Tak na szybko pokażę wszystkie dary z lipcowego blogerskiego spotkania, bo pewnie jesteście ciekawe.
Balsamy do ust Carmex w dwóch wersjach zapachowych: klasycznej i miętowej.
Swego czasu dostałam od Kamili wersję w pudełeczku i bardzo polubiłam.
Niebieskich lakierów nigdy dość - Lemax.
Kosmetyków kolorowych z firmy The Body Shop jeszcze nie znam, ale po pierwszych testach pomadki wiem, że na pewno jest godna uwagi. Mam w planach cienie, bronzer, ale to dopiero po lecie.
Od Bell dostałyśmy: nowość - bardzo fajne kredki do ust (notka niebawem), błyszczyk i 2 żelowe lakiery z najnowszej kolekcji.
Żel pod prysznic o egzotycznym zapachu to prezent od Orginal Source.
Zestaw miniatur od Kamill, idealne na urlop.
Od Avene olejek do opalania SPF 30. Przyda się na urlopie.
Zestaw kosmetyków Tołpa. Jestem w trakcie testów płynu micelarnego, żelu pod prysznic i kremu do stóp, więc spodziewajcie się w sierpniu recencji. Zachwyciła mnie maseczka peelingująca oraz nowa filozofia firmy - "mała wielka pielęgnacja".
Przyjemnie kolory od Paese.
Od Essence: CC krem, który obalił moją teorię na temat drogeryjnych kremów BB i CC, magnes w kratkę i magnetyczny top.
Różowości by Revlon, czyli matująca kredka do ust (super!), różowy lakierek i róż do policzków w odcieniu słodkiego, dziewczęcego różu (tyle słów róż w jednym zdaniu :P).
Od firmy Embryolisse miniaturka kultowego kremu odżywczo-nawilżającego Lait Creme i rabat 20% na zakupy w sklepie http://www.r-lab.pl/.
Pudełko od Golden Rose wypełnione po brzegi kosmetycznymi nowościami.
Lakierki ♥
Paczucha od AACosmetics: żurawinowy, ale dla mnie pachnący poziomkami balsam do ciała (już w użyciu), kolejna butelka płynu micelarnego, pisałam już o nim TU. A do tego spraj do opalania, który opiszę dokładnie w odkryciach sierpniowych.
Zestaw kosmetyków od firmy Coloris. Bardzo fajny sztyft do ust plus arganowy olejek do paznokci. Co do reszty nie wiem, czeka cierpliwie na swoją kolej.
Wielka paka maseczek "gabinetowych" od Beauty-Flo.
Nawilżający duet od Iwostinu.
Nowości od Ziaja: genialna pasta peelingująca z nowej serii Liście Manuka (kolejne odkrycie sierpnia), krem z tej samej serii oraz kremy BB i CC z wysokim filtrem. Sobie zostawiłam tylko wersję do skóry tłustej i mieszanej, mama i siostra ucieszyły się z wersji do skóry tłustej i do skóry naczynkowej.
Zestaw kosmetyków Ingrid i maseczki od firmy Verona. Tym sposobem mam zapas maseczek na cały rok.
Modelujący zestaw od Soraya.
A teraz fanty z loterii - zestaw od Biodermy, czyli ampułki Matricium (znam, lubię, używam, pisałam o nich TU) i tonująco-matujący krem Sebium Mat.
Złoty, cukrowy peeling i wiśniowy balsam do ust od Organique.
Dwa zestawy od Beauty Flo w tym lakier Morgan Taylor w moim ulubionym kolorze.
Dopiero teraz zauważyłam, że zabrakło jeszcze zestawu od pani Ani z firmy Orientana: toniku, maseczki z glinką i balsamu do ust.
Ile cudeniek! Zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńE tam, nie ma czego :)
Usuńtyyyle świetnych produktów, zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńbtw nie wiedziałam, że TBS mają w swojej ofercie kolorówkę:)
No właśnie mają i to całkiem fajną :)
UsuńLakier taylor morganach jest genialny! Tzn kolor ja cudowny !!
OdpowiedzUsuńKolor piękny, ale trochę gorzej z pigmentacją :(
Usuńsame smakolyki, zazdroszcze :)
OdpowiedzUsuńAjajaj wspaniałości nie ma końca ! Ten Original Source mnie zaciekawił ! To jakaś limitka nie ?
OdpowiedzUsuńNo i ile tołpy ♥ super
To wakacyjna limitka :)
UsuńJak wypatrzysz w sklepie to bierz od razu 2-3 opakowania, bo bardzo ładny zapach.
o kurcze!! połowe bym Ci bardzo chętnie podebrała :D
OdpowiedzUsuńNo to zapraszam do rozdania :)
UsuńPrezentu super :)Bedziesz miała teraz co testować:D
OdpowiedzUsuńSilver ja zawsze mam co testować (ach ta moja chomicza natura) ;)
UsuńUdanego testowania!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńojojoj ile tego jest :D
OdpowiedzUsuńSporo, dlatego podzielę się z wami :)
UsuńSame wspaniałości :)
OdpowiedzUsuńU mnie pierwsze testy już w toku.. Ale przy takiej ilości, to dłuuugo mi zejdzie nim wszystkiego spróbuję.. Nawet biorąc pod uwagę fakt, że obdarowałam rodzinkę, została tego ogromniasta ilość.. :)
to prawda :D
Usuńtyle świetnych kosmetyków w jednym miejscu :)
Właśnie dlatego robię rozdanie, bo sama w życiu tego nie zużyję :)
UsuńOrzesz Ty. Ile dobroci, powiem Ci, że raz miałam carmex i jakoś nie polubiłam się z nim tak jak z tisane. Super jest ta kredka z revlonu, wszystkim się podoba, więc dziwne byłoby gdyby Tobie się nie spodobała. Pozdrawiam i obs.
OdpowiedzUsuńMam Carmex w słoiczku i nawet lubię, bardziej z powodu zapachu niż z powodu właściwości pielęgnacyjnych. Co do matowych kredek i pomadek do tej pory byłam na nie, bo jednak mat wysusza usta. A tu miłe zaskoczenie - wysoko w składzie masło i może dzięki temu mimo swojej "matowości" usta mi ni pękają w kilka godzin po pomalowaniu :)
UsuńSame cuda! Coś wspaniałego! :)
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się, kiedy kredki Bell pojawią się w sklepach. Odcienie, które wpadły w Twoje ręce wyglądają atrakcyjnie:)
OdpowiedzUsuńJak poczekasz kilka dni napiszę o nich osobną notkę :)
UsuńAle fantów ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam szminki w formie kredki, przygarnęłabym wszystkie.
To przybij piątkę :)
UsuńZe wszystkich mazideł do ust właśnie kredki najbardziej przypadły mi do gustu.
W sumie planuję post porównujący, muszę jeszcze tylko Clinique kupić :)
Tyle dobroci naraz - nie wiadomo do czego wzdychać :D
OdpowiedzUsuń