Podobno czerń to klasyka i nigdy nie wychodzi z mody. Dlatego dziś przedstawiam Ci 6 kosmetyków tak czarnych, jak piekielna otchłań. I diabelnie dobrych!
ORIGINS maska Clear Improvement Active Charcoal Mask To Clear Pores
Naturalne składniki oczyszczają skórę, aby wyglądała jak najpiękniej. Węgiel drzewny pozyskiwany z bambusa działa jak magnes i przyciąga głęboko zalegające zanieczyszczenia blokujące pory, biała chińska glinka absorbuje toksyny wydzielane przez środowisko, a lecytyna rozpuszcza zanieczyszczenia. Skóra wygląda świeżo i jest perfekcyjnie oczyszczona.
Cena: 59/ 50 ml (wersja podróżna).
Mocno oczyszczająca i matująca maska, ale bez efektu wysuszenia i ściągnięcia skóry. Czy odblokowuje pory - nie sądzę, ale na pewno je obkurcza tak, że są mniej widoczne. Nie kruszy się gdy wyschnie i bardzo łatwo ją spłukać. Jedyne zastrzeżenie mam do zapachu. Kosmetyki Origins maja to do siebie, że pachną bardzo naturalnie i przyjemnie. Ta maska ma dla mnie zapach mokrej ziemi. I nie jest to wina pojedynczego opakowania, bo miałam 3 miniatury i wersje podróżną i każda z nich miała ten specyficzny zapaszek.
BIELENDA CARBO DETOX MASECZKI
Oczyszczająca maska węglowa do cery mieszanej i tłustej o silnym działaniu detoksykującym. Błyskawicznie poprawia stan skóry mieszanej i tłustej, szarej, z przebarwieniami i rozszerzonymi porami. Innowacyjna formuła oparta na naturalnym aktywnym węglu szybko i skutecznie oczyszcza skórę z toksyn, odświeża i zwęża pory, działa przeciwtrądzikowo, a także redukuje poziom sebum.
Dobrze matuje skórę, nawet na kilka godzin. Bezpośrednio po użyciu skóra jest oczyszczona, rozjaśniona i przyjemna dotyku. Nie posunęłabym się do stwierdzenia, że odblokowuje pory i usuwa zaskórniki (mimo iż takie opinie czytałam na kilku blogach), ale już po jednokrotnym użyciu skóra jest wyraźnie czyściejsza i świeższa. Niestety obie maski bardzo brudzą umywalkę i trochę się trzeba namęczyć, by je spłukać z twarzy. Najlepiej użyć do tego wilgotnej gąbeczki.
Oczyszczająca maska węglowa do cery suchej i wrażliwej
o silnym działaniu detoksykującym błyskawicznie poprawia stan skóry
suchej i wrażliwej. Innowacyjna formuła oparta na naturalnym aktywnym
węglu szybko i skutecznie oczyszcza skórę z toksyn, odświeża, nawilża i
regeneruje. Ujędrnia i wzmacnia cienki, delikatny naskórek.
Oczyszcza delikatniej niż wersja do skóry tłustej i mieszanej, za to mocniej nawilża i silniej ujędrnia. Dobrze zastosować ją przed imprezą, ponieważ ma właściwości kojące i wygładzające skórę.
Sephora Krem peelingujący z Węglem pochodzenia naturalnego - Exfoliating cleansing cream Charbon
Oczyszczający kremy złuszczający, zawiera mikroperełki peelingujące, które oczyszczają pory, usuwają martwe komórki i wygładzają skórę. Uwolniona od zanieczyszczeń i nadmiaru sebum, skóra jest gładsza i bardziej promienna. Węgiel, prawdziwy mistrz oczyszczania, dzięki porowatej powierzchni przyciąga zanieczyszczenia jak magnes!
Plusy:
- 6 składników, aby zaspokoić wszelkie upodobania i specyficzne potrzeby skóry.
- Idealny format podróżny.
- Formuły o świeżym i uzależniającym zapachu nie pozostawiają tłustego czy klejącego efektu na skórze.
- 6 składników, aby zaspokoić wszelkie upodobania i specyficzne potrzeby skóry.
- Idealny format podróżny.
- Formuły o świeżym i uzależniającym zapachu nie pozostawiają tłustego czy klejącego efektu na skórze.
Cena: 25 zł/50 ml
Lekka, kremowa emulsja grubymi ścierającymi drobinkami zamknięta w miękkiej tubie z plastiku. Wcale nie czarna a ciemnoszara. O upajającym zapachu (węgla?). Dobrze oczyszcza skórę, łatwo się zmywa, jest dość konkretnym zdzierakiem. Nie pozostawia tłustej i lepkiej warstwy, dlatego jest idealny do skóry tłustej. A gdy zabraknie wody? Wystarczy przetrzeć twarz chusteczką. Dlatego sprawdzi się idealnie w podróży i pod namiotem.
Sephora Woda micelarna Węgiel - Micellar cleansing water Charbon
Demakijaż w formacie podróżnym, w którym zastosowano technologię miceli będących prawdziwym magnesem przyciągającym zanieczyszczenia, z łatwością usuwa makijaż, nie pozostawia tłustego czy klejącego filmu, nie wymaga spłukiwania. Wody micelarne, o świeżej i lekkiej formule, łatwo i przyjemnie usuwają makijaż. Wersja wzbogacona Węglem oczyszcza skórę i daje efekt detoksu.
