w sam raz.
Do tego "akuratny" pędzelek: nie za mały, nie za duży, taki w sam raz.
Private Party (046) nie pochodzi wprawdzie z kolekcji Fashion Blogger In The City, ale jest odcieniem tak ciekawym i niepowtarzalnym (nie mam w swojej kolekcji nic podobnego), że nie mogłam go nie pokazać. Ostrzę sobie na niego pazurki i na pewno nabędę jak tylko wrócę do Warszawy.
Oliwia was here - dwie warstwy, trwałość ponad 4 dni.
A tu w duecie z topem Style explosion (No. 699) - jedna warstwa topu.
Sky Walker (No. 382.80) na mocno skróconych paznokciach w duecie z Style explosion (No. 699) - dwie warstwy emalii, jedna warstwa biało-czarnego brokatu i pięć dni nieustającego zachwytu moim manicure.
Zbliżenie na Style explosion (No. 699).
Te z was, które obserwują mnie na Instagramie już wiedzą, że polubiłam lakiery ANNY na tyle mocno, by powiększyć moją kolekcję o kilka ciekawych odcieni, które pokażę niebawem.
A pozostałych zapraszam do obserwacji --> KLIK.
ten miętowy z tym topem jest cudowny ;)
OdpowiedzUsuńNo nie nazwałabym go miętowym, to bardziej jasnoniebieski niż mięta :)
UsuńJak zwał, tak zwał - śliczny jest :)
UsuńDobrze mówisz :)
UsuńTen skay walke mnie zaczarował!!! Cudowny jest.
OdpowiedzUsuńNiestety marki nie było mi jeszcze dane poznać
Markę znam, bo mam 2-3 lakiery ANNY, ale dopiero teraz zaiskrzyło :)
UsuńJa tylko o nich czytam i na allegro je widzę, ale póki co pociągu na szczeście do nich nie czuję :)
UsuńDobrze powiedziane - póki co ;)
UsuńNa allegro kupiłam 3 miniaturki o piaskowym wykończeniu, które z całego serca mogę polecić na wypróbowanie.
A co do nowych marek to szukałam ostatnio ciekawych lakierów dostępnych stacjonarnie, bo kilka firm podpadło mi ostatnio.
Kolory bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńA który najbardziej? :)
Usuń46 i ten niebieski jest śliczny :)
OdpowiedzUsuńAnia Private Party chodzi za mną od ponad miesiąca. Nie mogę się doczekać wizyty w Douglas ;)
UsuńTylko lepiej wybierz się z ograniczoną gotówką, żebyś całej kasy nie straciła :D ja tak robię :p
UsuńTym razem nie było tak źle - mama pilnowała! ;)
UsuńJakościowo lakiery mają super, mam te z kolekcji ślubnej. Te nowe topy do mnie nie przemawiają, ale na Twoich pazurkach wyglądają ok:)
OdpowiedzUsuńKasia topy na pewno rzucają się w oczy i dają bardzo graficzny efekt, co nie każdy lubi :)
UsuńDziękuję za miłe słowa :)
bardzo ładne odcienie i ciekawe toppery
OdpowiedzUsuńA gdybyś miała wybrać jeden lakier?
UsuńModel of duty wygląda pięknie:)
OdpowiedzUsuńBardzo sympatyczna brzoskwinia, widziałam na żywo :)
UsuńWow, ale ciekawe kombinacje :) Extra!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńAch, te Twoje długaśne paznokcie. Zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńPS Zapraszam na mój blog na konkurs ze ślicznymi dekoracjami do domu!
UsuńTeraz już nie takie długie, trochę musiałam je skrócić :)
UsuńPiękne lakiery i piękne paznokcie!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMnie się podoba ta czerwień :-) masz piękne paznokcie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTopper wygląda ciekawie, podobnie jak burgund.
OdpowiedzUsuńJednym słowem czerwienie :)
Usuń