Kolorowe kredki do ust szturmem podbiły rynek kosmetyczny i chyba nie ma już osoby, która nie miałaby przynajmniej jednej sztuki w kosmetyczce.
Dziś pokażę wam nowość firmy Bell - kremowe pomadki w kredce Creamy & Shine Lipstick Butter.
Dzięki unikalnej formule typu "masełko" kredki świetnie się rozprowadzają jednocześnie nawilżając i odżywiając skórę ust. Jest lekka a jednocześnie mocno napigmentowana, dzięki temu daje efekt intensywnie lśniącego koloru. Nie wymaga temperowania, nie klei się i pięknie pachnie owocowymi cukierkami.
Cena waha się od 12 zł (sklepy online) do 19 zł (Drogeria Natura)W kolekcji znajdziemy 7 kolorów kredek, od nudziakowej 1 poprzez delikatne róże aż do mocnej maliny o numerze 07.
Czyli każda z nas znajdzie coś dla siebie.
Kolor numeru 01 określiłabym jako złocisty beżo-róż. Idealny na co dzień, ale nie tylko, bo kolor można wzmocnić dokładając drugą i trzecią warstwę kredki i delikatnie pudrując usta między kolejnymi warstwami. Taki właśnie efekt uzyskałam na zdjęciu wyżej.
Żeby utrzymać kredkę w ryzach wcześniej obrysowałam usta konturówką Make Up For Ever Aqua Lip w kolorze 2C.
Tu tylko jedna warstwa kredki wklepana opuszkiem.
Przy okazji wytłumaczę się z tak mocnego retuszu skóry. Jestem w ostatniej fazie kuracji kwasem migdałowym i zrzucam skórę jak wąż. Wierzcie mi, widok wyjątkowo nieprzyjemny, szczególnie na zdjęciach w trybie makro.
Mój ulubieniec 05 - zimny, fuksjowy Barbie róż z delikatną niebieską opalizacją.
W świetle dziennym wygląda na satynowy (zdjęcie u góry), ale już w sztucznym widać na ustach srebrną taflę (zdjęcie poniżej).
Według mnie najlepiej wygląda, gdy wcześniej obrysujemy usta kredką (zdjęcie powyżej), wklepana palcem wygląda trochę niechlujnie, szczególnie gdy ktoś ma tak niesymetryczne usta jak ja.
Najtrwalszy i najbardziej kremowy z całej trójki.
I na koniec kolor, który najmniej przypadł mi go gustu, mimo niewątpliwie pięknego koloru, podejrzewam, że jeszcze nie dojrzałam do mocnej czerwieni na ustach. Numer 06 to intensywna zimna czerwień o błyszczącym wykończeniu. Na zdjęciu powyżej wklepałam jedną warstwę kredki opuszkiem a na dolnym zdjęciu wersja bardziej elegancka, czyli z konturówką Kiko Ultra Glossy Lip Pencil 608 Red Wine.
Pod wpływem flesza ujawniła się delikatna niebieska opalizacja.
I jak już pisałam wcześniej kolor bardzo mi się podoba, ale źle się w nim czuję.
A czy mi pasuje, oceńcie sami.
Zdjęcie globalne z numerkiem 06 na ustach.
A tu numer 05, celowo z mocnym kontrastem, by oddać w miarę rzeczywisty kolor kredki.
A jak tam u was z kredkami? Lubicie, czy jednak wolicie tradycyjne pomadki?
Wszystkie są mega ładne.
OdpowiedzUsuń01 i 06 zdecydowanie najładniejsze : ) Pomadki w kredce jeszcze nie miałam okazji używać: )
OdpowiedzUsuńSpróbuj, bo są łatwiejsze w obsłudze niż pomadki :)
Usuń5 i 6 na ustach prezentują się pięknie ♥
OdpowiedzUsuńCzyli mocne kolory :)
Usuń01 mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńciekawy efekt :D ile godzin utrzymuje się na ustach bez jedzenia i picia ? :>
OdpowiedzUsuńTrochę zagięłaś mnie tym pytaniem :)
UsuńNajtrwalsza jest 05, która spokojnie wytrzymuje 3-4 godziny.