Cena: 29 zł/100 ml
Mała pojemność idealna do walizki w duecie z wysoką wydajnością. Płynu wystarczy nawet na 3 tygodniowy urlop. Działa skutecznie, poradzi sobie z demakijażem makijażu najcięższego kalibru, może poza tuszem wodoodpornym. Z tym radzi sobie nieźle, ale trzeba długo trzeć oczy. Uwielbiam ten zapach niepodobny do niczego, a jednocześnie mocny i fascynujący.
THE FACE SHOP serum/esencja JEJU VOLCANIC LAVA
Esencja/serum przeznaczona do pielęgnacji skóry z nadmiernym wydzielaniu sebum i z rozszerzonymi porami. Chroni Twoją skórę przed zanieczyszczeniami,oczyszcza pory i zapewnia skórze zdrowy blask. Specjalnie opracowany kompleks z wulkanicznej lawy z wyspy Jeju sprawia, że ta kosmetyk ten zwalcza problem rozszerzonych porów, tworzy ochronną nawilżającą barierę na skórze oraz sprawia, że cera wygląda zdrowo.
Do stosowania rano i wieczorem na oczyszczoną skórę twarzy przed nałożeniem kremu.
Działało naprawdę mocno, czasami potrafiło mnie wysuszyć. Ale przez ten czas, gdy stosowałam serum na mojej skórze nie pojawił się nawet jeden wyprysk.
Cena: 55 zł (ebay)
SUNEW WYGŁADZAJĄCA MASKA BŁOTNA DO TWARZY MUD MASK
Maska błotna do twarzy na bazie ziemi wulkanicznej i błota z kopalni soli przeciwzmarszczkowa, naprawcza o silnym działaniu regenerującym. Zawiera ekstrakt ze Złotego rumianku. Jest silnym antyoksydantem. Maska stabilizuje i wzmacnia ściany naczyń krwionośnych, powodując zmniejszenie zaczerwienienia twarzy. Daje efekt natychmiastowego wygładzenia skóry, niweluje utratę składników mineralnych w skórze. Zamyka pory, wyraźnie poprawia elastyczność.
Maska na bazie błota z kopalni soli o wyraźnym działaniu kondycjonującym. Błoto cechuje się bogactwem witamin, minerałów, peptydów, antyoksydantów i innych substancji biologicznie czynnych a ziemia wulkaniczna to bogactwo mikroelementów i biologicznie aktywnych składników. Aktywna ziemia wulkaniczna działa wielokierunkowo, z łatwością penetrując głębsze warstwy skóry. Kluczowym składnikiem maseki jest głębinowa woda termalna wzbogacona minerałami i mikroelementami pochodzącymi z warstw geologicznych, przez które przeszła. Na zmarszczki głównie oddziaływują składniki powstałe w trzeciorzędzie w erze kenozoicznej (magnez, cynk). Blokują one proces starzenia komórek i wpływają na ich odnowę. Dodatkowo maska napina zwiotczałą skórę.
Cena: 49,90 zł/260 g
Maska błotna o niesamowicie przyjemnej, maślanej konsystencji. Gładko rozprowadza się na skórze, dobrze spłukuje i pachnie bardzo przyjemnie. Dzięki kremowej konsystencji mocno odżywia i nawilża skórę. Ujędrnia i zmniejsza widoczność tych najdrobniejszych zmarszczek. Idealna do relaksu w domowym spa.
A ty znasz jakieś "diabelskie kosmetyki"?
Hehe bardzo ciekawe zestawienie
OdpowiedzUsuńMuszę się przyznać, na nie miałam żadnego z nich
Mam te maseczki z Bielendy i krem z Sephory. Ja używam czarnych mydeł np. Północnego od Natura Siberica. Kusi mnie też cała seria węglowa od Bielendy.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zestawienie, zaciekawiły mnie maseczki z Bielendy;)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ;) Znam z tego zestawienie maseczki Bielendy ;)
OdpowiedzUsuńTen krem peelingujący z Sephory jest świetny!
OdpowiedzUsuńostatnia maska najbardziej mnie zainteresowała bo odpowiada potrzebom mojej skóry i ma super maślaną konsystencje. dodałabym tu jeszcze bablującą maskę w płachcie skin 79
OdpowiedzUsuńZnam maseczki z Bielendy, ale mam jej czasem dość ze względu na kolor :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach czarnej serii Sephora :) uzależniłam się od niego ❤
OdpowiedzUsuńTo ja z przedstawionych miałam jedynie maseczki z Bielendy ;) Fajne były ;)
OdpowiedzUsuńTo zapach pokrzywy! Tam mi pachnie micel ;)
OdpowiedzUsuńZnam tylko maskę Origins, ale średnii za nią przepadam
OdpowiedzUsuńMiałam zieloną maskę z Bielendy i powiem szczerze, że usunęła mi zaskórniki, co bardzo mnie zdziwiło! O ile te czarne peel-of u mnie nie działają na ten problem, tak ta maska tak. Muszę jej zakupić w większej ilości!
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię maskę błotną z Sephory w słoiczku :)
OdpowiedzUsuńHahahah, tytuł genialny :D
OdpowiedzUsuńHehe, muszą fajnie wyglądać takie czarnuszki :)
OdpowiedzUsuńBielenda ma taką czarną linię kosmetyków (chyba te maski z niej pochodzą) i przyznaję, że przyciąga uwagę :D
OdpowiedzUsuńMam aktualnie żel do mycia twarzy z Bielendy z serii Carbo detox i również sobie go chwalę - dobrze oczyszcza i odświeża twarz, a przy tym ma miły zapach ;)
OdpowiedzUsuń