Krem pod oczy to dla mnie jeden z podstawowych kosmetyków pielęgnacyjnych. Potrafię zaoszczędzić kupując tańszy tonik czy płyn micelarny, ale na krem pod oczy mogę wydać wiele. A ponieważ te z półki drogeryjnej zazwyczaj mnie rozczarowują, idealnego kosmetyku szukam na półach selektywnych albo w gabinetach kosmetycznych. Czy krem pod oczy Yonelle Medesthetic spełnił moje wyśrubowane wymagania?
Peptydowy krem pod oczy Yonelle Medesthetic to profesjonalny krem do przeciwzmarszczkowej pielęgnacji skóry wokół oczu z objawami starzenia się i zmęczenia. Bazę kremu tworzą składniki biozgodne ze skórą, które szybko regenerują naskórek dając spektakularny efekt gładkości i nawilżenia. Duże dawki Matrixylu – peptydu najnowszej generacji, kwasu hialuronowego oraz stymulatorów mikrokrążenia redukują zmarszczki wokół oczu, poprawiają jędrność skóry powiek i rozjaśniają cienie.
Matrixyl to reduktor zmarszczek o światowej renomie. Zwiększa syntezę 6 głównych składników budulcowych skóry: kolagenu typu I, III i IV, fibronektyny (białko, które umożliwia wymianę informacji między komórką, a macierzą pozakomórkową) i lamininy (białko odpowiedzialne za spójność naskórka ze skórą właściwą) oraz kwasu hialuronowego. Skutecznie zapobiega powstawaniu zmarszczek i likwiduje widoczne „kurze łapki”.
Cena: ok. 100 zł
Matrixyl to reduktor zmarszczek o światowej renomie. Zwiększa syntezę 6 głównych składników budulcowych skóry: kolagenu typu I, III i IV, fibronektyny (białko, które umożliwia wymianę informacji między komórką, a macierzą pozakomórkową) i lamininy (białko odpowiedzialne za spójność naskórka ze skórą właściwą) oraz kwasu hialuronowego. Skutecznie zapobiega powstawaniu zmarszczek i likwiduje widoczne „kurze łapki”.
Cena: ok. 100 zł
Nietypowo (jak dla mnie) zacznę od opakowania, które w przypadku kremów nie ma dla mnie większego znaczenia. Chyba, że chcę zabrać go na urlop. Wtedy szklane opakowanie odpada, bo ciężkie, a lekkie i delikatne "plastiki" rzadko kiedy są w stanie przetrwać podróż. Tu mamy solidne i lekkie (bo z tworzywa) opakowanie, które ma tak mocną blokadę, że produkt nie wyleje się nawet po upadku na podłogę (sprawdzone wielokrotnie). I tu wielkie brawa dla Yonelle.
Opakowaniem jestem zachwycona, co do konsystencji i szybkości wchłaniania mam mieszane uczucia. Z jednej strony jest to produkt intensywnie nawilżający, o kremowej konsystencji, wręcz maślanej, czyli coś, co na pewno zapewni odpowiednią regenerację skóry okolic oczu. Ale czy produkt do delikatnej i wrażliwej skóry powinien tak mocno ją obciążać? I to wchłanianie się :/
Czekam i czekam, i gdy myślę, że to już i nakładam korektor pod oczy - wszystko się rozmazuje. Masakra jakaś!
Może przy bardziej suchej skórze sprawdzi się także jako krem na dzień, mi pozostało używać go jedynie na noc. I cieszyć się z efektów jego działania. Bo skuteczności odmówić mu nie mogę.
Nie znam, ale z chęcią bym używała. Lubię masełkowate konsystencje :-)
OdpowiedzUsuńChyba miałam ten krem, nie pamiętam czy dokładnie ten sam. Na mojej suchej skórze dobrze się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie kosmetyki i myślę, że by się u mnie sprawdziły :D
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki. Jeszcze :D
OdpowiedzUsuń