Z kolei 01 schodzi równomiernie z ust, więc tak nie widać ubytków.
Nie wiem czy wytrzymają więcej niż 4 godziny, bo nie wytrzymam tyle bez picia :)
nie mam żadnej kredki ale chyba muszę w końcu zakupić :) fuksja piękna!
OdpowiedzUsuńKredka zawsze się przyda ;)
Usuńnie miała jeszcze pomadki w kredce, te kolory są świetne - bardzo mi się podobają
OdpowiedzUsuńTo może skusisz się na jeden z nich :)
UsuńBardzo ładne kolorki, dla mnie idealny byłby 01, a z konturówką podoba mi się bardzo ;)
OdpowiedzUsuńTaki nudziak pasuje każdemu :)
Usuńpodobają mnie się wszystkie przedstawione przez Ciebie kolory
OdpowiedzUsuńPiątka chyba najbardziej mi się podoba. Jak widzę Bell nie próżnuje :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że i polskie firmy nie zostają w tyle :)
UsuńJeszcze nigdy nie próbowałam tych kredek. Świetnie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńmnie się podoba 01, 06 w sumie też, ale nie wiem jak bym się w takim mocnym kolorze czuła
OdpowiedzUsuńW sumie czemu nie :)
UsuńMarvelous, what a blog it is! This blog gives helpful
OdpowiedzUsuńdata to us, keep it up.
Check out my web site - mini warriors hack (wallinside.com)
ta fuksja niesamowicie mi sie spodobala ;p
OdpowiedzUsuńale nie wiem czy wygladalabym w czyms takim ladnie
Aż sprawdzę ;)
UsuńSprawdziłam na Insta i wydaje mi się, że powinna ci pasować, bo z tego co widzę to chyba jesteś latem :)
Usuńfuksja <3
OdpowiedzUsuńSuper kolory, a jak z ich trwałością?
OdpowiedzUsuńNieźle, pisałam już o tym kilka komentarzy wyżej :)
UsuńWidziałam je w nowościach hebe juz jakiś czas temu ale jakoś tak cicho o nich bylo:) chyba się zdecyduje teraz! Ten nr 5 Twój ulubieniec mi również najbardziej wpadł w oko:)
OdpowiedzUsuńCiekawe dlaczego, no nie?
UsuńOboze! 05 i 06 wygrało wszystko! Musze mieć !!
OdpowiedzUsuńWszystkie ładnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne kolory, 05 jednak najlepsza! :-)
OdpowiedzUsuńCzyli wygrywa róż :)
UsuńŚwietne kolory :)
OdpowiedzUsuńMam taką kredkę ale innej firmy i bardzo lubię;)
OdpowiedzUsuńJa mam jeszcze Revlona, Astora i Oriflame :)
UsuńJak dla mnie one pachną jabłkeim z cynamonem, nie amsz podobnych odczuć? :) a 05 to mistrzostwo świata
OdpowiedzUsuńCynamonu nie czuję, ale takie cukierki owocowo-ziołowe :)
Usuńpiękne kolorki;)
OdpowiedzUsuńMoimi ulubiencami byly kredki z bourjois, teraz chyba wole bardziej trwale pomadki
OdpowiedzUsuńW zimie i jesienią tak, ale w lecie jednak królują kredki :)
UsuńŁał, jakie kolory! byłam przekonana, że dadzą półtransparentny efekt :)
OdpowiedzUsuńMają naprawdę dobrą pigmentację :)
UsuńMam z clinique i jestem mega zadowolona ;) btw zapraszam do siebie na wyprzedaz kosmetykow. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJuż byłam :)
Usuńwszystkie są ładne ! Ślicznie ! :)
OdpowiedzUsuńMam taką kredkę z H&m:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te kredki, ostatnio dokupiłam kolejny kolor :)
OdpowiedzUsuń